Data: 2011-05-28 10:26:01
Temat: Re: "Drobna, urocza wpadka"...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-05-28 00:55, Ikselka pisze:
>
> Takich "brat-łapów" znaczy?
Znaczy??
> No daj spokój...
>
> Człowiek z klasą potrafi się powstrzymać od niestosownych=głupich min w
> sytuacjach OFICJALNYCH. Zwłaszcza powinien to umieć prezydent państwa wobec
> głowy innego państwa. I zwłaszcza podczas OFICJALNEJ wizyty w miejscu,
> gdzie obowiązuje minimum zasad - a o dworze angielskim mozna powiedzieć, że
> tam ono JESZCZE obowiązuje, w odróżnieniu od reszty świata... W domu
> gospodarzy obowiązuje etykieta tego domu. Kto tego nie rozumie, ten
> od/wy/pada - jak np Diana (i nie mówię tu o jej śmierci).
Po pierwsze - nie były te zdjęcia podpisane (chyba że nie zwróciłam
uwagi), więc na dobrą sprawę nie wiesz, gdzie były zrobione.
Po drugie - człowiek z OSOBOWOŚCIĄ może pozwolić sobie na o wiele
więcej, o ile oczywiście nikogo nie obraża i o ile robi to naturalnie i
bez złych intencji.
Czy ktoś z oficjeli poczuł się obrażony? Masz taką informację?
> Nawet JPII robił (głupie) miny - ale on wiedział, kiedy i DO KOGO.
Tak. Nigdy nie zasypiał na oficjalnych spotkaniach. ;/ Uważam, że on też
zaliczał się do ludzi z wielką OSOBOWOŚCIĄ, która dawała mu dyspensę na
wiele różnych zachowań. Zwróć uwagę, że Ratzinger zachowuje się zupełnie
inaczej - wg Twoich kryteriów powinnaś uważać go za człowieka z o wiele
większą klasą niż JP2. Ciekawe, czy tak jest?
Ewa
|