Data: 2002-12-14 00:31:04
Temat: Re: Dylemat...miłość, przyjaźń zdrada...??
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"ghoset" w news:atd3lr$e46$1@news.gazeta.pl napisał(a):
>
> i ten masaż hmmm przerodził się w dotykanie i kilka pocałunków
> -wzieła moją rekę i kierowała "tu i tam" , jakoś nie mogłem jej
> odmówić
Wiesz... wszystkich raczej nie uszczesliwisz. Czesto bywa tak, ze
przynoszac szczescie jednej osobie sprowadza sie cierpienie na druga. Ja
wiem, ze niektorzy ludzie chcieliby wszystkim nieba uchylic, ale... semper
homo bonus tiro est (dobry czlowiek jest wiecznym nowicjuszem). Zapamietaj
to sobie, bo inaczej bedziesz tracil i to duzo (moze nawet szacunek do
samego siebie, a juz na pewno szacunek innych). Naucz sie odmawiac chociaz
wiesz, ze Twoja odmowa komus moze sprawic przykrosc, no ale trudno... Bo
pomysl - gdzie sa granice? Gdyby Twoja przyjaciolka chciala aby doszlo do
zblizenia... takie bez znaczenia, tylko aby choc na troche zapomniala...
rowniez nie potrafilbys jej odmowic? Tak sie nie da.
> ale mam to całkowicie przemilczeć? powiedzieć?
> i jak to jej powiedzieć??
Twoje zycie bedzie takie, jakie beda T w o j e decyzje.
> tak źle i tak nie dobrze...
Dlatego najlepiej myslec przed, a nie po.
> z Eweliną też chciałbym by było wszystko jak dawniej
Chcialbys siegnac gwiazd, a jednoczesnie nie potrafisz zrezygnowac z
Ziemi.
> gdzie zaczyna się zdrada
Masz wyrzuty sumienia? Odnosisz wrazenie, ze zrobiles cos nie tak?
pozdrawiam
Greg
|