Data: 2001-08-17 14:06:11
Temat: Re: Drzewo i inne testy
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
fatso:
> Nie wiem, jak jest teraz w doradztwie personalnym.
> Ae ten wymog odnosnie firmy prywatnej, to strata czasu.
Oj Dorrit, lepiej sprawdz zanim tak bardzo nastepnym razem
zaryzykujesz. :)))
'...strata czasu...' powiadasz........ coz, jak chyba sama pisalas
nieznajomosc prawa dziala na szkode przestepcy. :))))
> Ale taka upierdliwoscia tez tylko zniechecisz do siebie.
Dorrit, Ty naprawde nie masz pojecia o czym piszesz.
Polska podpisala odpowiednia konwencje regulujaca
m.in. sprawe wykorzystania testow psychologicznych
do badan ludzi i jesli _wolisz_Sobie_ dzialac w stylu
'Krolestwa Doliny Konga' to co robisz w Polsce na milosc
boska??? ;)))
> Zazwyczaj kandydaci koncentruja sie na lapaniu
> dochodowej posady, a nie na kontroli zgodnosci
> z prawem dzialan personalnych badz doradcy.
Co nie przeszkadza im zaobserwowac iz profesjonalizm
wieeelu psychologow poslugujacych sie testami jest
umowny (delikatnie mowiac). :)))
No chyba ze skonczyli powiedzmy studia w 'Krolestwa
Doliny Konga' i 'fuksem' dostali prace w Europie. ;)))
> Nie psychologa, bo u mnie robi to sekretarka medyczna.
> Ale pacjent psychiatryczny zawsze jest ubezpieczony
> i ja te badania robie w ramach etatu. Natomiast w przypadku
> prac zleconych przez szefa firmy, za te badania placi on
> a nie kandydat do pracy. Logicznym wiec jest, ze nie
> kandydat ma prawo angazowac moj czas do swoich
> prywatnych celow.
Nadal nie rozumiesz tekstu ktory przedstawilem jak sadze
w jezyku polskim.
Zrozum: masz 'psi obowiazek' (nie zartuje :)) udostepnic
badanemu swoja interpretacje testow ustalona na bazie
danych jakie uzyskalas w wyniku dobrowolnego udostepnienia
Ci ich przez badanego.
I nikt Cie nie pyta czy Ci sie to podoba czy nie, albo czy
masz 'ochote' to robic. Czy to jest jasne dla Ciebie? :)
Naprawde tak trudno zrozumiec? :)
Zaczynam na serio watpic w Twoj profesjonalizm Dorrit.
Nie znasz swych podstawowych powinnosci jakie masz
(jako psycholog-tesciarz) wobec tych ktorzy zgodza sie
abys badala ich testami i w emocjonalnym wystapieniu
negujesz sensownosc czegos co w cywilizowanych krajach
praktykowane jest od wielu lat.
A moze nie traktujesz Swej pracy serio? ;)
> Na stanowiska kierownicze zglasza sie tysiace kandydatow.
> Jak sobie wyobrazasz pisanie opinii kazdemu z osobna
> i zapoznawanie z nimi pracodawcy???
Ja nie musze Sobie tego wyobrazac, gdyz to problem psychologa
dokonujacego interpretacji wynikow, nie moj. :)
BTW z tego co wiem, zwykle po 1-szej rozmowie (ew wstepnej
selekcji w oparciu cv i zyciorys) do testow psychologicznych
przystepuja tylko najbardziej interesujacy kandydaci z grupy,
jak mowilas, ~1000. :)))
> Na jaka szkode?
Zapoznaj sie z odpowiednimi przepisami w tej sprawie i odpowiedz
mi jako psycholog na to pytanie. :)
> Ale pracodawcy nawet sie nie sni przechowywanie ton makulatury.
Skad mozesz o tym wiedziec? :)
Znasz praktyki firm w tym zakresie? :)))
Zreszta, nie o firmach mowa, tylko o odpowiedzialnosci psychologow
ktorzy niekiedy, niestety, dorywaja sie do testow jak pies do kielbasy
majac w glowie tylko jedno: nazrec sie, nazrec.... ile wlezie i OK. :))
Zastanow sie: mowa o profesjonalizmie, a Ty chcesz robic z Polski
np jakas rosyjska zabita dechami wioche i twierdzisz smiejac sie
ze tak jest lepiej dla wszystkich(????).
Bzdury wypisujesz tym razem i to wyjatkowe jak dla mnie. :)
Czarek
|