| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-05-14 09:56:46
Temat: Dzieci z poprzedniego związku jak to jest ?Witam,
Jestem ciekaw waszej opinii jak to jest z kontaktami
z dzieckiem po rozwodzie. Mam syna 6 lat.
Moja partnerka z którą autentycznie dobrze nam się układa
(czy układało) uważa że za często spotykam się z synem i jest
to kosztem aktualnego związku.
Ja mam syna ona córkę z poprzedniego związku i dzieciaki doskonale
się bawią i rozumieją, są w identycznym wieku. Znikam na godzinę jak
odwożę syna do ex.
Ania (tak ją nazwijmy) uważa że powinienem się zdecydować
czy zakładam nową rodzinę czy chcę być tatą dla syna i co dla
mnie jest ważniejsze.
Uważa że tam gdzie mieszkamy to nie jest dom rodzinny
syna tylko nasz i nie mogę traktować mieszkania jak domu
w którym może zostawić swoje zabawki itp. Jest tutaj
po prostu gościem. Nie traktuję domu jako miejsca rodzinnego
syna ani nigdy nie wymagałem od Ani żeby matkowała mojemu
synowi. Mam dobre relacje z jej córeczką i nigdy nie staram się
wyróżniać mojego syna.
Ja wychodzę z założenia że skoro to jest mój syn to nie powinno
być problemem że jest na naszym "terytorium" jeżeli jest akceptowany
bawi się, porysuje jest zadowolony i odwieziony do domu.
Czy są jakieś utrudnienia ? Pewnie takie że jak jest dwoje dzieci
to jest głośniej więcej zamieszania czasami jakiś problem jak to
z maluchami w wieku 6 lat.
Ania uważa że częste kontakty z synem niszczą jej poczucie
bezpieczeństwa, że nie chcę zbudować drugiej rodziny.
Syn kojarzy się jej z moją ex. z ustalaniem wizyt itp.
Czy rzeczywiście tak jest że jak syna wychowuje ex. to normą
jest ze z synem widuję się raz na tydzień czy dwa tygodnie.
Chciałem go brać co drugi tydzień i zrobić wypad np. na lody w
środku tygodnia a jak jest brzydka pogoda to po prostu podjechać
do domu gdzie dzieciaki mogą się pobawić.
Czy oczekuję za dużo, czy chce łapać dwie sroki za ogon sam już
nie wiem. Napiszcie jak to jest z kontaktami z waszymi dziecmi
po rozstaniu z byłą ?
Pozdrawiam Andrzej
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-05-14 10:13:06
Temat: Re: Dzieci z poprzedniego związku jak to jest ?
Użytkownik "Andrzej" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:3d09.00001360.40a497de@newsgate.onet.pl...
> Witam,
>
> Jestem ciekaw waszej opinii jak to jest z kontaktami
> z dzieckiem po rozwodzie. Mam syna 6 lat.
>
> Moja partnerka z którą autentycznie dobrze nam się układa
> (czy układało) uważa że za często spotykam się z synem i jest
> to kosztem aktualnego związku.
> Ja mam syna ona córkę z poprzedniego związku i dzieciaki doskonale
> się bawią i rozumieją, są w identycznym wieku. Znikam na godzinę jak
> odwożę syna do ex.
>
> Ania (tak ją nazwijmy) uważa że powinienem się zdecydować
> czy zakładam nową rodzinę czy chcę być tatą dla syna i co dla
> mnie jest ważniejsze.
> Uważa że tam gdzie mieszkamy to nie jest dom rodzinny
> syna tylko nasz i nie mogę traktować mieszkania jak domu
> w którym może zostawić swoje zabawki itp. Jest tutaj
> po prostu gościem. Nie traktuję domu jako miejsca rodzinnego
> syna ani nigdy nie wymagałem od Ani żeby matkowała mojemu
> synowi. Mam dobre relacje z jej córeczką i nigdy nie staram się
> wyróżniać mojego syna.
>
> Ja wychodzę z założenia że skoro to jest mój syn to nie powinno
> być problemem że jest na naszym "terytorium" jeżeli jest akceptowany
> bawi się, porysuje jest zadowolony i odwieziony do domu.
> Czy są jakieś utrudnienia ? Pewnie takie że jak jest dwoje dzieci
> to jest głośniej więcej zamieszania czasami jakiś problem jak to
> z maluchami w wieku 6 lat.
>
> Ania uważa że częste kontakty z synem niszczą jej poczucie
> bezpieczeństwa, że nie chcę zbudować drugiej rodziny.
> Syn kojarzy się jej z moją ex. z ustalaniem wizyt itp.
>
> Czy rzeczywiście tak jest że jak syna wychowuje ex. to normą
> jest ze z synem widuję się raz na tydzień czy dwa tygodnie.
> Chciałem go brać co drugi tydzień i zrobić wypad np. na lody w
> środku tygodnia a jak jest brzydka pogoda to po prostu podjechać
> do domu gdzie dzieciaki mogą się pobawić.
>
> Czy oczekuję za dużo, czy chce łapać dwie sroki za ogon sam już
> nie wiem. Napiszcie jak to jest z kontaktami z waszymi dziecmi
> po rozstaniu z byłą ?]
Uwazam, ze Twoja partnerka jest niepowazna albo zaborcza. Przeciez wiedziala
na co sie decyduje...
Pozdrawiam
Masta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-14 10:45:11
Temat: Re: Dzieci z poprzedniego związku jak to jest ?Ja na miejscu Twojej aktualnej partnerki byłabym szczesliwa majac u boku
faceta, który chce byc odpowiedzialnym i dobrym ojcem.
Przeciez wiażac sie z Toba wiedziała żę masz dziecko.... w ogóle nie
rozumiem takie pojecia ... że Twój syn ma byc w waszym domu "gosciem " to
jest niepoważne !!! Jemu potrzebne jest równiez poczucie bezpieczeństwa i
swiadomośc tego ze przyjezdza do ojca i czuje sie swobodnie .. i zawsze jest
tam dla niego miejsce ... a gosciem to moze byc ciocia Krysia, która
przyjezdza raz w miesiacu. Twoja partnerka jest dorosła .. zastanów sie
czyje poczucie bezpieczeństwa jest waażniejsz i kto sobie z tym lepiej
poradz ... ona czy twój 6 letni syn. Pamietaj, z jesli bediesz jej ulegał i
ograniczał kontakty z synem to z zmiesiaca na miesiac wasza relacja moze sie
osłabiać. Nie zmarnuj tego.... Twoja partnerka wydaj sie być mocno
niedojrzała.... I musisz jej uswiadomić, że to chodzi o zupełnie innego
rodzaju miłosć ... ona nie musi rywalizować z Twoim dzieckiem ..a z
problemem akceptacji twojego "dawnego zwiazku " musi poradzić sobie sama.
Az mna wzdrygneło ...
Pamietaj ze on Cie kocha .. ... i jestes dla niego najwazniejszy na świecie
....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-14 11:06:55
Temat: Re: Dzieci z poprzedniego związku jak to jest ?> Ja na miejscu Twojej aktualnej partnerki byłabym szczesliwa majac u boku
> faceta, który chce byc odpowiedzialnym i dobrym ojcem.
> Przeciez wiażac sie z Toba wiedziała żę masz dziecko.... w ogóle nie
> rozumiem takie pojecia ... że Twój syn ma byc w waszym domu "gosciem " to
> jest niepoważne !!! Jemu potrzebne jest równiez poczucie bezpieczeństwa i
> swiadomośc tego ze przyjezdza do ojca i czuje sie swobodnie .. i zawsze jest
> tam dla niego miejsce ... a gosciem to moze byc ciocia Krysia, która
> przyjezdza raz w miesiacu. Twoja partnerka jest dorosła .. zastanów sie
> czyje poczucie bezpieczeństwa jest waażniejsz i kto sobie z tym lepiej
> poradz ... ona czy twój 6 letni syn. Pamietaj, z jesli bediesz jej ulegał i
> ograniczał kontakty z synem to z zmiesiaca na miesiac wasza relacja moze sie
> osłabiać. Nie zmarnuj tego.... Twoja partnerka wydaj sie być mocno
> niedojrzała.... I musisz jej uswiadomić, że to chodzi o zupełnie innego
> rodzaju miłosć ... ona nie musi rywalizować z Twoim dzieckiem ..a z
> problemem akceptacji twojego "dawnego zwiazku " musi poradzić sobie sama.
> Az mna wzdrygneło ...
> Pamietaj ze on Cie kocha .. ... i jestes dla niego najwazniejszy na świecie
> ....
>
Faktycznie wiedziala ale nie były uzgodnione kwestie
wizyt z synem czy syna. Ania mówi że z którą z koleżanek
nie rozmawia to ojciec spotyka dzieci raz na dwa tygodnie
raz na miesiąc. Ja spotykam syna w tygodniu dwa razy czasami
jeden raz, biorąc go z przedszkola i zabieram go na sobotę na caly
dzień. Bawi się je obiad idziemy na basen czy spacer.
Mieszkanie jest Ani wiec ona czuje to trochę jak ingerencję
w swoje terytorium, wczesniej wynajmowałem mieszkanie
ale doszlismy do wniosku że to bez sensu. Zresztą i tak
nie jeździłbym z synem do tego mieszkania bo po co jeśli dzieci
się bardzo lubią i dobrze bawią.
Ania uważa że ma prawo do odrobiny spokoju w swoim domu,
i syn nie zawsze może przychodzić bo ona może czuć się
zmęczona pracą, chora czy np. corka bedzie chora i wtedy
też dotarcie z synem może rodzić problemy.
pozdrawiam Andrzej
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-14 11:07:58
Temat: Re: Dzieci z poprzedniego związku jak to jest ?Użytkownik "Andrzej" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:3d09.00001360.40a497de@newsgate.onet.pl...
Jest cos takiego jak "uklad sił" miedzy ludzmi, hierarchia, relacje.
We wszystkich kulturach jest cos takiego jak rodzina,
w niektorych jest to k+m w innych m+k+k+k+k :)
Ale jest uklad.
Nie ma raczej sytuacji kiedy mezczna ma dziecko z k1 a potem k2
a potem k3 - jesli tak juz jest to wtedy powstaja tarcia na liniach
kobieta-mezczyna-dzieci.
Dlaczego nie ma takich luznych ukladow i zwiazkow tylko sa rodziny?
Dlatego ze pewien uklad sil, hierarchi jest wazna, nawet jesli sie wydaje ze
nie jest.
I tak samo mysle ze Twoja partnerka tak to odczuwa - moze jest tak ze blizej
jestes z
synem niz z nia? Nie do konca jestes z nia w ukladzie?
Moze ona czuje, ze caly czas jestes jedna noga w starym ukladzie?
> Czy oczekuję za dużo, czy chce łapać dwie sroki za ogon sam już
nie wiem.
- cos w tym chyba jest - znaczy - nie to ze za duzo wymagasz moze,
ale nie da sie pogodzic niektorych spraw.
Mysle tez ze jak sprawa stanie na ostrzu noza, to "wybierzesz" syna,
byc moze o to jej chodzi.
Z drugiej strony - ona tez ma dziecko wiec powinna to zrozumiec,
tak samo mozesz byc zagrozony.
To takie moje gdybania ;)
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-14 11:30:32
Temat: Re: Dzieci z poprzedniego związku jak to jest ?> I tak samo mysle ze Twoja partnerka tak to odczuwa - moze jest tak ze blizej
> jestes z
> synem niz z nia? Nie do konca jestes z nia w ukladzie?
> Moze ona czuje, ze caly czas jestes jedna noga w starym ukladzie?
To bycie w starym układzie to syn a np. jakieś chora relacje z była zoną.
Chce być z Anią w "układzie" w 100% biorąc pod uwagę że jest syn
i bedzie w moim życiu.
Wiem że ludziom z czystą kartą czasami nie wychodzi a co
dopiero nam po przejściach gdzie są dodatkowe problemy.
Ania wychodzi z zalożenia że skoro ona wychowuje córkę
to muszą ją akceptować tak po prostu. Natomiast syn jest
wychowywany przez ex wiec jest na trochę innej zasadzie i
prawach. Według Ani wystepuje pewna asymetria sił w naszym
układzie. Ania + córka + ja to nowa rodzina a mój syn to
inna rodzina.
Ja nie chcę tworzyć mu drugiej rodziny raczej miejsce
gdzie może się spotkać z tatą. Oczywiscie rodzą się
problemy czy kiedy syn chce się spotkać ze mną czy ja
z synem czy tylko wtedy kiedy to zaakceptuje Ania.
A na przykład nie jesli bedzie zmęczona, chora itp.
czyli w sytuacjach gdzie w normalnej rodzinie nie
ma takich problemów i wątpliwości bo dzieci są cały czas.
pozdrawiam Andrzej
> > Czy oczekuję za dużo, czy chce łapać dwie sroki za ogon sam już
> nie wiem.
>
> - cos w tym chyba jest - znaczy - nie to ze za duzo wymagasz moze,
> ale nie da sie pogodzic niektorych spraw.
>
> Mysle tez ze jak sprawa stanie na ostrzu noza, to "wybierzesz" syna,
> byc moze o to jej chodzi.
>
> Z drugiej strony - ona tez ma dziecko wiec powinna to zrozumiec,
> tak samo mozesz byc zagrozony.
>
> To takie moje gdybania ;)
> Duch
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-14 11:34:48
Temat: Re: Dzieci z poprzedniego związku jak to jest ?Andrzej<a...@o...pl>
news:3d09.000013c4.40a4a84e@newsgate.onet.pl:
[....]
Ania mówi że z którą z koleżanek
> nie rozmawia to ojciec spotyka dzieci raz na dwa tygodnie
> raz na miesiąc.
[...]
No tak, siła sióstr :)
A ciekawe, co na ten temat mówią pisma kobiece?
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-14 11:35:28
Temat: Re: Dzieci z poprzedniego związku jak to jest ?>. Ania mówi że z którą z koleżanek
> nie rozmawia to ojciec spotyka dzieci raz na dwa tygodnie
> raz na miesiąc. Ja spotykam syna w tygodniu dwa razy czasami
> jeden raz,
Jezeli dasz sobie wmowic, ze to z Toba cos nie tak bo sie spotykasz z
dzieckiem czesto i dbasz o dobre z nim relacje, to wybacz ale nie bede tego
komentowal.
Zreszta co to za wyrocznia - "kolezanki"?? Sam czujesz i wiesz jak czesto
sie spotkac z dzieckiem, zeby nie stracic z nim wiezi i ono nie zaczelo do
Ciebie mowic "wujek". Nie daj sie. On jest wazniejszy niz ktokolwiek inny na
tym swiecie i Ty dla niego tak samo.
Pozdrawiam
Masta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-14 11:39:45
Temat: Re: Dzieci z poprzedniego związku jak to jest ?PN:
>A ciekawe, co na ten temat mówią pisma kobiece?
Dwa już się wypowiedziały.
Jedno nazywa się "Mastapain", drugie "agniesia".
V-V
:-)
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-14 11:41:05
Temat: Re: Dzieci z poprzedniego związku jak to jest ?Veronika<v...@o...pl>
news:04051413394578@polnews:
>> A ciekawe, co na ten temat mówią pisma kobiece?
>
> Dwa już się wypowiedziały.
> Jedno nazywa się "Mastapain", drugie "agniesia".
To chyba jakieś mało popularne pisemka ;)
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |