| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-13 16:59:39
Temat: Dylemat...miłość, przyjaźń zdrada...??Witam serdecznie mam taki dylemat.... ;-( miłość, przyjaźń zdrada?...
Może więc zaczne od początku - jestem z dziewczyną od około 9
mięsięcy - bardzo sie kochamy chyba po tym okresie można o tym tak powiedzieć -
czuje, że to jest to, mimo że jeszcze jeszcze tego nie robiliśmy razem tylko
pieszczoty bez całkowitego zblizenia-ufamy sobie bezgranicznie i możemy mieć do
siebie zaufanie wiem ze nie zdradzi mnie a ja?? wydawało mi się że też tego nie
zrobie - Ona jest młodsza odemnie i jeszcze nie gotowa a ja staram sie to uszanować
i niby jest wszystko ok - ale dlaczego to pisze...
acha Ona (nazwijmy ją np. Justynką) mieszka w moim rodzinnym mieście
-widujemy się powiedzmy 2-3 w tygodniu- ja pracuje raz tu raz tam - taki rodzaj pracy
odleglosc 150km od rodzinnego miasta - ale to nie jest problem ja mam nadzieje ze za
rok będziemy mogli zamieszkać razem
i....
mam też taką bardzo bliską przyjaciółke (nazwijmy ją np Ewelina). , znamy się od
bardzo dawna, prawie jak brat i siostra - czysta miłość przyjacielka chyba tak to
można nazwać i wyłącznie przyjacielska, zawsze jak ktos z nas miał jakies problemy
wiedział, że znajdzie oparcie przy tej drugiej osobie. Razem blisko ze sobą
wspópracujemy więc widzimy się bardzo często prawie codziennie - to w tej drugiej
miejscowości.
Eweline jakiś czas temu rzucił chłopak, zresztą kolejny- ma dziewczyna pecha zawsze
trafi na jakiegoś wrednego typa... -i jest taka strasznie samotna, tak brakuje jej
drugiej połówki błąka się z tym i nie może z tym poradzić..
i Ewelina przyszła do mnie przedworaj wieczorem...oczywiście smutna, zatroskana,
wszystkiego miała dość -prace tez ma bardzo stresującą - chciała się troche wyżalić,
ja starałem się pocieszać chociaż skutek
był marny... i tak spędzilismy wieczór... a później masaż tylko że Ona całkowicie
nago... nie sądziłem że się do tego posunie -zawsze byliśmy przyjaciółmi i były
wyrażna granica której nie przekroczymy(jakieś tam przyjacielskie cmoknięcia w
policzek, przytulenie) Ona nigdy się przedemną nie krępowała np. w bieliżnie nawet
bardzo skąpej ale nic więcej
zresztą Ona wie że ja mam dziewczyne i bardzo ją kocham - i jakoś z tym nie było
problemu - zresztą znają się nawzajem- i nie było między nimi jakiejś zazdrości czy
coś w tym stylu...
i ten masaż hmmm przerodził się w dotykanie i kilka pocałunków -wzieła moją rekę i
kierowała "tu i tam" , jakoś nie mogłem jej odmówić (ale do niczego nie doszło z
mojej strony- chociaż ciężko bylo się powstrzymać)- ... i zaczeła się masturbować
tak poprostu przy mnie.. i powiedzmy że z moją pomocą...
(wiem że to było wyładowanie stresu, napięcia itp- że Ona nic więcej do mnie nie
czuje i nie czuła poza przyjaźnią i ja także).
a póżniej zaczeła przepraszać... jak mogła takie coś zrobić, jak to wpłynie na naszą
przyjaźń, na moją miłość do Justynki, zaczeła płakać że nikt jej nie kocha, nie ma
przyjaciół... i poszliśmy spać Ona nago u mojego boku...a rano do pracy Ona rano
miała wcześnie gdzieś jechać -
i tylko powiedziała: przepraszam...wybaczysz mi??
i co ja mam teraz z tym wszystkim zrobić
chcę być z Justynką - ale mam to całkowicie przemilczeć? powiedzieć?
i jak to jej powiedzieć?? jeżeli już... teraz zawsze będzie czuła zagrożenie..
tak źle i tak nie dobrze... ona by to bardzo przeżyla jest bardzo wrażliwa...
z Eweliną też chciałbym by było wszystko jak dawniej czy to jest możliwe
-kontaktu też nie moge z nią zerwać zrsztą chyba nie chce - jak pisałem
współpracujemy bardzo blisko ze sobą...
gdzie zaczyna się zdrada
napiszcie coś....
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-12-13 17:07:57
Temat: Re: Dylemat.- przepraszam rozciągneły mi się linijki ;-(mam nadzieje że teraz już jest jak należy..
-------------------
Witam serdecznie mam taki dylemacik.... ;-( miłość, przyjaźń zdrada?...
Może więc zaczne od początku - jestem z dziewczyną od około 9
mięsięcy - bardzo sie kochamy chyba po tym okresie można o tym tak
powiedzieć - czuje, że to jest to, mimo że jeszcze jeszcze tego
nie robiliśmy razem tylko pieszczoty bez całkowitego zblizenia-ufamy
sobie bezgranicznie i możemy mieć do siebie zaufanie wiem ze nie
zdradzi mnie a ja?? wydawało mi się że też tego nie zrobie - Ona
jest młodsza odemnie i jeszcze nie gotowa a ja staram sie to
uszanować i niby jest wszystko ok - ale dlaczego to pisze...
acha Ona (nazwijmy ją np. Justynką) mieszka w moim rodzinnym mieście
-widujemy się powiedzmy 2-3 w tygodniu- ja pracuje raz tu raz tam - taki
rodzaj pracy odleglosc 150km od rodzinnego miasta - ale to nie jest
problem ja mam nadzieje ze za rok będziemy mogli zamieszkać razem
i....
mam też taką bardzo bliską przyjaciółke (nazwijmy ją np Ewelina). , znamy
się od bardzo dawna, prawie jak brat i siostra - czysta miłość przyjacielka
chyba tak to można nazwać i wyłącznie przyjacielska, zawsze jak ktos z nas
miał jakies problemy wiedział, że znajdzie oparcie przy tej drugiej osobie.
Razem blisko ze sobą wspópracujemy więc widzimy się bardzo często prawie
codziennie - to w tej drugiej miejscowości.
Eweline jakiś czas temu rzucił chłopak, zresztą kolejny- ma dziewczyna
pecha zawsze trafi na jakiegoś wrednego typa... -i jest taka strasznie
samotna, tak brakuje jej drugiej połówki błąka się z tym i nie może z tym
poradzić..
i Ewelina przyszła do mnie przedworaj wieczorem...oczywiście smutna,
zatroskana, wszystkiego miała dość -prace tez ma bardzo stresującą
- chciała się troche wyżalić, ja starałem się pocieszać chociaż skutek
był marny... i tak spędzilismy wieczór... a później masaż tylko że Ona
całkowicie nago... nie sądziłem że się do tego posunie -zawsze byliśmy
przyjaciółmi i były wyrażna granica której nie przekroczymy(jakieś tam
przyjacielskie cmoknięcia w policzek, przytulenie) Ona nigdy się przedemną
nie krępowała np. w bieliżnie nawet bardzo skąpej ale nic więcej
zresztą Ona wie że ja mam dziewczyne i bardzo ją kocham - i jakoś z tym
nie było problemu - zresztą znają się nawzajem- i nie było między nimi
jakiejś zazdrości czy coś w tym stylu...
i ten masaż hmmm przerodził się w dotykanie i kilka pocałunków -wzieła moją
rekę i kierowała "tu i tam" , jakoś nie mogłem jej odmówić (ale do niczego
nie doszło z mojej strony- chociaż ciężko bylo się powstrzymać)- ... i
zaczeła się masturbować tak poprostu przy mnie.. i powiedzmy że z moją
pomocą...
(wiem że to było wyładowanie stresu, napięcia itp- że Ona nic więcej do mnie
nie czuje i nie czuła poza przyjaźnią i ja także).
a póżniej zaczeła przepraszać... jak mogła takie coś zrobić, jak to wpłynie
na naszą przyjaźń, na moją miłość do Justynki, zaczeła płakać że nikt jej
nie kocha, nie ma przyjaciół... i poszliśmy spać Ona nago u mojego boku...a
rano do pracy Ona rano miała wcześnie gdzieś jechać -
i tylko powiedziała: przepraszam...wybaczysz mi??
i co ja mam teraz z tym wszystkim zrobić
chcę być z Justynką - ale mam to całkowicie przemilczeć? powiedzieć?
i jak to jej powiedzieć?? jeżeli już... teraz zawsze będzie czuła zagrożenie..
tak źle i tak nie dobrze... ona by to bardzo przeżyla jest bardzo
wrażliwa...
z Eweliną też chciałbym by było wszystko jak dawniej czy to jest możliwe
-kontaktu też nie moge z nią zerwać zrsztą chyba nie chce - jak pisałem
współpracujemy bardzo blisko ze sobą...
gdzie zaczyna się zdrada
napiszcie coś....
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-13 17:40:29
Temat: Re: Dylemat.- przepraszam rozciągneły mi się linijki ;-(
Użytkownik "ghoset" <g...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:atd45d$fdr$1@news.gazeta.pl...
> gdzie zaczyna się zdrada
Czy nie tam, gdie pojawiają się Twoje wątpliwości i myśli na temat
ewentualnych wątpliwości partnera?
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-13 18:02:20
Temat: Re: Dylemat...miłość, przyjaźń zdrada...??
Użytkownik "ghoset" <g...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:atd3lr$e46$1@news.gazeta.pl...
> gdzie zaczyna się zdrada
juz sie zaczela..
to obludne..
i takie typowe dla facetow...
sex odzielac od milosci..
bo to byl sex..
coz tego ze tylko pieszczoty..
zdradziles swoja dziewczyne..
Kobiety inaczej to odbieraja..
a Twoja przyjazn?
obawiam sie, ze bedziesz musial wybierac albo Justynka albo Ewelinka...
--
Pozdrawiam - T0SIA
----------------------------------------------------
---
"Kobieta jest cudem boskim,
szczegolnie kiedy ma diabła za skórą."
----------------------------------------------------
---
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-13 19:08:39
Temat: Re: Dylemat.- przepraszam rozciągneły mi się linijki ;-(ghoset wrote:
[..]
> chcę być z Justynką - ale mam to całkowicie przemilczeć? powiedzieć?
Oczywiście, że przemilczeć!!
> i jak to jej powiedzieć?? jeżeli już...
Absolutnie nic nie mówić! Sprawy nie było. Miałeś sen i tyle.
> z Eweliną też chciałbym by było wszystko jak dawniej czy to jest możliwe
> -kontaktu też nie moge z nią zerwać zrsztą chyba nie chce - jak pisałem
> współpracujemy bardzo blisko ze sobą...
>
> gdzie zaczyna się zdrada
>
> napiszcie coś....
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-13 19:10:00
Temat: Re: Dylemat.- przepraszam rozciągneły mi się linijki ;-(ghoset wrote:
[..]
> chcę być z Justynką - ale mam to całkowicie przemilczeć? powiedzieć?
Oczywiście, że przemilczeć!!
> i jak to jej powiedzieć?? jeżeli już...
Absolutnie nic nie mówić! Sprawy nie było. Miałeś sen i tyle.
> gdzie zaczyna się zdrada
W momencie gdybyś powiedział Justynie zaczęłaby się zdrada.
Zbyt duże znaczenie przykładasz do incydentalnego ekscesu.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-13 19:11:02
Temat: Re: Dylemat...miłość, przyjaźń zdrada...??
> napiszcie coś....
Wiesz ........nie uważam się za specjalistę w takich sprawach, ale mogę Ci
napisać co ja bym zrobił :
...........więc najpierw bym ochłonął ......potem zastanowił się co naprawdę
czuję do obu kobiet - tak na zimno.....potem porozmawiał bym z Eweliną
.........i teraz wszystko zależy od tego jaka decyzja -> dalszy związek z
Justyną czy nowy związek z Eweliną ?
Wiesz .......myślę , że sposób w jaki wszystko się zakończy zależeć będzie
od tego jaki chcesz być ( jak chcesz się zachować w takiej sytuacji ) i jaka
jest Justyna.
Jeśli zdecydujesz o wszystkim powiedzieć Justynie ........bedzie ciężko wam
wszystkim, jeśli zdecydujesz wraz z Eweliną zachować całe zdarzenie dla
siebie ....hmmm ryzykujesz , że wszystko może kiedyś wyjść najaw .......a
wtedy Justyna może poczuć się jeszcze gorzej .......
Jeśli zdecydujesz ją powiadomić myślę , że ważny jest sposób w jaki się tego
dowie i w jakich okolicznościach. Ważne jest też jak będzie się zachowywała
Ewelina .........bądź świadom, że Justyna może od Ciebie zarządać bardzo
wiele w zamian za dalszy związek ......
Chyba nie pomogłem :)
Sorki ..........zalecam rozwagę , dużo zimnej wody , rozsądne kalkulacje i
nadzieję ...........miłość jest w stanie wiele zdziałać :)
Powodzenia ......trzymam kciuki :)
Pozdr.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-13 19:18:16
Temat: Re: Dylemat...miłość, przyjaźń zdrada...??Tomasz wrote:
> Jeśli zdecydujesz o wszystkim powiedzieć Justynie
To już byłby szczyt podłości.
Kiedy ludzie się nauczą, że nigdy, ale to nigdy się
tego nie robi ?
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-13 19:38:11
Temat: Re: Dylemat...miłość, przyjaźń zdrada...??"ghoset" news:atd3lr$e46$1@news.gazeta.pl
> wszystkiego miała dość -prace tez ma bardzo stresującą - chciała się troche
> wyżalić, ja starałem się pocieszać...
No to pocieszyliście się wspólnie...
> gdzie zaczyna się zdrada
Już się zaczęła.
Na przyszłość jak się przyklei do Ciebie jakaś panienka i jest ona
atrakcyjna a jesteś świadomy, że masz kobietę, to przegoń tą przyklejającą
się koleżankę, bo facet jest już taki, że w pewnym momencie - gdy ta
panienka za bardzo wczuje się w temat - mózg przestaje mu pracować i
puszczają mu hamulce.
No chyba, że jesteś szmaciarz i grasz na dwa fronty...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-12-13 20:20:27
Temat: Re: Dylemat...miłość, przyjaźń zdrada...??
Użytkownik "ghoset" <g...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:atd3lr$e46$1@news.gazeta.pl...
> Witam serdecznie mam taki dylemat.... ;-( miłość, przyjaźń zdrada?...
>
> Może więc zaczne od początku - jestem z dziewczyną od około 9
> mięsięcy - bardzo sie kochamy chyba po tym okresie można o tym tak
powiedzieć - czuje, że to jest to, mimo że jeszcze jeszcze tego nie
robiliśmy razem tylko pieszczoty bez całkowitego zblizenia-ufamy sobie
bezgranicznie i możemy mieć do siebie zaufanie wiem ze nie zdradzi mnie a
ja?? wydawało mi się że też tego nie zrobie - Ona jest młodsza odemnie i
jeszcze nie gotowa a ja staram sie to uszanować i niby jest wszystko ok -
ale dlaczego to pisze...
> acha Ona (nazwijmy ją np. Justynką) mieszka w moim rodzinnym mieście
> -widujemy się powiedzmy 2-3 w tygodniu- ja pracuje raz tu raz tam - taki
rodzaj pracy odleglosc 150km od rodzinnego miasta - ale to nie jest problem
ja mam nadzieje ze za rok będziemy mogli zamieszkać razem
>
> i....
>
> mam też taką bardzo bliską przyjaciółke (nazwijmy ją np Ewelina). , znamy
się od bardzo dawna, prawie jak brat i siostra - czysta miłość przyjacielka
chyba tak to można nazwać i wyłącznie przyjacielska, zawsze jak ktos z nas
miał jakies problemy wiedział, że znajdzie oparcie przy tej drugiej osobie.
Razem blisko ze sobą wspópracujemy więc widzimy się bardzo często prawie
codziennie - to w tej drugiej miejscowości.
>
> Eweline jakiś czas temu rzucił chłopak, zresztą kolejny- ma dziewczyna
pecha zawsze trafi na jakiegoś wrednego typa... -i jest taka strasznie
samotna, tak brakuje jej drugiej połówki błąka się z tym i nie może z tym
poradzić..
>
> i Ewelina przyszła do mnie przedworaj wieczorem...oczywiście smutna,
zatroskana, wszystkiego miała dość -prace tez ma bardzo stresującą - chciała
się troche wyżalić, ja starałem się pocieszać chociaż skutek
> był marny... i tak spędzilismy wieczór... a później masaż tylko że Ona
całkowicie nago... nie sądziłem że się do tego posunie -zawsze byliśmy
przyjaciółmi i były wyrażna granica której nie przekroczymy(jakieś tam
przyjacielskie cmoknięcia w policzek, przytulenie) Ona nigdy się przedemną
nie krępowała np. w bieliżnie nawet bardzo skąpej ale nic więcej
> zresztą Ona wie że ja mam dziewczyne i bardzo ją kocham - i jakoś z tym
nie było problemu - zresztą znają się nawzajem- i nie było między nimi
jakiejś zazdrości czy coś w tym stylu...
>
> i ten masaż hmmm przerodził się w dotykanie i kilka pocałunków -wzieła
moją rekę i kierowała "tu i tam" , jakoś nie mogłem jej odmówić (ale do
niczego nie doszło z mojej strony- chociaż ciężko bylo się powstrzymać)- ...
i zaczeła się masturbować tak poprostu przy mnie.. i powiedzmy że z moją
pomocą...
> (wiem że to było wyładowanie stresu, napięcia itp- że Ona nic więcej do
mnie nie czuje i nie czuła poza przyjaźnią i ja także).
> a póżniej zaczeła przepraszać... jak mogła takie coś zrobić, jak to
wpłynie na naszą przyjaźń, na moją miłość do Justynki, zaczeła płakać że
nikt jej nie kocha, nie ma przyjaciół... i poszliśmy spać Ona nago u mojego
boku...a rano do pracy Ona rano miała wcześnie gdzieś jechać -
> i tylko powiedziała: przepraszam...wybaczysz mi??
>
> i co ja mam teraz z tym wszystkim zrobić
> chcę być z Justynką - ale mam to całkowicie przemilczeć? powiedzieć?
> i jak to jej powiedzieć?? jeżeli już... teraz zawsze będzie czuła
zagrożenie..
> tak źle i tak nie dobrze... ona by to bardzo przeżyla jest bardzo
wrażliwa...
> z Eweliną też chciałbym by było wszystko jak dawniej czy to jest możliwe
> -kontaktu też nie moge z nią zerwać zrsztą chyba nie chce - jak pisałem
współpracujemy bardzo blisko ze sobą...
>
> gdzie zaczyna się zdrada
>
> napiszcie coś....
>
> -- >>>> generalnie najmądrzejszy post byl polsnay przez Litewkę Andrzeja,
zgadzam sie w 100%
Pozdro
anna maria
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |