Data: 2002-07-05 11:48:41
Temat: Re: Dwulicowoś
Od: "defric" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:afnfc0.3vs4nkh.1@Gormenghast.h924d9c22.invalid.
..
> Dwulicowość to krańcowa postać niespójności wewnętrznej, rozdarcia
> powodowanego albo niewiedzą, albo patologią w zakresie rozpoznania
> reguł społecznych, połączoną z potrzebą czerpania korzyści z różnych
> źródeł. Podkreślam określenie "krańcowa", gdyz muszą istnies stany
> pośrednie.
Ja postrzegam dwulicowaśc jako stan/ jako postawę świadomą. Coś co robimy w
pełni przekonani o swoich racjach, coś co jest przemyslane, zaplanowane, coś
co posiada cel i kierunek.
Absolutnie nie zaliczyłabm do dwulicowaści niespójności wewnętrznej
spowodowanej NIEWIEDZĄ. To raczej jest błąd, pomyłka, społeczne potknięcie -
czy jak kto tam nazwie. Jasne, że przez niezorientowanych obserwatorów, może
być odczytane dane posunięcie jednostki jako jej dwulicowość. Jednak nadal
nawet ta ocena będzie pomyłka, bo będzie wynikała z braku pełnej wiedzy na
temat zachowania jednostki.
Z dwulicowaścią mamy do czynienia IMO gdy jednostka wie jak postępuje i
dlaczego, ma pełną świadomość okoliczności i wynikających z nich
perturbacji/korzyści.
Nie jest dwulicowym człowiek:
> > Moim zdaniem może się zdarzyć, że osobnik postępując w jak najlepszej
> wierze, nagle stwierdza, że gdzieś po drodze popełnił błąd,
potem się wycofuje, naprawia, bądź zostawia sprawę własnemu biegowi ale ze
świadomością właśnego błedu i być może z ludzkimi odruchami typu wyrzuty
sumienia
Fatem jest oczywiście, że:
> skutek jest
> właśnie taki, że może zostać określony jako "dwulicowy".
Może zostać, ale od jednej pomyłki, od jednego incydentu nie sądzę, żeby
etykietka pozostała, w przeciwieństwie do - na stałe przylegającej - do
ludzie rzeczywiście dwulicowych, u których te zachowanie jest stałą cechą.
pozdry
defric
--
żeby zataić wielki skandal, najlepiej zainscenizować mały
/Friedrich Durrenmatt/
|