Data: 2003-04-16 20:26:47
Temat: Re: Dyplom
Od: "abrakadabra" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Co racja, to racja. Nie wolno pozwolić, by jakiś czubek niszczył
studentowi (uczniowi) karierę.
Jednakże nasila się pewne zjawisko negatywne. Otóż w polskich uczelniach
często mamy do czynienia z chamstwem i prostackimi zachowaniami tzw. kadry
pedagogicznej.
Sama, parę lat temu, trafiłam na pewnego profesora, który sprawiał
wrażenie, jakby go od pługa siłą odciągali, odzywki miał na poziomie gumna,
dłubał w nosie i charczał, dowcip miał ciężki i mało śmieszny a w stosunku
do kobiet odnosił się impertynencko i wyjątkowo zjadliwie. Ciekawostka -
jest to wybitny znawca, doradca i specjalista zajmujący się kształceniem
młodych nauczycieli. Aż włosy stają dęba! Przyjmując jednakże, iż tolerancja
i wyrozumiałość jest niezbędna w moim zawodzie (może pan profesor ciężkie
dzieciństwo wciąż sobie przypomina), postanowiłam znaleźć rozwiązanie i...
zmieniłam promotora. Wystarczająco mi krwi był on napsuł, więc dałam za
wygraną - człowieka nie zmienisz, nerwy cię zjedzą... bez sensu - życie jest
za krótkie na boksowanie się z idiotami. A takich napotkać można w każdym
zawodzie. Druga ciekawostka - niezwykłe nasilenie tego negatywnego zjawiska
można zaobserwować w środowisku nauczycielskim - od początków do samego
końca.... godne przemyślenia.
pozdrawiam
Abrakadabra
Użytkownik "Sławomir Żaboklicki" <z...@k...chip.pl> napisał w
wiadomości news:3e9b1c6e@news.vogel.pl...
> >
> > Nie powiedzial: "jeszcze jedno słowo i nie zdasz dyplomu"
> >
> Ciekawość mnie dręczy. Jakie słowa powiedziałeś zanim on
> powiedział "jeszcze jedno słowo i..."?
>
> Musisz sam ocenic, czy to bylo ostrzeżenie, żebys tylko się
> zamknął, czy informacja, że możesz dać sobie spokój.
> Jeśli czujesz, że to drugie, to może idź i przeproś.
> Nie ma sensu tracić nerwów. Grzecznie, spokojnie, żeby
> znowu nie bylo pyskówki. Dobrze, żebyś wyglądał na ciężko
> przestraszonego. Nie ma sensu ryzykować lat nauki dla zasady,
> obrony swoich słusznych racji itp. Promotor, jak chce, to
> może zaszkodzić. Zwykle nie chce, bo po co? Ale jak ktos się
> naprasza, to czemu nie.
> Komisje wszelakie (co to za szkoła, że komisja sie wypowiada
> przed obroną?) też raczej w Twojej obronie nie staną.
>
> Trzymam kciuki i pozdrawiam
> SZ
>
|