Data: 2002-04-22 15:06:48
Temat: Re: Dom opieki (długie)
Od: <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Zygmańska wrote:
> Z drugiej strony w domu to juz pod koniec nie rozmawialiśmy tylko na
> siebie warczeli, a tam miałam jak na razie 3 x okazję przez 1,5 godz.
> spokojnie porozmawiać o wielu sprawach.
>
> Co o tym sądzicie - czy to dobre rozwiązanie ?
Tu nie ma dobrego rozwiazania- zawsze mialabys wyrzuty sumienia- albo wobec
ojca albo wobec meza.
Decyzja trudna- byla kiedys rozmowa na grupie o domu opieki- pamietam
konkluzje, ze najlepiej jednak próbowac ulozyc sprawy w domu a dom opieki to
ostatecznosc. Jednak tutaj solidaryzuje sie z Toba Basiu.
Powody:
- Twoj tata sam wybral takie rozwiazanie, a z tego co pisalas raczej nie nalezy
do osób, które usuwaja sie w cien dla dobra innych...wiec skoro tak wybral to
raczej szczerze tak chcial i mu to odpowiada
- czuje sie tam lepiej, ma zapewniona opieke, towarzystwo, rozrywke, moze znowu
prowadzic zycie aktywne, byc potrzebny ( chcby np. z ta gazetka ) a nie czuc
sie jak niepotrzebny nikomu stary czlowiek. Brak milosci zawsze sie czuje-
nawet jesli ktos nie umial sobie na ta milosc zasluzyc.
- sama napisalas, ze zaczynacie powoli rozmawiac- czyli on tez potrzebowal
odrobiny dystansu.
Jesli zaczynacie rozmawiac i z jego strony tez jest chec do rozmowy to latwiej
na neutralnym gruncie kiedy nie denerwuja jego ani Ciebie drobiazgi typu
niepodany obiad czy zapomniane leki i inne.
Zycze poprawy stosunków z ojcem
i dziekuje za porade
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|