Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.internetia.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.p
l!not-for-mail
From: "ghoset" <g...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dylemat.- przepraszam rozciągneły mi się linijki ;-(
Date: Fri, 13 Dec 2002 17:07:57 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 78
Message-ID: <atd45d$fdr$1@news.gazeta.pl>
References: <atd3lr$e46$1@news.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 193.251.1.26
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.gazeta.pl 1039799277 15803 172.20.26.238 (13 Dec 2002 17:07:57 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 13 Dec 2002 17:07:57 +0000 (UTC)
X-User: ghoset
X-Forwarded-For: AStrasbourg-201-2-1-26.abo.wanadoo.fr, telmatweb.intranet.loc
X-Remote-IP: 193.251.1.26
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:173267
Ukryj nagłówki
mam nadzieje że teraz już jest jak należy..
-------------------
Witam serdecznie mam taki dylemacik.... ;-( miłość, przyjaźń zdrada?...
Może więc zaczne od początku - jestem z dziewczyną od około 9
mięsięcy - bardzo sie kochamy chyba po tym okresie można o tym tak
powiedzieć - czuje, że to jest to, mimo że jeszcze jeszcze tego
nie robiliśmy razem tylko pieszczoty bez całkowitego zblizenia-ufamy
sobie bezgranicznie i możemy mieć do siebie zaufanie wiem ze nie
zdradzi mnie a ja?? wydawało mi się że też tego nie zrobie - Ona
jest młodsza odemnie i jeszcze nie gotowa a ja staram sie to
uszanować i niby jest wszystko ok - ale dlaczego to pisze...
acha Ona (nazwijmy ją np. Justynką) mieszka w moim rodzinnym mieście
-widujemy się powiedzmy 2-3 w tygodniu- ja pracuje raz tu raz tam - taki
rodzaj pracy odleglosc 150km od rodzinnego miasta - ale to nie jest
problem ja mam nadzieje ze za rok będziemy mogli zamieszkać razem
i....
mam też taką bardzo bliską przyjaciółke (nazwijmy ją np Ewelina). , znamy
się od bardzo dawna, prawie jak brat i siostra - czysta miłość przyjacielka
chyba tak to można nazwać i wyłącznie przyjacielska, zawsze jak ktos z nas
miał jakies problemy wiedział, że znajdzie oparcie przy tej drugiej osobie.
Razem blisko ze sobą wspópracujemy więc widzimy się bardzo często prawie
codziennie - to w tej drugiej miejscowości.
Eweline jakiś czas temu rzucił chłopak, zresztą kolejny- ma dziewczyna
pecha zawsze trafi na jakiegoś wrednego typa... -i jest taka strasznie
samotna, tak brakuje jej drugiej połówki błąka się z tym i nie może z tym
poradzić..
i Ewelina przyszła do mnie przedworaj wieczorem...oczywiście smutna,
zatroskana, wszystkiego miała dość -prace tez ma bardzo stresującą
- chciała się troche wyżalić, ja starałem się pocieszać chociaż skutek
był marny... i tak spędzilismy wieczór... a później masaż tylko że Ona
całkowicie nago... nie sądziłem że się do tego posunie -zawsze byliśmy
przyjaciółmi i były wyrażna granica której nie przekroczymy(jakieś tam
przyjacielskie cmoknięcia w policzek, przytulenie) Ona nigdy się przedemną
nie krępowała np. w bieliżnie nawet bardzo skąpej ale nic więcej
zresztą Ona wie że ja mam dziewczyne i bardzo ją kocham - i jakoś z tym
nie było problemu - zresztą znają się nawzajem- i nie było między nimi
jakiejś zazdrości czy coś w tym stylu...
i ten masaż hmmm przerodził się w dotykanie i kilka pocałunków -wzieła moją
rekę i kierowała "tu i tam" , jakoś nie mogłem jej odmówić (ale do niczego
nie doszło z mojej strony- chociaż ciężko bylo się powstrzymać)- ... i
zaczeła się masturbować tak poprostu przy mnie.. i powiedzmy że z moją
pomocą...
(wiem że to było wyładowanie stresu, napięcia itp- że Ona nic więcej do mnie
nie czuje i nie czuła poza przyjaźnią i ja także).
a póżniej zaczeła przepraszać... jak mogła takie coś zrobić, jak to wpłynie
na naszą przyjaźń, na moją miłość do Justynki, zaczeła płakać że nikt jej
nie kocha, nie ma przyjaciół... i poszliśmy spać Ona nago u mojego boku...a
rano do pracy Ona rano miała wcześnie gdzieś jechać -
i tylko powiedziała: przepraszam...wybaczysz mi??
i co ja mam teraz z tym wszystkim zrobić
chcę być z Justynką - ale mam to całkowicie przemilczeć? powiedzieć?
i jak to jej powiedzieć?? jeżeli już... teraz zawsze będzie czuła zagrożenie..
tak źle i tak nie dobrze... ona by to bardzo przeżyla jest bardzo
wrażliwa...
z Eweliną też chciałbym by było wszystko jak dawniej czy to jest możliwe
-kontaktu też nie moge z nią zerwać zrsztą chyba nie chce - jak pisałem
współpracujemy bardzo blisko ze sobą...
gdzie zaczyna się zdrada
napiszcie coś....
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|