Data: 2004-10-30 23:18:19
Temat: Re: Dziecko a rodzina
Od: "Jolanta Pers" <j...@S...org.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Karolina "duszołap" Matuszewska wrote:
> No ba. Bo najlepiej to od dzieci niczego nie wymagać. A potem wychodzą
> takie potworki, jak opisuje Tomek:
> http://www.chem.univ.gda.pl/~tomek/zwolnienie.htm
Zgodnie z dążeniami globalnymi chcemy mieć więcej ludzi ze średnim i wyższym
wykształceniem. Od chcenia populacja cudownie nie zmądrzeje, średnie IQ jest
jakie było. Jedyne rozwiązanie to obniżyć poziom. Mamy więc głównie kijowe
szkoły państwowe z selekcją negatywną nauczycieli i kijowe szkoły prywatne,
gdzie rodzice płacą za to, żeby Boże broń niczego od dziecka nie wymagać, bo
chcą mieć święty spokój, a w przypadku Wyższych Uczelni Czegoś i Owegoś
płaci się po prostu za 3 literki przed nazwiskiem.
Nałóż na to takie czynniki, jak coraz mniej czasu poświęcanego rodzicom
przez dzieci, to, że nikt nic nie czyta (nawet jak się ogląda posty 3/4
ludzi na grupach, to ma się wrażenie, że nie czytają nic poza programem TV
(chyba użyłam tego określenia wcześniej niż autor tekstu, do którego podałaś
linka)) oraz cudowne rozmnożenie wszelkich dys* i robi się naprawdę
przerażająco.
JoP
|