Data: 2002-07-30 13:07:27
Temat: Re: Drożdze
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aneta Baran napisala:
> > A potem te drożdże żyją sobie w człowieku, smacnego ;-)
> E, nie, właśnie po to jest ta gorąca woda, coby je zabić. Ja robiłam tak:
> łyżeczkę drożdży rozcierałam z odrobinką cukru, zostawiałam do wyrośnięcia, i
> jak wyrosło, to zalewałam wrzątkiem. No i wypijałam.
I na co to pomogło?
> A potem odkryłam tabletki drożdżowe :-)
To już brzmi lepiej, ale na co działają? Bo w to, że od nich
urosnę to już nie uwierzę ;-)
Krycha
|