Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!goblin2!goblin.s
tu.neva.ru!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!n
ews.cyf-kr.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.POSTED!not-for-mail
From: "R" <r...@p...interia.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Date: Sat, 2 Jul 2011 23:20:42 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 110
Message-ID: <iuo1l7$bok$1@news.onet.pl>
References: <iteh5t$kb0$1@inews.gazeta.pl> <itq89j$luo$1@news.onet.pl>
<itqagm$ag8$1@news.task.gda.pl> <itqkul$8c6$1@news.onet.pl>
<its4gd$tel$1@node2.news.atman.pl>
<5...@4...net>
<4e01bae9$0$2436$65785112@news.neostrada.pl>
<gchc87klmf8z$.1chh27l16tszx$.dlg@40tude.net> <itvfkj$ldp$3@news.onet.pl>
<itvgmc$8v8$1@node2.news.atman.pl>
<4e0349ec$0$2453$65785112@news.neostrada.pl>
<itvj61$bbr$1@node2.news.atman.pl>
<4e035a3f$0$2438$65785112@news.neostrada.pl>
<iu0aeb$39p$1@node2.news.atman.pl>
<4e04389f$0$2508$65785112@news.neostrada.pl> <iu9jqk$q86$1@news.onet.pl>
<1r3weo3a3zo62$.zpjksc409ctk.dlg@40tude.net>
<iua90n$lf9$1@node2.news.atman.pl>
<tco8an7tqwby$.rj3cl9ywwlwa$.dlg@40tude.net>
<iuads4$lf9$2@node2.news.atman.pl>
<1xl1pt4j7c276$.5po97u41f6o2$.dlg@40tude.net>
<iuagi1$lf9$3@node2.news.atman.pl> <iubn15$536$1@node2.news.atman.pl>
<iujmp5$2vr$5@node2.news.atman.pl> <iujscq$9lb$1@node2.news.atman.pl>
<iuk0n0$in1$1@news.onet.pl> <iukcmc$pmq$1@node2.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: ip-91.150.168.96.csa-net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1309641191 12052 91.150.168.96 (2 Jul 2011 21:13:11 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 2 Jul 2011 21:13:11 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5512
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:602924
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Chiron" napisał w wiadomości
news:iukcmc$pmq$1@node2.news.atman.pl...
> Użytkownik "R" <r...@p...interia.pl> napisał w wiadomości
> news:iuk0n0$in1$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Chiron" napisał w wiadomości
>> news:iujscq$9lb$1@node2.news.atman.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Paulinka" napisał w wiadomości
>>> news:iujmp5$2vr$5@node2.news.atman.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>
>>>>> Dokładnie- wszystko to zależy od intencji. Jaką intencję- tę
>>>>> prawdziwą, a nie "oficjalne tłumaczenie"- mają ludzie, którzy mówią,
>>>>> że chcą być zawsze razem- ale się nie pobierają? Poza nielicznymi
>>>>> przecież (i tak wątpliwymi co do opłacalności) kwestiami finansowymi-
>>>>> dlaczego to tak naprawdę nie chcą się pobrać?
>>>>> Bo_tak_naprawdę_nie_zakładają_bycia_razem_na_zawsze. Tak uważam.
>>>>
>>>> IMO tacy ludzie są o wiele bardziej odważni. Nie zaklepują niczego w
>>>> umowie, tylko podejmują ryzyko bycia ze sobą wierząc wyłącznie w
>>>> prawdziwość i szczerość intencji partnera.
>>>>
>>>
>>> Tak sobie oczywiście to tłumacz- i tak sobie pewno tłumaczą i ludzie w
>>> takich związkach. A rzeczywistość jaka jest- wystarczy popatrzeć wokół.
>>> Jeśli jestem peny partnerki i ona mnie- to jakiż niby miałby być powód
>>> tego, że się nie pobieramy? Choćby ze względu na dzieci, ich
>>> samopoczucie w gronie rówieśników.
>>
>> Może nie widzą powodu żeby zawierać umowę cywilno-prawną?
> ====================================================
===========
> Generalnie trudno się z tym nie zgodzić- jeśli chodzi o ślub cywilny. Ot-
> czysta formalność.
Niektórzy nie są praktykującymi wyznawcami jakiejś religii.
> A tu przecież niezbędna jest wręcz obrzędowość: cały obrzęd przekazania
> córki zięciowi, przysięgi w obliczu Boga, symbolika ceremoniałów, etc.
Mnie tym nie przekonasz. Dla mnie ceremoniały nie są zbyt ważne.
> Przecież nawet komuniści zaczęli naśladować kościelną obrzędowość- np z
> okazji pogrzebów czy ślubów- bo z ceremonii zrobiła się ateistom biurowa
> formalność.
To też wiem. Niektóre pogrzeby z "cywilnym księdzem" wydają mi się
conajmniej dziwne. Ale jeżeli ktoś ma takie a nie inne potrzeby (rodzina
zmarłego) staram się nie okazywać zdziwienia. Jeżeli komuś może to pomóc i
nie szkodzi innym może sobie nawet poskakać na rzęsach, nie bedę okazywać
dezaprobaty z tego powodu ani mówić mu co moim zdaniem powinien.
> Jednak podałem argument za: oboje mogą być ateistami, mogą sobie nie
> zdawać sprawy ze znaczenia ślubu, przysięgi- jednak- jeśli mają na
> względzie dobro dziecka- choćby ten ślub cywilny jest ważny.
Może nie widzą (może tylko narazie) gdzie tutaj jest dobro dziecka. A może
nie mają i mieć nie będą dzieci.
> Te spojrzenia innych dzieci, niektórych nauczycieli:
To już chyba nie te czasy. Nawet u mnie w klasie była dziewczyna wychowywana
tylko przez matkę - nie przypominam sobie żeby ktoś ją szykanował. Wiem, że
nie wszystko musiałam zauważyć.
> mama się nazywa tak, tata inaczej. Nie mają ślubu.
Ja mam ślub a nazywam się inaczej niż moje dziecko i mąż. I nigdy nie miałam
z tego powodu problemów. Czasami tylko ktoś zapyta dlaczego - odpowiadam że
tak nam było wygodniej a jak pyta dalej to najgrzecznej jak mogę, mówię że
to nie jego sprawa.
> Początkowo niejeden nauczyciel weźmie takie dziecko za dziecko z
> lumpiarskiego domu. Albo w szpitalu- lekarz czy pielęgniarka potrafi
> wyładować swoje frustacje na pannie w ciąży. Czyli- choćby tylko z tego
> powodu- warto.
Nie te czasy.
>>Może nie chce im się jechać na drugi koniec Polski (przy założeniu, że
>>urodzili się w Polsce) po akt urodzenia. Może niektórym nie chce się
>>męczyć przy rozwodzie (bo np. mają tylko separację/rozdzielność majątkową
>>z poprzednim małżonkiem). Może...
> ====================================================
============
> Aaaaa- właśnie. Problem w tym, że jak ktoś nie potrafił mieć dobrego
> związku z partnerem (partnerką) i musi się rozwodzić- to drugi (kolejne)
> związek też raczej udany nie będzie. No bo dlaczego ma być?
Bo sobie wszystko przemyślał, bo główna wina należała do drugiego partnera
(np. nimfomania czy satyryzm), bo związał się z osobą u której po ślubie
rozwinęła się choroba paskudna choroba psychiczna, bo ...
Nie sądźcie (przynajmniej nie po pozorach) a nie będziecie sądzeni.
>> Ja mam takie przekonanie, że gdbym nie była wierząca i praktykująca -
>> ślubu bym nie brała. Nie widzę większego sensu w ślubie cywilnym i już.
>> Gdyby była taka możliwość wzięlibyśmy tylko ślub kościelny. Podsumowując:
>> u mnie przeważyły względy światopoglądowe u innych może nie być takich
>> przeważających względów.
> Jak wyżej. A teraz- można przecież już nie fatygować się do USC- wszystko
> załatwia się w Kościele.
Jak ja brałam ślub _konkordatowy_ to do US też się trzeba było pofatygować
złożyć odpowiednie oświadczenia itp.
--
Renata
|