Data: 2011-06-04 23:17:25
Temat: Re: "Drobna, urocza wpadka"...
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Fragile" <s...@o...pl> wrote in message
news:hh3owilp71hv$.59lmpxzv1r5z.dlg@40tude.net...
>> ""tyle tylko, ze ekspresja ta zostala wyrazona w "kuluarach" a nie w
>> czasie
>> oficjalnego powitania/spotkania czy interakcji. Obamowie stali na
>> schodach w
>> oczekiwaniu
>> na przybycie gosci. Gosci nie bylo jeszcze.
>> i nie widzialam zeby na oficjalnym spotkaniu czy interakcji z goscmi
>> wyrazali swoje emocje niewywazenie.""""
>>
> Nieco spozniona (do wczoraj problemy z netem), ale odpowiadam :)
> Przepraszam, ze sie nie ustosunkowalam konkretnie do tych slow. Nie
> wiedzialam, ze oczekujesz mojej reakcji na kazde zdanie. Myslalam, ze moje
> wczesniejsze wypowiedzi byly wystarczajaco jasne, i ze pomogly Ci poznac
> moje stanowisko.
nie oczekuje na kazde zdanie, ale na zdanie z roznych kontekstow. Moze jak
sama pisalas, bylas zmeczona wiec omijalas pewne frg...
Napislam wczesniej: "... Z drugiej strony jednak one
> (zdjecia) istnieja, i przedostaja sie do mediow. Dlatego tez osoba
> publiczna powinna miec tego swiadomosc, i w sytuacjach oficjalnych panowac
> np. nad przesadnym wyrazaniem emocji za pomoca min, gestow itp, itd. Nie
> pije tu konkretnie do Obamy...."
>
> Pelniona funkcja i obecnosc mediow to wystarczajace powody, by panowac nad
> przesadna mimika. I w takiej sytuacji (_publiczne_ oczekiwanie na tak
> waznych gosci), Obamowie nadal pozostaja osobami publicznymi - para
> prezydencka publicznie oczekujaca na gosci.
dzieki za wyjasnienie.
>>
>> nie odpowiedzialas tez na pytanie
>>
>> "czy moglabys mi wskazac, gdzie zachowuje sie niekulturalnie i wale
>> kijem?"
>>
> W kilku Twoich wypowiedziach zaobserwowalam drwiacy ton (np. wypowiedzi
> dot. placowek dyplomatycznych
a konkretnie ktore?? za diabla sobie przypomniec nie moge.
>). Dlaczego wg Ciebie osmieszam sie oczekujac
> dyplomatycznego czy kulturalnego/taktownego podejscia?
nie jestem pewna, czy uzylam sformulowania "osmieszanie sie" bo to jednak
zgola cos innego niz, "bycie smiesznym". A takowe uzylam.
>Przeciez
> dyplomatyczne czy kulturalne zachowanie nie obowiazuje tylko na
> placowkach.
kulturalne- nie znaczy to samo co - dyplomatyczne.
> Jako najmniej taktowne odebralam jednak Twoja ciekawosc odnosnie zrodla
> mojej znajomosci protokolu, oraz ciagle "drazenie" tego tematu, mimo iz
> wczesniej napisalam, ze o szczegolach nie chcialabym pisac (nie kazdy
> bowiem chce pisac publicznie np. o swoim stanowisku, czy miejscu pracy
> etc.) Ale bylo, minelo, zapomnijmy wiec :)
dziwne dla mnie jest, ze podanie informacji skad znasz protokol, jest tak
drazliwym dla Ciebie
tematem. Czy w koncu info, ktore podalas bylo az tak poufne, wstydliwe,
tajemicze, ze
od poczatku musialas sie zaslaniac "sztuczkami" , i traktowac to jako brak
taktu?
>>
>> co do wymiany zdan, odnosnie protokolu to temat mysle jest zamkniety.
>> Bo bolach znam juz odpowiedz ;)
>>
> A wystarczylo wczesniej zadac konkretne pytanie :) Duchem Swietym nie
> jestem ;)
zadalam. Nie trzeba do tej odpowiedzi sil nadprzyrodzonych.
i.
|