Data: 2006-03-05 11:20:16
Temat: Re: Dylemat
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
gazebo; <4...@w...pl> :
> Flyer wrote:
> >
> > mniejsza o powody. Czekać do usranej śmierci [raczej nic się nie zmieni,
> > bo więcej informacji o mojej sytuacji nie dostanie - to co dostawała po
> > "fakcie" było "na kredyt"], czy zamknąć rozdział i dać działać
> > Rzeczywistości?
> >
>
> jesli mozesz sobie pomoc to na co czekasz?
Bo Ona dla mnie coś znaczy, znaczą dla mnie jej lęki i to co z nią się
stanie - "nie potrafiłem jej pomóc". Wiesz gazebo - ostrzegałem ją, nie
pomyliłem się - kwestia tego, czy zechcę pójść dalej i własne
ostrzeżenia ziścić, czy je zaneguję czekając niewiadomo na co. Dlatego
chcę usłyszeć, że to nie ma sensu, a ja jestem osobą, której żadna
kobieta nie potraktuje poważnie. ;) Cbnet się nie sprawdził [kiedyś] -
pewnie ma coś z libido. ;)
Flyer
|