« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2007-10-13 16:26:24
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Elżbieta napisał(a):
> Dnia Sat, 13 Oct 2007 18:03:23 +0200, krys napisał(a):
>
>> Ale ona pisała _codziennie_.
>
> Oj, faktycznie. Tylko jaka szkoła jest tyle czynna? Dzienna z
> wieczorową?? Twe 12-13 godzin zakładając, że szkoła ma lekcje od 8.00
> to do 20.00 lub 21.00
Może zmianowa?
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2007-10-13 16:53:20
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.W piękny dzień - Sat, 13 Oct 2007 18:22:21 +0200, urocza istota znana
wszem jako Elżbieta napisała:
> Dnia Sat, 13 Oct 2007 18:03:23 +0200, krys napisał(a):
>
>> Ale ona pisała _codziennie_.
>
> Oj, faktycznie. Tylko jaka szkoła jest tyle czynna? Dzienna z
> wieczorową?? Twe 12-13 godzin zakładając, że szkoła ma lekcje od 8.00 to
> do 20.00 lub 21.00
Dwie szkoły. Galop z jednej do drugiej i jakieś szybkie jedzenie po
drodze. Bo się zachciało wynająć mieszkanie, a to kosztuje. Bo się
chciało zbierać na jakieś takieś fanaberie, jak mieszkanie czy cóś ;-)
Fel
--
http://felinity.jogger.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2007-10-13 17:45:14
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Dnia Sat, 13 Oct 2007 16:53:20 +0000 (UTC), Felinity napisał(a):
> Dwie szkoły.
Ta druga wieczorowa??
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2007-10-13 17:57:17
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Felinity pisze:
>> Ona nie występuje. Nikt JEJ dziecka jeszcze debilem nie nazwał.
>>
> Nikt nie ma obowiązku cierpieć za miliony i podkładać własnego dziecka za
> inne, którego rodzice w końcu i tak się pewnie wycofają ze sprawy i
> opowiedzą przeciw "pieniaczce", która zadarła z nauczycielem.
Mam inne doświadczenia. I nikt mnie jeszcze pieniaczem nie nazwał.
> I którą nie
> będą chcieli nic mieć wspólnego potem, żeby tylko na ich dzieciaczku
> nauczyciel się odegrał, owczy pęd to się nazywa. Nie podłożyłabym się,
> ani moich dzieci - bo większość ludzi ma po prostu potem wręcz pretensje
> o rozdmuchanie sprawy.
Jasne :/
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2007-10-13 18:07:28
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.krys pisze:
>>>>> Z tego co wyczytałam Krys ma pogląd na temat tego człowieka z
>>>>> informacji od innych matek/ojców, a nie z autopsji.
>>>> Ma z autopsji, bo pan również ją uczył,
>>> Ćwierć wieku temu przez 2 miesiące.
>> I z tego co mówi dziecko nic się nie zmieniło?
>
> Dziecka nie było na świecie 25 lat temu.
Ale teraz jest uczone przez tego pana?
>>> Wtedy nawet nie był ewenementem.
>> Moze w Twojej szkole.
>
> Owszem, w mojej. I w sąsiedniej. Parę osób spoza tych szkoł z fobią
> szkolną też by się znalazło.
Owszem. Sama posiadałam. Ale ta pani _była_ ewenementem. Nikt nic z tym
nie zrobił wtedy.
>>>> Na jej miejscu porozmawiałabym z rodzicami. Najlepiej na zebraniu. I
>>>> nie dałabym się zbyć, zagadać i tym podobne.
>>> Nigdzie nie napisałam, że tego nie robię, ale oczywiście Ty wiesz
>>> lepiej.
>> Napisałaś: "każde dziecko ma rodzica, który też może o nie zawalczyć,
>> nie widzę powodu, żeby wsadzać palce między drzwi a futrynę."
>
> Co nijak nie znaczy, że nie rozmawiam na ten temat z innymi rodzicami.
Ale jakoś konkretnie? Pod tytułem "zróbmy coś z tym, nie pozwólmy, żeby
nasze dzieci ponizano, to jest ponizej wszelkiej krytyki"?
>> Poza tym twardo twierdzisz, że nie będziesz wsadzała palców między
>> drzwi. Więc się zdecyduj. Albo przestań ściemniać.
>
> Naucz się czytać ze zrozumieniem, i porzuć tryb rozkazujący.
Czemu niby? Sama ten tryb stosujesz - z jakiej racji ja mam sie
dostosować do Twojego widzimisię?
> Nie będe
> walczyć nie proszona o cudze dzieci.
Nie musisz powtarzać - to już przeczytałam kilka razy. Nie rozumiesz, że
to jest walka z patologią jako taką czy nic Cię ta patologia nie
obchodzi, jezeli nie dotyczy Ciebie bezpośrednio?
>>> Przerabiane przy starszym dziecku, w nieco innej sytuacji, bo nie
>>> chodziło o nauczyciela. Odpowiedź rodziców: "nie przesadzaj, to
>>> normalne, że dzieci się tłuką".
>> I dałaś sobie spokój, nie?
>
> Owszem, nie mam takiej mocy, żeby wychowywać 20 dorosłych osób.
> Uprzedziłam tylko, że wyślę na bambus, jak ktoś będzie miał pretensję,
> że moje duże dziecko się obroniło przed napaścią. Cel został
> osiągniety - dziecko nie skarżyło się, że ma problem z agresją ze
> strony kolegów.
Czyli jednak udało Ci się tych rodziców wychować poniekąd. BTW trochę
inna sytuacja, kiedy dzieciaki z klasy tłuką się między sobą a trochę
inna, kiedy przemoc stosuje osoba, przed którą dziecko praktycznie nie
może się obronić. Co gorsza jego właśni rodzice często biorą stronę
takiego tyrana. Ze strachu lub z głupoty.
>>>>> Mogłaby namówić rzeczonych rodziców do interwencji, ale sama
>>>>> powinna interweniować, kiedy ma fakty w ręce, a takich jak na razie
>>>>> chyba nie ma.
>>>> Nie chce mieć.
>>> Wypowiadaj się łaskawie we własnym imieniu, bo co ja chcę, to ja
>>> wiem.
>> Nie chcesz stawiać się w niewygodnej sytuacji.
>
> Bez potrzeby tylko ktoś z brakiem instynktu samozachowawczego to robi.
Zachowanie godne naczelnych. Bynajmniej nie sapiens.
>> Jasno wynika z tego co
>> piszesz - nie rób ze mnie osoby z niedoborami inteligencji.
>
> Nie muszę, sama świetnie sobie radzisz:->
EOT. Widzę, że zamiast zacząć używać mózgu i serca (tego, co ja nazywam
sumieniem) lecisz w dobrze wszystkim znane gierki pod tytułem "jesteś
głupia i masz krosty". Wymianę zdań uważam w tym momencie za zakończoną.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2007-10-13 18:13:50
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.krys pisze:
>> Proponuję do rzecznika praw dziecka na początek. Rzecznik popatrzy,
>> przepyta nastolatkę w kierunku ogólnych stosunków w domu, jej stosunku
>> do matki, ojczyma, brata, popuka się w głowę i da sobie spokój. Ze mną
>> juz raz próbowała szkoła w odwecie za zaskarżenie do kuratora metod
>> wychowawczych zawalczyć oskarżając mnie o molestowanie własnego
>> dziecka. W efekcie to szkoła miała kłopoty.
>
> No popacz, ktoś zareagował, bo mu się wydawało,
Dopiszę, żebyś sobie kolejnych idiotyzmów z worka z grubymi nastolatkami
nie powyciągała, chociaż pewnie i tak to zrobisz:
Nie, nie wydawało mu się. Doskonale wiedział, że się nic nie dzieje.
Psycholog szkolny był zaskoczony całą sytuacją, wychowawca klasy też.
Przed całą sytuacją szkoła została postraszona prokuratorem z powodu
braku reakcji na molestowanie seksualne sześciolatka. To była ewidentna
próba postraszenia - przyznał to i sąd i kurator. Przedstawiciel szkoły
nawet nie stawił się na rozprawie - wiedział, że i tak odrzucą pozew.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2007-10-13 18:14:13
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Elżbieta pisze:
>> , jej stosunku
>> do matki, ojczyma, brata, popuka się w głowę i da sobie spokój.
>
> I babci.
I babci.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2007-10-13 18:18:31
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Elżbieta pisze:
>> Pewnie. Niby skąd ma wiedzieć, skoro go nikt nie informuje. A jak
>> informuje to na zasadzie "ja panu nie pomogę bo to nie moja sprawa".
>
> Najpierw to ten ktoś niech o tę pomoc poprosi. Jeśli rodzic pokrzywdzonego
> dziecka będzie chciał zrobić zadymę i poprosi innych o wsparcie, to pewnie
> się tacy znajdą. Natomiast większość czeka, aż inni to za nich załatwią. To
> komu w końcu ma zależeć na jego własnym dziecku?
Problem w tym, że ja nie rozumiem jak może komuś nie zależeć na dziecku
jako takim. Moim, Twoim, cioci Kazi. I dlatego ja bym zrobiła dym i
poprosiła innych o wsparcie. Ale jak widać nie jest to popularna opinia.
Żeby było jasne: nie latam po szkole w poszukiwaniu "błędów i wypaczeń".
Ale jeżeli wiem o czymś złym, co zagraża dzieciakom - w tym również
mojemu przecież - to staram się coś z tym zrobić.
Chcę skończyć ten temat. Widzę, że sporo osób uważa postawę krys za
heroiczną moją zaś za pieniactwo. Nie mam ochoty ani tego rozwijać ani
komentować.
EOT.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2007-10-13 18:24:14
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.W piękny dzień - Sat, 13 Oct 2007 19:45:14 +0200, urocza istota znana
wszem jako Elżbieta napisała:
> Dnia Sat, 13 Oct 2007 16:53:20 +0000 (UTC), Felinity napisał(a):
>
>> Dwie szkoły.
>
> Ta druga wieczorowa??
Tak, "liceum" dla dorosłych.
Fel
--
http://felinity.jogger.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2007-10-13 19:29:31
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Dnia Sat, 13 Oct 2007 18:24:14 +0000 (UTC), Felinity napisał(a):
> Tak, "liceum" dla dorosłych.
No to się tyle nazbiera. Dlaczego w cudzysłowiu to liceum??
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |