Data: 2010-04-28 11:32:56
Temat: Re: Dzień, w którym wybuchł Czernobyl.
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 28 Apr., 13:00, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Żartujesz? Dorosły człowiek ma się interesować fantastyką? Sorry, ale dla
> mnie jest jeden wyjątek z tego żanru: Lem. Reszta - Sapkowskie, Strugackie
> i inne - to dobre dla niedorosłych tatusiów i ich synków :-)
Wbrew temu co Ci sie wydaje wystawiasz sobie powyzszym stwierdzeniem
fatalna opinie.
Zupelnie obca jest Ci np. cala wielka galaz fantastyki, zwana
fantastyka socjologiczna. To rodzaj pisania, ktory zostal do perfekcji
doprowadzony w bylych krajach komunistycznych (a zwlaszcza w Polsce i
w bylym ZSRR) ze wzgledu na cenzure. Tylko fantastyka dawala okazje do
pisania z "drugim dnem". Powstaly perly literatury dotyczace problemow
totalitaryzmu, ludzkich zachowaniach w jego warunkach, sposobu
funkcjonowania spoleczenstw czy np. walki o wladze. Celowali w tym
nasi autorzy, tacy jak Zajdel, Wnuk-Lipinski, czy nawet Rafal
Ziemkiewicz, ale tez cala rzesza pisarzy rosyjskich,
takich jak Strugaccy, Asimov, Bulyczow i inni. Przypomne, ze
orwellowski 1984 to tez SF :-)
To samo bedzie dotyczyc calej galezi, powiedzialbym "naukowego i
technicznego rozwoju", czyli dziel, ktore zastanawialy sie nad tym jak
bedzie wygladal swiat jutra i jak jego "wyglad" wplynie na ludzi. To
jest wlasnie Lem, ale tez inni autorzy, tacy jak chocby Robinson (i
np. jego trylogia marsjanska), a o samym Vernie nie wspomne
Najwyrazniej nie masz po prostu w sobie tego genu ciekawosci i
rozwoju, ktory pcha ludzi do wynalazkow, myslenia o przyszlosci, o
rozwoju technicznym itp. Tej takiej ciekawosci "a co by bylo gdyby?"
Ale nie ma sie czego wstydzic, jest po prostu jedna z wielu :-)
> Gry komputerowe i filmy fantasy są mi obce, jak Arktyka Afryce.
Ja wiem, ze w Twojej opinii takie "ograniczenie sie" ma dobrze o Tobie
swiadczyc, ale nie swiadczy :-) Znaczy tylko ze jestes "zamknieta",
"ograniczona" do pewnego zasobu ludzkiej tworczosci...
Troche tak jakby przez caly rok jesc tylko pierogi i byc z tego
dumnym :-)
> W ogóle włos mi się
> jeży długi na głowie, jak trafiam czasem na całe fora dorosłych dzieciatych ludzi,
zatopionych w rozprawianiu o bohaterach gier i filmów fantasy...
Bo tez do tego trzeba miec WYOBRAZNIE, a nie wyobraznie :-)
Ja wiem, ze ty jestes dumna z tej swojej, a jej emanacja mialy byc
teorie spiskowe ktore tworzylas w innym watku, ale nie oszukujmy sie:
to sztampa i szablon taki, ze az zeby bola :-)
BTW. Przy okazji odpowiedzi na Twojego posta przypomnialy mi sie
mlodziencze lata, kiedy gralem w gry RPG (ale nie te komputerowe).
To dopiero byla szkola wyobrazni. A jaka jednoczesnie wyobraznia i
zelazna dyscyplina umyslowa musial sie cechowac MG, zeby dobrze
poprowadzic rozgrywke... Kurcze, do tej pory wlos mi sie jezy na
glowie jak przypomne sobie pewien scenariusz horroru, ktory
rozegralismy...
Stalker, sorry ze bez polskich literek
|