Data: 2004-02-26 23:58:19
Temat: Re: Dzieciak.
Od: "EvaTM" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c1lul2$4pg$1@news.onet.pl...
> Tym razem, nic nie ściemniam.
>
> Dziewucha, lat siedem.
/.../
> To jest taki niuans. Jak nie wie co powiedziedź, to pyta Skubiego.
>
> Skubi ma i inną rolę, też. To jedyny który pilnuje domu i jej.
> Skubi jest brązowy i ma czarne łaty, Jest psem.
>
> Odjazd.
/.../
> Coś mi tu niegra. Nie mogę połapać.
To Nic takiego chyba.. :)
Ja miałam swoje krasnoludki pod starym dębowym ściętym pniem :). Nosiłam im
jedzonko i różne takie.. :)).. Oprócz tego namiętnie odtwarzałam przeróżne
Role (dla siebie głównie - często byłam sama) na scenie( dla grających różne
postaci przedmiotów i lalek) zrobionej ze zwykłego krzesła nakrytego
kocykiem.
Kot, pies i lalki byli super powiernikami i widzami :).
(pierwsza suczka, kudłaty owczarek nizinny,
przybłąkana znajdka - oszczeniła się na mojej poduszce,
gdy miałam z 7-8 lat. To było przeżycie! :)
Ludzie nie byli zbyt potrzebni, nieśli zamęt, robili zamieszanie. W
samotności było dobrze i swojsko,
były książki i RADIO - ucho na świat :).
Za oknem bliski widok na rzekę, stadion i dalszy krajobraz.
Najpiękniejszą rzeczą było Obserwować ich siedząc gdzieś wysoko :) - w
domu - razem z kotem na szafie,
na wakacjach (czyli tu) - z książką na starej, gęstej jabłoni :).
Outsiderka. Nie wiem czy w przypadku siedmiolatki można to jeszcze zmienić -
to nabywa się znacznie wcześniej - tak do czwartego roku życia.
Oczywiście później bywają udane kontakty z dziećmi, koleżeństwa, przyjaźnie,
również miłości :).
Ale zawsze już raczej bardzo wybiórczo i zawsze nieco z out'u ;).
E.
|