Data: 2001-05-23 12:14:59
Temat: Re: Drugie ja....
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gdybym byl lekarzem :-) (a nie jestem)
to najbardziej zainteresowala by mnie
dziwna "gra corek":
nie miala zadnego uzasadnienia (w filmie),
wygladalo jakby one go chcialy wkopac (zemscic sie?),
i wymyslaly kolejne historie.
Facet mogl czuc sie osaczony,
bo _wlasnie_, kochane corki wymyslaly takie historie,
wiec mogl przyjac taka pozycje
"potakiwania", to moze wynik pewnej rezygnacji z obrony...
Szkoda, ze to nie dzieje sie w realu i ze nie mozemy
osobiscie zbadac takiej sprawy. :-)
Film byl stworzony po to zeby wysmiac
"cwane manipulacje na naiwnym ojcu",
a -moim zdaniem- nie to bylo sednem sprawy,
jesli takowa sprawa kiedys rzeczywiscie byla.
To co mamy to "pierwsze spojrzenie na sprawe"
(poprzez ten film). Gdybysmy rozwiazali sprawe
(tak do konca), to wiedzielismy co za tym stoi.
A czuje ze sedno sprawy wyraza sie wlasnie
poprzez "klamanie" tych corek.
To jest dla mnie najbardziej niesamowite:
rozwiazanie przychodzi zwykle z bardzo
nieoczekiwanej strony i piekne jest
przypomniec sobie co sie myslalo o calej
sprawie "na poczatku"
(zwykle totalnie co innego a to co widzialem
"na poczatku" to byly znieksztalcone sygnaly).
Zdrufka, Duch
|