From: "Justyna N" <c...@p...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <eh0ekf$cs2$1@inews.gazeta.pl> <45354221$1@news.home.net.pl>
<eh3gst$lsu$1@ns.netstone.pl> <45364636$1@news.home.net.pl>
<eh5par$tsn$1@ns.netstone.pl> <4536a1ce$1@news.home.net.pl>
<eh6bbj$7io$1@ns.netstone.pl>
Subject: Re: Doroslosc
Date: Thu, 19 Oct 2006 15:11:49 +0200
Lines: 109
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2962
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
NNTP-Posting-Host: 212.76.37.146
Message-ID: <45377997$1@news.home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1161263511 212.76.37.146 (19 Oct 2006 15:11:51 +0200)
Organization: home.pl news server
X-Authenticated-User: czarnymotyl.post
Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.home.net.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:353388
Ukryj nagłówki
Użytkownik "MasterMind" <M...@m...mn> napisał w wiadomości
news:eh6bbj$7io$1@ns.netstone.pl...
>> Ot skrzywienie zawodowe...
>
> Naprawde jesteś polonistką?! Ale chyba nie będziesz mi kazała w kącie,
> klęczeć na szyszkach?
>
Naprawdę jestem biologiem, matematykiem, fizykiem, chemikiem-to wyboru do
koloru...
>> Ciekawe kiedy przesadzisz?
>
> A skąd wiesz, że już tego nie zrobiłem?
>
Nie wiem. Nie znam Cie.
>> Znajdziesz granicę i okaże się, że zostawiłeś ją już za
>> sobą, że nie ma powrotu do "normalności"..
>
> Wyznaje zasadę, że "co mnie nie zabije, to mnie wzmocni" i... jeszcze
> żyje.
> Zastanawiałaś się kiedyś, co oznacza "normaność"? Nie wiem, czy to prawda,
> ale mi się wydaje że bycie normalnym oznacza, że mam być taki jak inni,
> jak
> większość. Jeżeli tak, to nie chce być normalny, podam przykład...
> większość
> wybrała Kaczyńskiego i tak powstał Kaczogród.
>
Stąd "normalność", a nie normalność. Pewne normy (zachowanie, wygląd,
poglądy itd.)ustala większość, jeżeli się do nich nie dostosujesz to jesteś
"nienormalny". Tak naprawdę w ten sposób nie ma ludzi "normalnych".
>> Nie, nie. Nie mylmy tu dorosłości z pełnoletnością...
>
> To nie to samo?! Wiedziałem, że mnie rodzice okłamywali, tylko do tej pory
> nie widziałem w jakiej kwestii, ale dzięki Tobie, już się to wyjaśniło.
> Dziękuje!
>
Jakby to powiedział żółwik: Strasznie, k*** śmieszne..
>> Dopóki pozostaję dziecinna nie traktuję niczego
>> poważnie (...)
>
> W takim razie, nie sądze abyś była dziecinna, ponieważ nie wierzę w to, że
> chodzisz 24godz/dobrę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku, bez cienia
> zmartwienia.
Ano chodzę. Nie mówię, że bez cienia tylko, że ten cień nie zakłóca mi na
dłużej humoru.
W końcu musisz sypiać, a podczas snu człowiek jest poważny,
> chyba że w Twoim wypadku jest inaczej? Jeżeli tak, to nawet bym zapłacił
> za
> to, aby być świadkiem czegoś takiego...
>
Nie wiem. Nie widzę siebie kiedy śpię...
>> problemy pozostają poza granicami mojego
>> zainteresowania-tak jest bezpiecznej, bez zmartwień,
>> stresu...
>
> Nie sądzisz, że to nic innego jak ucieczka od odpowiedzialności? Pcychikę
> należy hartować, to tak jak w przypadku małego zwierzątka, jeżeli będziesz
> opiekować się nim w domu i zapewnisz mu idealne warunki do życia, to kiedy
> wyrośnie i wyjdzie na dwór, to nie przeżyje, np. zachoruje. Podobnie jest
> w
> psychiką, jeżeli będziesz uciekać od stresu i problemów, to utracisz
> odporność i załamiesz się przy najbliższym, napotkanym problemie, albo w
> sytuacji, która dostarczy Ci minimum stresu. A taka sytuacja na pewno się
> przydarzy, prędzej czy później.
>
Kiedy trafiam na problem to go rozwiązuję, jeśli nie ma w danej chwili
rozwiązania to go zostawiam. Roztrząsanie czy zamartwianie się w niczym mi
nie pomoże. Problem sam się rozwiąże prędzej czy później. Po co się
stresować?
Wystarczająco dużo stresu już przeżyłam-starczy na resztę życia.
>> Powiedzmy, że byłam w pewnym sensie dorosła przez
>> niecały rok-nie podobało mi się.
>
> A komu się podoba to, że musi rano wstawać do pracy/szkoły?
>
Szkoły/pracy nie da się uniknąć (chyba, że ktoś chce z głodu umrzeć).
Dorosłość da się ominąć-zamierzam to udowodnić.
>> Jak twierdzą moi znajomi-jeśli będę dłużej niż 15 minut
>> poważna to znaczy, że umarłam.
>
> Naprawdę, chciałbym Cię poobserwować przez te 15 min, a jeżeli jednak by
> się
> okazało, że byłaś choć przez chwile poważna, to... cóż... zostawiłbym
> znicz
> i przyszedł na pogrzeb...
>
Przez chwilę pewnie tak-dłużej nie. Jeszcze się nie zdarzyło.
>> Wiesz-wszyscy muszą umrzeć, ale nie wszyscy muszą
>> być dorośli.
>
> Istnieje pewna zależność... jeżeli ktoś żyje, to na pewno stanie się
> dorosłym. Dlaczego? Zmusza nas do tego życie...
>
Tak naprawdę to zmusza nas do tego wiara w to, że zmusza nas życie.
--
c...@p...pl
gg 8559715
"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates
|