Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "Andrzej" <a...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Dzieci z poprzedniego związku jak to jest ?
Date: 14 May 2004 11:56:46 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 51
Message-ID: <3...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1084528606 13022 213.180.130.18 (14 May 2004 09:56:46
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 14 May 2004 09:56:46 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 194.242.62.26, 192.168.243.49
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.5; Windows 98; IDG.pl)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:269843
Ukryj nagłówki
Witam,
Jestem ciekaw waszej opinii jak to jest z kontaktami
z dzieckiem po rozwodzie. Mam syna 6 lat.
Moja partnerka z którą autentycznie dobrze nam się układa
(czy układało) uważa że za często spotykam się z synem i jest
to kosztem aktualnego związku.
Ja mam syna ona córkę z poprzedniego związku i dzieciaki doskonale
się bawią i rozumieją, są w identycznym wieku. Znikam na godzinę jak
odwożę syna do ex.
Ania (tak ją nazwijmy) uważa że powinienem się zdecydować
czy zakładam nową rodzinę czy chcę być tatą dla syna i co dla
mnie jest ważniejsze.
Uważa że tam gdzie mieszkamy to nie jest dom rodzinny
syna tylko nasz i nie mogę traktować mieszkania jak domu
w którym może zostawić swoje zabawki itp. Jest tutaj
po prostu gościem. Nie traktuję domu jako miejsca rodzinnego
syna ani nigdy nie wymagałem od Ani żeby matkowała mojemu
synowi. Mam dobre relacje z jej córeczką i nigdy nie staram się
wyróżniać mojego syna.
Ja wychodzę z założenia że skoro to jest mój syn to nie powinno
być problemem że jest na naszym "terytorium" jeżeli jest akceptowany
bawi się, porysuje jest zadowolony i odwieziony do domu.
Czy są jakieś utrudnienia ? Pewnie takie że jak jest dwoje dzieci
to jest głośniej więcej zamieszania czasami jakiś problem jak to
z maluchami w wieku 6 lat.
Ania uważa że częste kontakty z synem niszczą jej poczucie
bezpieczeństwa, że nie chcę zbudować drugiej rodziny.
Syn kojarzy się jej z moją ex. z ustalaniem wizyt itp.
Czy rzeczywiście tak jest że jak syna wychowuje ex. to normą
jest ze z synem widuję się raz na tydzień czy dwa tygodnie.
Chciałem go brać co drugi tydzień i zrobić wypad np. na lody w
środku tygodnia a jak jest brzydka pogoda to po prostu podjechać
do domu gdzie dzieciaki mogą się pobawić.
Czy oczekuję za dużo, czy chce łapać dwie sroki za ogon sam już
nie wiem. Napiszcie jak to jest z kontaktami z waszymi dziecmi
po rozstaniu z byłą ?
Pozdrawiam Andrzej
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|