Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Dylemat

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Dylemat

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 8


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-12-12 03:57:55

Temat: Re: Dylemat
Od: Księżna Irina <6...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Message:

Sender wrote:
> Witam.
> Mam cholera taki dylemat.
>
> Prawie rok temu, na wolne miejsce firma zatrudniła u nas dziewczynę po
> studiach i trochę po znajomości. Trafił się po prostu chyba taki zbieg
> okoliczności. Jej wykształcenie nie bardzo korespondowało z naszymi
> branżami, ale powierzono jej czynności czysto manualne, z tym że na
> bardzo specjalistycznym sofcie.
> Jako, że najlepiej znam ten soft, koleżanka dostawała zlecenia od
> zarządu, a instrukcje ode mnie. Owszem, mogłem jej po prostu powiedzieć,
> że ma to zrobić tak, ale zawsze jej tłumaczyłem sens tego co robi, czyli
> co i dlaczego w ten sposób musi być. Kosztowało mnie to trochę więcej
> czasu, ale się opłacało, bo rozumiała więcej, zadawała mniej pytań i bez
> problemu wykonywała podobne prace poprzez analogię. Poza tym
> wprowadziłem ją w temat i jeździła po inwestorach i różnych firmach i
> załatwiła sprawy firmy.
> Umowę ma do końca roku.
>
> W zeszłym miesiącu pytała mnie, jakie są szanse na przedłużenie jej
> umowy. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, ze będę ją rekomendował,
> ponieważ jest bardzo dobrym pracownikiem, rozumie potrzeby firmy (jak
> trzeba to zostaje dłużej, lub w weekend) i firma zainwestowała w nią
> tyle czasu (zwłaszcza mojego), że strata takiego pracownika byłaby teraz
> bardzo nieopłacalna. I tak też poproszony przez zarząd ją zarekomendowałem.
> Wczoraj widziałem już grafik zadań dla niej na przyszły rok i firma ma
> wobec niej naprawdę ambitne plany. Nawet chcą jej opłacić fakultatywne
> studia zaoczne.
> Powiedziałem jej, żeby się nie martwiła bo dostanie nową umowę, na czas
> nieokreślony i znaczną podwyżkę. O douczeniu na koszt firmy nic nie mówiłem.
> Oczywiście ucieszyła się, nawet bardzo i do mnie, że musi mi się do
> czegoś przyznać.
> Słyszycie ironię tego stwierdzenia? Obca kobieta do obcego faceta, że
> musi się jemu przyznać?
> Normalnie na taki głupawy tekst z mety powiedziałbym jej standardowo, że
> Pani się chyba trochę zapomina i uciął jakiekolwiek dalsze wynurzenia.
> Ale przecież tutejsi mądrale zarzucają mi ciągle kretynizm emocjonalny,
> więc zacząłem się zastanawiać i nie zareagowałem przez was jak trzeba.
>
> No i proszę, koleżanka jest przy nadziej, w 3 miesiącu. I oczywiście
> liczy na urlop macierzyński.
> Po prostu cudownie..
> Ja tam nikomu nie żałuję się rozmnażać. Powiem więcej, w ogóle mnie nie
> interesuje, kto ma jakie plany rodzinne, ale firma potrzebuje pracownika
> i ma wobec niego plany. Czyjeś życie to nie moja sprawa, ale zajść w
> ciąże na okresie warunkowym i szansę dalszej intratnej posady wiązać z
> urlopem macierzyńskim to chyba jest nie za bardzo, hmm... sam nie wiem, no
> jakie?
> Jak się zarząd dowie, to w pośpiechu zaczną się rozglądać za nowym
> pracownikiem, a z tą szczęśliwą mamusią na 200% nie przedłużą umowy.
> Jak się nie dowie, to będzie spory problem, bo przewidzianych dla niej
> zleceń nie udźwignę, swoich mam dość, a poza tym są to ludzie, których
> znam od lat i od lat szanujemy się i ufamy sobie. Przecież mnie na pewno
> zapytają czy o tym widziałem i będę musiał powiedzieć im prawdę. Bardzo
> popsuję swoje stosunki w firmie.
> Jak powiem, a ta artystka zostanie z dzieciakiem bez roboty, a na bank
> tak będzie, to będzie miała przecież biedę. Nie wiem jak się potoczę jej
> losy i nie bardzo mnie to obchodzi, ale zrobię tej chyba dziewczynie
> jakąś tam krzywdę. Na pewno będzie miała do mnie żal i słusznie będzie
> go miała.
> I jeszcze w dodatku mam około tydzień, zanim dostanę dla niej z zarządu
> nową umowę, także nawet nie ma jak zareagować impulsywnie, a zawsze to
> byłoby jakieś usprawiedliwienie. Kiepskie, ale zawsze jakieś.
>
> Nie ma chyba żadnego dobrego wyjścia z tej sytuacji, więc trzeba wybrać
> mniejsze zło.
> Powiedzieć o ciąży koleżanki jej pracodawcy, czy zataić to?
> Cholera, ktoś ma jakiś pomysł i jakieś uzasadnienie do niego?
> Pozdrawiam.
> Marek Sender

Jaka głupia szara myszka z tej kobiety, ja przejełam władzę w firmie,
wystarczyło trochę kobiecych trików. Jestem famme fatale demoniczna
księżna Irina Wsiewołodowna Zbereźnicka - Podberezka, piękna i
pociągająca w wieku ok. 28 lat. Budzę w mężczyznach zwierzęce niemal
pożądanie. Moim zachowaniem kieruje popęd płciowy. Dąże do poznania
wszystkich możliwych wrażeń: od wzniosłych do prymitywnych. Jestem
zepsuta moralnie, potrzebuje stałej adoracji. Kuszę ciągle mężczyzn
swoimi gestami i słowami, a szczególnie zakochanego i pragnącego mnie
do szaleństwa księdza Chirona Męczy go zalecając się w jego obecności
do innych mężczyzn. Znęcam się nad nim traktując go jak psa, gdy ten
przywiązany jest do drzewa. Prowokuje go do wyuzdanych myśli, by wył z
pożądania. Daje mu tabletki na "nieskończoną wytrzymałość erotyczną,
aby nigdy

nie doznał zadowolenia". Podniecam go i rozgrzewam w nim stale to
uczucie. Gdy staje na piedestale w mojej firmie, pięknie ubrana i
wygłaszam mowę o sobie jako supermatce, o zniewieścieniu mężczyzn i
mężczyźnieniu kobiet, wzbudzam zachwyt pracowników, którzy poczynają
się czołgać po podłodze w moją stronę, oraz Chirona ,który hamowany
łańcuchem ląduje w internecie, nie wytrzymując podniecenia.
Kieruje mną zwykły zwierzęcy popęd, chce wykorzystać mężczyzn a potem
ich zniszczyć.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-12-12 05:52:02

Temat: Re: Dylemat
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Księżna Irina wrote:
> Message:
>
> Sender wrote:
> > Witam.
> > Mam cholera taki dylemat.
> >
> > Prawie rok temu, na wolne miejsce firma zatrudniła u nas dziewczynę po
> > studiach i trochę po znajomości. Trafił się po prostu chyba taki zbieg
> > okoliczności. Jej wykształcenie nie bardzo korespondowało z naszymi
> > branżami, ale powierzono jej czynności czysto manualne, z tym że na
> > bardzo specjalistycznym sofcie.
> > Jako, że najlepiej znam ten soft, koleżanka dostawała zlecenia od
> > zarządu, a instrukcje ode mnie. Owszem, mogłem jej po prostu powiedzieć,
> > że ma to zrobić tak, ale zawsze jej tłumaczyłem sens tego co robi, czyli
> > co i dlaczego w ten sposób musi być. Kosztowało mnie to trochę więcej
> > czasu, ale się opłacało, bo rozumiała więcej, zadawała mniej pytań i bez
> > problemu wykonywała podobne prace poprzez analogię. Poza tym
> > wprowadziłem ją w temat i jeździła po inwestorach i różnych firmach i
> > załatwiła sprawy firmy.
> > Umowę ma do końca roku.
> >
> > W zeszłym miesiącu pytała mnie, jakie są szanse na przedłużenie jej
> > umowy. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, ze będę ją rekomendował,
> > ponieważ jest bardzo dobrym pracownikiem, rozumie potrzeby firmy (jak
> > trzeba to zostaje dłużej, lub w weekend) i firma zainwestowała w nią
> > tyle czasu (zwłaszcza mojego), że strata takiego pracownika byłaby teraz
> > bardzo nieopłacalna. I tak też poproszony przez zarząd ją zarekomendowałem.
> > Wczoraj widziałem już grafik zadań dla niej na przyszły rok i firma ma
> > wobec niej naprawdę ambitne plany. Nawet chcą jej opłacić fakultatywne
> > studia zaoczne.
> > Powiedziałem jej, żeby się nie martwiła bo dostanie nową umowę, na czas
> > nieokreślony i znaczną podwyżkę. O douczeniu na koszt firmy nic nie mówiłem.
> > Oczywiście ucieszyła się, nawet bardzo i do mnie, że musi mi się do
> > czegoś przyznać.
> > Słyszycie ironię tego stwierdzenia? Obca kobieta do obcego faceta, że
> > musi się jemu przyznać?
> > Normalnie na taki głupawy tekst z mety powiedziałbym jej standardowo, że
> > Pani się chyba trochę zapomina i uciął jakiekolwiek dalsze wynurzenia.
> > Ale przecież tutejsi mądrale zarzucają mi ciągle kretynizm emocjonalny,
> > więc zacząłem się zastanawiać i nie zareagowałem przez was jak trzeba.
> >
> > No i proszę, koleżanka jest przy nadziej, w 3 miesiącu. I oczywiście
> > liczy na urlop macierzyński.
> > Po prostu cudownie..
> > Ja tam nikomu nie żałuję się rozmnażać. Powiem więcej, w ogóle mnie nie
> > interesuje, kto ma jakie plany rodzinne, ale firma potrzebuje pracownika
> > i ma wobec niego plany. Czyjeś życie to nie moja sprawa, ale zajść w
> > ciąże na okresie warunkowym i szansę dalszej intratnej posady wiązać z
> > urlopem macierzyńskim to chyba jest nie za bardzo, hmm... sam nie wiem, no
> > jakie?
> > Jak się zarząd dowie, to w pośpiechu zaczną się rozglądać za nowym
> > pracownikiem, a z tą szczęśliwą mamusią na 200% nie przedłużą umowy.
> > Jak się nie dowie, to będzie spory problem, bo przewidzianych dla niej
> > zleceń nie udźwignę, swoich mam dość, a poza tym są to ludzie, których
> > znam od lat i od lat szanujemy się i ufamy sobie. Przecież mnie na pewno
> > zapytają czy o tym widziałem i będę musiał powiedzieć im prawdę. Bardzo
> > popsuję swoje stosunki w firmie.
> > Jak powiem, a ta artystka zostanie z dzieciakiem bez roboty, a na bank
> > tak będzie, to będzie miała przecież biedę. Nie wiem jak się potoczę jej
> > losy i nie bardzo mnie to obchodzi, ale zrobię tej chyba dziewczynie
> > jakąś tam krzywdę. Na pewno będzie miała do mnie żal i słusznie będzie
> > go miała.
> > I jeszcze w dodatku mam około tydzień, zanim dostanę dla niej z zarządu
> > nową umowę, także nawet nie ma jak zareagować impulsywnie, a zawsze to
> > byłoby jakieś usprawiedliwienie. Kiepskie, ale zawsze jakieś.
> >
> > Nie ma chyba żadnego dobrego wyjścia z tej sytuacji, więc trzeba wybrać
> > mniejsze zło.
> > Powiedzieć o ciąży koleżanki jej pracodawcy, czy zataić to?
> > Cholera, ktoś ma jakiś pomysł i jakieś uzasadnienie do niego?
> > Pozdrawiam.
> > Marek Sender
>
> Jaka głupia szara myszka z tej kobiety, ja przejełam władzę w firmie,
> wystarczyło trochę kobiecych trików. Jestem famme fatale demoniczna
> księżna Irina Wsiewołodowna Zbereźnicka - Podberezka, piękna i
> pociągająca w wieku ok. 28 lat. Budzę w mężczyznach zwierzęce niemal
> pożądanie. Moim zachowaniem kieruje popęd płciowy. Dąże do poznania
> wszystkich możliwych wrażeń: od wzniosłych do prymitywnych. Jestem
> zepsuta moralnie, potrzebuje stałej adoracji. Kuszę ciągle mężczyzn
> swoimi gestami i słowami, a szczególnie zakochanego i pragnącego mnie
> do szaleństwa księdza Chirona Męczy go zalecając się w jego obecności
> do innych mężczyzn. Znęcam się nad nim traktując go jak psa, gdy ten
> przywiązany jest do drzewa. Prowokuje go do wyuzdanych myśli, by wył z
> pożądania. Daje mu tabletki na "nieskończoną wytrzymałość erotyczną,
> aby nigdy
>
> nie doznał zadowolenia". Podniecam go i rozgrzewam w nim stale to
> uczucie. Gdy staje na piedestale w mojej firmie, pięknie ubrana i
> wygłaszam mowę o sobie jako supermatce, o zniewieścieniu mężczyzn i
> mężczyźnieniu kobiet, wzbudzam zachwyt pracowników, którzy poczynają
> się czołgać po podłodze w moją stronę, oraz Chirona ,który hamowany
> łańcuchem ląduje w internecie, nie wytrzymując podniecenia.
> Kieruje mną zwykły zwierzęcy popęd, chce wykorzystać mężczyzn a potem
> ich zniszczyć.

O jaka fajna kobieta, zawsze miałem ciągoty do takich samic, bo
potrafią rozpętać piekło przyjemności aż do bólu, to jednak jest
dreszczyk metafizyczny.;)





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-12-12 08:22:50

Temat: Re: Dylemat
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
>
> Księżna Irina wrote:
>>
>> Jaka głupia szara myszka z tej kobiety, ja przejełam władzę w firmie,
>> wystarczyło trochę kobiecych trików. Jestem famme fatale demoniczna
>> księżna Irina Wsiewołodowna Zbereźnicka - Podberezka, piękna i
>> pociągająca w wieku ok. 28 lat. Budzę w mężczyznach zwierzęce niemal
>> pożądanie. Moim zachowaniem kieruje popęd płciowy. Dąże do poznania
>> wszystkich możliwych wrażeń: od wzniosłych do prymitywnych. Jestem
>> zepsuta moralnie, potrzebuje stałej adoracji. Kuszę ciągle mężczyzn
>> swoimi gestami i słowami, a szczególnie zakochanego i pragnącego mnie
>> do szaleństwa księdza Chirona Męczy go zalecając się w jego obecności
>> do innych mężczyzn. Znęcam się nad nim traktując go jak psa, gdy ten
>> przywiązany jest do drzewa. Prowokuje go do wyuzdanych myśli, by wył z
>> pożądania. Daje mu tabletki na "nieskończoną wytrzymałość erotyczną,
>> aby nigdy
>>
>> nie doznał zadowolenia". Podniecam go i rozgrzewam w nim stale to
>> uczucie. Gdy staje na piedestale w mojej firmie, pięknie ubrana i
>> wygłaszam mowę o sobie jako supermatce, o zniewieścieniu mężczyzn i
>> mężczyźnieniu kobiet, wzbudzam zachwyt pracowników, którzy poczynają
>> się czołgać po podłodze w moją stronę, oraz Chirona ,który hamowany
>> łańcuchem ląduje w internecie, nie wytrzymując podniecenia.
>> Kieruje mną zwykły zwierzęcy popęd, chce wykorzystać mężczyzn a potem
>> ich zniszczyć.
>
> O jaka fajna kobieta, zawsze miałem ciągoty do takich samic, bo
> potrafią rozpętać piekło przyjemności aż do bólu, to jednak jest
> dreszczyk metafizyczny.;)

Pod warunkiem, że jest to prawdziwa _famme_.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-12-12 08:27:40

Temat: Re: Dylemat
Od: "Prawusek" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Qrczak" <q...@g...pl> wrote in message
news:hfvjso$cco$1@inews.gazeta.pl...
> W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
> >
> > Księżna Irina wrote:
> >>
> >> Jaka głupia szara myszka z tej kobiety, ja przejełam władzę w firmie,
> >> wystarczyło trochę kobiecych trików. Jestem famme fatale demoniczna
> >> księżna Irina Wsiewołodowna Zbereźnicka - Podberezka, piękna i
> >> pociągająca w wieku ok. 28 lat. Budzę w mężczyznach zwierzęce niemal
> >> pożądanie. Moim zachowaniem kieruje popęd płciowy. Dąże do poznania
> >> wszystkich możliwych wrażeń: od wzniosłych do prymitywnych. Jestem
> >> zepsuta moralnie, potrzebuje stałej adoracji. Kuszę ciągle mężczyzn
> >> swoimi gestami i słowami, a szczególnie zakochanego i pragnącego mnie
> >> do szaleństwa księdza Chirona Męczy go zalecając się w jego obecności
> >> do innych mężczyzn. Znęcam się nad nim traktując go jak psa, gdy ten
> >> przywiązany jest do drzewa. Prowokuje go do wyuzdanych myśli, by wył z
> >> pożądania. Daje mu tabletki na "nieskończoną wytrzymałość erotyczną,
> >> aby nigdy
> >>
> >> nie doznał zadowolenia". Podniecam go i rozgrzewam w nim stale to
> >> uczucie. Gdy staje na piedestale w mojej firmie, pięknie ubrana i
> >> wygłaszam mowę o sobie jako supermatce, o zniewieścieniu mężczyzn i
> >> mężczyźnieniu kobiet, wzbudzam zachwyt pracowników, którzy poczynają
> >> się czołgać po podłodze w moją stronę, oraz Chirona ,który hamowany
> >> łańcuchem ląduje w internecie, nie wytrzymując podniecenia.
> >> Kieruje mną zwykły zwierzęcy popęd, chce wykorzystać mężczyzn a potem
> >> ich zniszczyć.
> >
> > O jaka fajna kobieta, zawsze miałem ciągoty do takich samic, bo
> > potrafią rozpętać piekło przyjemności aż do bólu, to jednak jest
> > dreszczyk metafizyczny.;)
>
> Pod warunkiem, że jest to prawdziwa _famme_.
>
> Qra


E tam - pedalskie rojenia głłąba - Osiełła przez dwa ŁŁ...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-12-12 09:10:43

Temat: Re: Dylemat
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Qrczak wrote:
> W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
> >
> > Ksi�na Irina wrote:
> >>
> >> Jaka g�upia szara myszka z tej kobiety, ja przeje�am w�adz� w firmie,
> >> wystarczy�o troch� kobiecych trik�w. Jestem famme fatale demoniczna
> >> ksi�na Irina Wsiewo�odowna Zbere�nicka - Podberezka, pi�kna i
> >> poci�gaj�ca w wieku ok. 28 lat. Budz� w m�czyznach zwierz�ce niemal
> >> po��danie. Moim zachowaniem kieruje pop�d p�ciowy. D��e do poznania
> >> wszystkich mo�liwych wra�e�: od wznios�ych do prymitywnych. Jestem
> >> zepsuta moralnie, potrzebuje sta�ej adoracji. Kusz� ci�gle m�czyzn
> >> swoimi gestami i s�owami, a szczeg�lnie zakochanego i pragn�cego mnie
> >> do szale�stwa ksi�dza Chirona M�czy go zalecaj�c si� w jego
obecno�ci
> >> do innych m�czyzn. Zn�cam si� nad nim traktuj�c go jak psa, gdy ten
> >> przywi�zany jest do drzewa. Prowokuje go do wyuzdanych my�li, by wy� z
> >> po��dania. Daje mu tabletki na "niesko�czon� wytrzyma�o��
erotycznďż˝,
> >> aby nigdy
> >>
> >> nie doznaďż˝ zadowolenia". Podniecam go i rozgrzewam w nim stale to
> >> uczucie. Gdy staje na piedestale w mojej firmie, pi�knie ubrana i
> >> wyg�aszam mow� o sobie jako supermatce, o zniewie�cieniu m�czyzn i
> >> m�czy�nieniu kobiet, wzbudzam zachwyt pracownik�w, kt�rzy poczynaj�
> >> si� czo�ga� po pod�odze w moj� stron�, oraz Chirona ,kt�ry
hamowany
> >> �a�cuchem l�duje w internecie, nie wytrzymuj�c podniecenia.
> >> Kieruje mn� zwyk�y zwierz�cy pop�d, chce wykorzysta� m�czyzn a potem
> >> ich zniszczyďż˝.
> >
> > O jaka fajna kobieta, zawsze mia�em ci�goty do takich samic, bo
> > potrafi� rozp�ta� piek�o przyjemno�ci a� do b�lu, to jednak jest
> > dreszczyk metafizyczny.;)
>
> Pod warunkiem, �e jest to prawdziwa _famme_.
>
> Qra

No napewno, przejeła władzę w firmie i zobacz co zrobiła Chironowi,
napewno jest demoniczna.;)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-12-12 09:14:39

Temat: Re: Dylemat
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Prawusek czyli ten co już mu nawet nie drga, to co kiedyś nazywano
falus wrote:
> "Qrczak" <q...@g...pl> wrote in message
> news:hfvjso$cco$1@inews.gazeta.pl...
> > W Usenecie glob <r...@g...com> tak oto plecie:
> > >
> > > Ksi?na Irina wrote:
> > >>
> > >> Jaka g?upia szara myszka z tej kobiety, ja przeje?am w?adz? w firmie,
> > >> wystarczy?o troch? kobiecych trik?w. Jestem famme fatale demoniczna
> > >> ksi?na Irina Wsiewo?odowna Zbere?nicka - Podberezka, pi?kna i
> > >> poci?gaj?ca w wieku ok. 28 lat. Budz? w m?czyznach zwierz?ce niemal
> > >> po??danie. Moim zachowaniem kieruje pop?d p?ciowy. D??e do poznania
> > >> wszystkich mo?liwych wra?e?: od wznios?ych do prymitywnych. Jestem
> > >> zepsuta moralnie, potrzebuje sta?ej adoracji. Kusz? ci?gle m?czyzn
> > >> swoimi gestami i s?owami, a szczeg?lnie zakochanego i pragn?cego mnie
> > >> do szale?stwa ksi?dza Chirona M?czy go zalecaj?c si? w jego obecno?ci
> > >> do innych m?czyzn. Zn?cam si? nad nim traktuj?c go jak psa, gdy ten
> > >> przywi?zany jest do drzewa. Prowokuje go do wyuzdanych my?li, by wy? z
> > >> po??dania. Daje mu tabletki na "niesko?czon? wytrzyma?o?? erotyczn?,
> > >> aby nigdy
> > >>
> > >> nie dozna? zadowolenia". Podniecam go i rozgrzewam w nim stale to
> > >> uczucie. Gdy staje na piedestale w mojej firmie, pi?knie ubrana i
> > >> wyg?aszam mow? o sobie jako supermatce, o zniewie?cieniu m?czyzn i
> > >> m?czy?nieniu kobiet, wzbudzam zachwyt pracownik?w, kt?rzy poczynaj?
> > >> si? czo?ga? po pod?odze w moj? stron?, oraz Chirona ,kt?ry hamowany
> > >> ?a?cuchem l?duje w internecie, nie wytrzymuj?c podniecenia.
> > >> Kieruje mn? zwyk?y zwierz?cy pop?d, chce wykorzysta? m?czyzn a potem
> > >> ich zniszczy?.
> > >
> > > O jaka fajna kobieta, zawsze mia?em ci?goty do takich samic, bo
> > > potrafi? rozp?ta? piek?o przyjemno?ci a? do b?lu, to jednak jest
> > > dreszczyk metafizyczny.;)
> >
> > Pod warunkiem, ?e jest to prawdziwa _famme_.
> >
> > Qra
>
>
> E tam - pedalskie rojenia g???ba - Osie??a przez d





wa ??...

No jak podpisujesz się, że już tam nic nie czujesz, to nie dziwne, że
odczuwasz frustrację przy nienasyceniu tej kobiety.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-12-12 10:22:39

Temat: Re: Dylemat
Od: "Prawusek" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"glob" <r...@g...com> wrote in message
news:6417e324-b841-4b58-bf2b-42495d4768b7@m3g2000yqf
.googlegroups.com...

Prawusek czyli ten co już mu nawet nie drga, to co kiedyś nazywano
falus wrote:

Może masz podrygi tego, co ma stać jak pan na weselu. A ja jeszcze nieraz
kijaszkiem babską słabiznę macam rad...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-12-12 12:19:16

Temat: Re: Dylemat
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 11 Dec 2009 19:57:55 -0800 (PST), Księżna Irina napisał(a):

> Jestem famme fatale

A już femme to na pewno.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Dylemat
Re: Dylemat
Re: Kto uważa, że Marek Sender jest nie fajny?
Re: Kto uważa, że Marek Sender jest nie fajny?
Re: Kto uważa, że Marek Sender jest nie fajny?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »