Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dzień, w którym wybuchł Czernobyl.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dzień, w którym wybuchł Czernobyl.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 16


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2010-04-29 14:52:11

Temat: Re: Dzień, w którym wybuchł Czernobyl.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 28 Apr 2010 04:32:56 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):

> On 28 Apr., 13:00, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
>> Żartujesz? Dorosły człowiek ma się interesować fantastyką? Sorry, ale dla
>> mnie jest jeden wyjątek z tego żanru: Lem. Reszta - Sapkowskie, Strugackie
>> i inne - to dobre dla niedorosłych tatusiów i ich synków :-)
>
> Wbrew temu co Ci sie wydaje wystawiasz sobie powyzszym stwierdzeniem
> fatalna opinie.
>
> Zupelnie obca jest Ci np. cala wielka galaz fantastyki, zwana
> fantastyka socjologiczna. To rodzaj pisania, ktory zostal do perfekcji
> doprowadzony w bylych krajach komunistycznych (a zwlaszcza w Polsce i
> w bylym ZSRR) ze wzgledu na cenzure. Tylko fantastyka dawala okazje do
> pisania z "drugim dnem". Powstaly perly literatury dotyczace problemow
> totalitaryzmu, ludzkich zachowaniach w jego warunkach, sposobu
> funkcjonowania spoleczenstw czy np. walki o wladze. Celowali w tym
> nasi autorzy, tacy jak Zajdel, Wnuk-Lipinski, czy nawet Rafal
> Ziemkiewicz,

Ziemkiewicza akurat wolę w innej twórczości - felietonowej oraz książkowej
na pewno nie fantasy (polecam "Polactwo").

> ale tez cala rzesza pisarzy rosyjskich,
> takich jak Strugaccy, Asimov, Bulyczow i inni. Przypomne, ze
> orwellowski 1984 to tez SF :-)

Aha, zdaje się, że rozszerzasz temat, a ja Ci na to nie pozwolę - SF to nie
to samo, co fantasy. Bądźmy ściśli, ja mówię dokładnie o fantasy, więc nie
mąć. Czyli mówię o bajkach typu "prozy" (he he) Sapkowskiego, tych
wszystkich Wiedźminach, czarownicach, tym pomieszaniu legend i postaci
mitycznych i baśniowych wszelkich maści, pierścieniach i wieżach, mieczach
i bransoletach czy czym tam jeszcze, symbolach i bzdurnych nazwach oraz
zapożyczonych z wierzeń wszelkiej maści bez ładu i składu mitycznych
imionach, na czele z rozdmuchanym do granic absurdu seryjnym knotem Harry
Potterem.
"Folwark zwierzęcy" czytałam, tudzież (specjalnie wymieniam obok niego)
"Mistrza i Małgorzatę" oraz "Kubusia Fatalistę i jego Pana"... Tylko taką
"fikcję" uznaję i cenię. Nie zaś wydumane, oderwane od jakichkolwiek faktów
realnych bajery (bo nawet nie bajki) Sapkowskiego czy innych tego typu.


Dalej znów mówisz o SF, a nie o fantasy, której nie toleruję:

> To samo bedzie dotyczyc calej galezi, powiedzialbym "naukowego i
> technicznego rozwoju", czyli dziel, ktore zastanawialy sie nad tym jak
> bedzie wygladal swiat jutra i jak jego "wyglad" wplynie na ludzi. To
> jest wlasnie Lem, ale tez inni autorzy, tacy jak chocby Robinson (i
> np. jego trylogia marsjanska), a o samym Vernie nie wspomne
>
> Najwyrazniej nie masz po prostu w sobie tego genu ciekawosci i
> rozwoju, ktory pcha ludzi do wynalazkow, myslenia o przyszlosci, o
> rozwoju technicznym itp. Tej takiej ciekawosci "a co by bylo gdyby?"
>
> Ale nie ma sie czego wstydzic, jest po prostu jedna z wielu :-)

No właśnie, ja mam inną ciekawość typu "co by było, gdyby", opartą na
dociekaniu w nauce (matematyka, chemia, fizyka-optyka), a nie na bajkach o
potworach, gnomach i innych wymysłach, z których nic nie wynika na
przyszłość, lecz one same są miksem tego, co już było. Twoja do niczego nie
prowadzi, moja daje mi rozwiązania życiowe na wszelką ewentualność.

>
>> Gry komputerowe i filmy fantasy są mi obce, jak Arktyka Afryce.
>
> Ja wiem, ze w Twojej opinii takie "ograniczenie sie" ma dobrze o Tobie
> swiadczyc, ale nie swiadczy :-)

Tylko dla "dorosłych" osób żyjących bajkami.

> Znaczy tylko ze jestes "zamknieta",
> "ograniczona" do pewnego zasobu ludzkiej tworczosci...


A Ty nie jesteś? No to powiedz, jakimi barwami składowymi oddać/skomponować
kolor ludzkiej skóry? Jaki kolor będzie miał cień niebieskiego krzesła na
pomarańczowym dywanie, a jaki na asfalcie? Rano? w południe? wieczorem?
Zimą na śniegu? latem na piasku? Jaki kolor będzie miała twarz bladej
kobiety w liliowym kapeluszu, spoglądającej pod słońce na swoją
pomarańczową sukienkę? a w cieniu drzewa?
Co dla Ciebie u mnie ograniczeniem, jest lekceważeniem wszechobecnej
dziecinady.
:-)

>
> Troche tak jakby przez caly rok jesc tylko pierogi i byc z tego
> dumnym :-)

Nie zazdroszczę Ci Twoich pierogów z bajkami.

>
>> W ogóle włos mi się
>> jeży długi na głowie, jak trafiam czasem na całe fora dorosłych dzieciatych ludzi,
zatopionych w rozprawianiu o bohaterach gier i filmów fantasy...
>
> Bo tez do tego trzeba miec WYOBRAZNIE, a nie wyobraznie :-)

Nic nie wiesz o mojej Wyobraźni, no sorry.

> Ja wiem, ze ty jestes dumna z tej swojej,

Owszem, jestem dumna. Z tej, o której nie wiesz.

> a jej emanacja mialy byc
> teorie spiskowe ktore tworzylas w innym watku, ale nie oszukujmy sie:
> to sztampa i szablon taki, ze az zeby bola :-)

I tylko po tym sądzisz? - powtarzam, nie wiesz o mnie NIC.

Specjalnie dla Ciebie i paru innych tutaj osób - z "Kubusia Fatalisty":
" Kubuś: Jeżeli prawie wszystkie nasze słowa ludzie wykładają fałszywie,
gorzej jest, iż prawie wszystkie nasze uczynki sądzą nie mniej opacznie.
Pan: Nie ma chyba pod słońcem głowy, w której by się tłukło tyle paradoksów
co w twojej.
Kubuś: Cóż w tym złego? Paradoks nie zawsze jest fałszem."


> BTW. Przy okazji odpowiedzi na Twojego posta przypomnialy mi sie
> mlodziencze lata, kiedy gralem w gry RPG (ale nie te komputerowe).
> To dopiero byla szkola wyobrazni. A jaka jednoczesnie wyobraznia i
> zelazna dyscyplina umyslowa musial sie cechowac MG, zeby dobrze
> poprowadzic rozgrywke... Kurcze, do tej pory wlos mi sie jezy na
> glowie jak przypomne sobie pewien scenariusz horroru, ktory
> rozegralismy...

Kurcze, do tej pory wlos mi sie jeży na
glowie jak przypomne sobie pewien scenariusz horroru, ktory
wyprodukowała moja wyobraźnia kiedyś przez sen. Zapamiętałam, zapisałam
schemat - może komuś kiedyś odsprzedam. Nadałam temu roboczy tytuł:
"Platformy". Nie wiertnicze.

A gry akcji, wszelkie, w tym komputerowe, są domeną ludzi niedorosłych, nie
rokujących nadziei na dorosłość.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2010-04-29 15:18:26

Temat: Re: Dzień, w którym wybuchł Czernobyl.
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2010-04-29 16:52, niebożę Ikselka wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Dnia Wed, 28 Apr 2010 04:32:56 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):
>
>> On 28 Apr., 13:00, Ikselka<i...@g...pl> wrote:
>>
>>> Żartujesz? Dorosły człowiek ma się interesować fantastyką? Sorry, ale dla
>>> mnie jest jeden wyjątek z tego żanru: Lem. Reszta - Sapkowskie, Strugackie
>>> i inne - to dobre dla niedorosłych tatusiów i ich synków :-)
>>
>> Wbrew temu co Ci sie wydaje wystawiasz sobie powyzszym stwierdzeniem
>> fatalna opinie.
>>
>> Zupelnie obca jest Ci np. cala wielka galaz fantastyki, zwana
>> fantastyka socjologiczna. To rodzaj pisania, ktory zostal do perfekcji
>> doprowadzony w bylych krajach komunistycznych (a zwlaszcza w Polsce i
>> w bylym ZSRR) ze wzgledu na cenzure. Tylko fantastyka dawala okazje do
>> pisania z "drugim dnem". Powstaly perly literatury dotyczace problemow
>> totalitaryzmu, ludzkich zachowaniach w jego warunkach, sposobu
>> funkcjonowania spoleczenstw czy np. walki o wladze. Celowali w tym
>> nasi autorzy, tacy jak Zajdel, Wnuk-Lipinski, czy nawet Rafal
>> Ziemkiewicz,
>
> Ziemkiewicza akurat wolę w innej twórczości - felietonowej oraz książkowej
> na pewno nie fantasy (polecam "Polactwo").
>
>> ale tez cala rzesza pisarzy rosyjskich,
>> takich jak Strugaccy, Asimov, Bulyczow i inni. Przypomne, ze
>> orwellowski 1984 to tez SF :-)
>
> Aha, zdaje się, że rozszerzasz temat, a ja Ci na to nie pozwolę - SF to nie
> to samo, co fantasy. Bądźmy ściśli, ja mówię dokładnie o fantasy, więc nie
> mąć.

Cytuję:
"Żartujesz? Dorosły człowiek ma się interesować fantastyką?"

> Czyli mówię o bajkach typu "prozy" (he he) Sapkowskiego, tych
> wszystkich Wiedźminach, czarownicach, tym pomieszaniu legend i postaci
> mitycznych i baśniowych wszelkich maści, pierścieniach i wieżach, mieczach
> i bransoletach czy czym tam jeszcze, symbolach i bzdurnych nazwach oraz
> zapożyczonych z wierzeń wszelkiej maści bez ładu i składu mitycznych
> imionach, na czele z rozdmuchanym do granic absurdu seryjnym knotem Harry
> Potterem.
> "Folwark zwierzęcy" czytałam, tudzież (specjalnie wymieniam obok niego)
> "Mistrza i Małgorzatę" oraz "Kubusia Fatalistę i jego Pana"... Tylko taką
> "fikcję" uznaję i cenię. Nie zaś wydumane, oderwane od jakichkolwiek faktów
> realnych bajery (bo nawet nie bajki) Sapkowskiego czy innych tego typu.

Strugaccy (celowo pomijani w całej tej wypowiedzi) też na "S", ale już
jakby to nie to samo, co Sapkowski.

Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2010-04-29 20:51:43

Temat: Re: Dzień, w którym wybuchł Czernobyl.
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 28 Apr 2010 04:32:56 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):
>
>> On 28 Apr., 13:00, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>
>>> Żartujesz? Dorosły człowiek ma się interesować fantastyką? Sorry, ale dla
>>> mnie jest jeden wyjątek z tego żanru: Lem. Reszta - Sapkowskie, Strugackie
>>> i inne - to dobre dla niedorosłych tatusiów i ich synków :-)
>> Wbrew temu co Ci sie wydaje wystawiasz sobie powyzszym stwierdzeniem
>> fatalna opinie.
>>
>> Zupelnie obca jest Ci np. cala wielka galaz fantastyki, zwana
>> fantastyka socjologiczna. To rodzaj pisania, ktory zostal do perfekcji
>> doprowadzony w bylych krajach komunistycznych (a zwlaszcza w Polsce i
>> w bylym ZSRR) ze wzgledu na cenzure. Tylko fantastyka dawala okazje do
>> pisania z "drugim dnem". Powstaly perly literatury dotyczace problemow
>> totalitaryzmu, ludzkich zachowaniach w jego warunkach, sposobu
>> funkcjonowania spoleczenstw czy np. walki o wladze. Celowali w tym
>> nasi autorzy, tacy jak Zajdel, Wnuk-Lipinski, czy nawet Rafal
>> Ziemkiewicz,
>
> Ziemkiewicza akurat wolę w innej twórczości - felietonowej oraz książkowej
> na pewno nie fantasy (polecam "Polactwo").
>
>> ale tez cala rzesza pisarzy rosyjskich,
>> takich jak Strugaccy, Asimov, Bulyczow i inni. Przypomne, ze
>> orwellowski 1984 to tez SF :-)
>
> Aha, zdaje się, że rozszerzasz temat, a ja Ci na to nie pozwolę - SF to nie
> to samo, co fantasy. Bądźmy ściśli, ja mówię dokładnie o fantasy, więc nie
> mąć.

A który z powyższych wymienionych przeze mnie pisarzy to twórca fantasy?

Ty po prostu pojęcia nie masz o czym piszesz :-D

I w dodatku pchasz się w temat na WŁASNE życzenie. Jeśli teraz ktoś
będzie chciał przykładu w jaki sposób ładujesz się w kłopoty ze zwykłego
braku wiedzy i przerostu ego, to spokojnie może wziąć ten wątek za
przykład :-)

O fantastyce nie masz najmniejszego pojęcia, co z radością zresztą sama
przyznajesz, ale nie przeszkadza Ci to "wyrazić" kategorycznych opinii.
Nie wiesz co to jest SF, nie wiesz co to jest fantasy, nie masz pojęcia,
który autor jest przedstawicielem jakiego gatunku, ale wiesz lepiej :-)

A wszystko zaczęło się od tego, że próbowałaś być po prostu złośliwa :-)
"Stalker - ale to dziecinny nick", bo coś tam w jakimś artykule
wyczytałaś... Ale pchasz sie dalej :-)

I nigdzie nie mąćę. Ja WYRAŹNIE piszę o sf i WIEM o czym piszę, a ty
piszesz co wiesz, więc słabo to wypada :-)

>> To samo bedzie dotyczyc calej galezi, powiedzialbym "naukowego i
>> technicznego rozwoju", czyli dziel, ktore zastanawialy sie nad tym jak
>> bedzie wygladal swiat jutra i jak jego "wyglad" wplynie na ludzi. To
>> jest wlasnie Lem, ale tez inni autorzy, tacy jak chocby Robinson (i
>> np. jego trylogia marsjanska), a o samym Vernie nie wspomne
>>
>> Najwyrazniej nie masz po prostu w sobie tego genu ciekawosci i
>> rozwoju, ktory pcha ludzi do wynalazkow, myslenia o przyszlosci, o
>> rozwoju technicznym itp. Tej takiej ciekawosci "a co by bylo gdyby?"
>>
>> Ale nie ma sie czego wstydzic, jest po prostu jedna z wielu :-)
>
> No właśnie, ja mam inną ciekawość typu "co by było, gdyby", opartą na
> dociekaniu w nauce (matematyka, chemia, fizyka-optyka), a nie na bajkach o
> potworach, gnomach i innych wymysłach, z których nic nie wynika na
> przyszłość, lecz one same są miksem tego, co już było. Twoja do niczego nie
> prowadzi, moja daje mi rozwiązania życiowe na wszelką ewentualność.

Bo nie wiesz o czym piszesz :-) Ale radośnie pchasz sie dalej :-)
Ja piszę o trylogii marsjańskiej, o wizjonerstwie Lema, o czarnych
oceanach Dukaja, a ty o smokach :-)

> A Ty nie jesteś? No to powiedz, jakimi barwami składowymi oddać/skomponować
> kolor ludzkiej skóry? Jaki kolor będzie miał cień niebieskiego krzesła na
> pomarańczowym dywanie, a jaki na asfalcie? Rano? w południe? wieczorem?
> Zimą na śniegu? latem na piasku? Jaki kolor będzie miała twarz bladej
> kobiety w liliowym kapeluszu, spoglądającej pod słońce na swoją
> pomarańczową sukienkę? a w cieniu drzewa?

NIE WIEM. Ale chętnie się dowiem. Nie będę się silił na dyskusje w
temacie, o którym nie mam pojęcia, tylko się zapytam :-)

Tak samo ty mogłabyś się czegoś dowiedzieć gdybyś normalnie zapytała:
"A co wy widzicie w tej fantastyce?"

> Co dla Ciebie u mnie ograniczeniem, jest lekceważeniem wszechobecnej
> dziecinady.
> :-)

I to jest jeszcze kolejny punkt do Twojego sposobu dyskusji:
GENERALIZACJA posunięta do absurdu. Zainteresowanie fantastyką, jak
każde inne zainteresowanie ma swoje "punkty przegięcia" i oczywistym
jest, że może być np. totalna dziecinadą, ale to nie znaczy, że
całościowo jest dziecinne :-)

> Nic nie wiesz o mojej Wyobraźni, no sorry.

Nie szalałbym z tą dużą literą :-)

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2010-04-29 21:09:33

Temat: Re: Dzień, w którym wybuchł Czernobyl.
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 29 Apr 2010 22:51:43 +0200, Stalker napisał(a):

> Bo nie wiesz o czym piszesz :-) Ale radośnie pchasz sie dalej :-)
> Ja piszę o trylogii marsjańskiej, o wizjonerstwie Lema, o czarnych
> oceanach Dukaja, a ty o smokach :-)

Bo Ty piszesz o SF, a ja o fantasy. Ja od początku odnoszę się do FANTASY.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2010-04-29 21:33:47

Temat: Re: Dzień, w którym wybuchł Czernobyl.
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 29 Apr 2010 22:51:43 +0200, Stalker napisał(a):
>
>> Bo nie wiesz o czym piszesz :-) Ale radośnie pchasz sie dalej :-)
>> Ja piszę o trylogii marsjańskiej, o wizjonerstwie Lema, o czarnych
>> oceanach Dukaja, a ty o smokach :-)
>
> Bo Ty piszesz o SF, a ja o fantasy. Ja od początku odnoszę się do FANTASY.

A w jakiż to niby sposób? Od kiedy to "stalker" jest bohaterem fantasy,
a Strugaccy i Ziemkiewicz pisarzami fantasy?

Jak już to piszesz z pozycji "eksperta" ogólnie o fantastyce, tak
naprawdę kompletnie się na niej nie znając. To jest właśnie to co mnie
tak strasznie w Tobie irytuje...

Stalker, i właśnie tak tracisz wiarygodność w rozmowie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2010-04-29 21:47:33

Temat: Re: Dzień, w którym wybuchł Czernobyl.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Stalker napisał(a):
> Ikselka pisze:
> > Dnia Thu, 29 Apr 2010 22:51:43 +0200, Stalker napisaďż˝(a):
> >
> >> Bo nie wiesz o czym piszesz :-) Ale rado�nie pchasz sie dalej :-)
> >> Ja pisz� o trylogii marsja�skiej, o wizjonerstwie Lema, o czarnych
> >> oceanach Dukaja, a ty o smokach :-)
> >
> > Bo Ty piszesz o SF, a ja o fantasy. Ja od pocz�tku odnosz� si� do FANTASY.
>
> A w jaki� to niby spos�b? Od kiedy to "stalker" jest bohaterem fantasy,
> a Strugaccy i Ziemkiewicz pisarzami fantasy?
>
> Jak ju� to piszesz z pozycji "eksperta" og�lnie o fantastyce, tak
> naprawd� kompletnie si� na niej nie znaj�c. To jest w�a�nie to co mnie
> tak strasznie w Tobie irytuje...
>
> Stalker, i w�a�nie tak tracisz wiarygodno�� w rozmowie

Ale po co się irytujesz, ludzie z brakiem wyobraźni są pozbawieni
jakiegokolwiek rozwoju, część rzeczy powstało w filozofii tylko na
zasadzie spekulacji , gdzie następnie udowodniono zgodność spekulacji
z rzeczywistością. Ludzie pogardzający wyobraźnią są tzw betonami ,
którym życie zamkneło wszystkie komórki umysłu w tym do czego
przywykli, wyobraźnia też ułatwia zrozumieć pewne rzeczy ,czyli się
uczyć. Pogarda dla fantazji wynika z impotencji twórczej myślenia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Informujcie o Smoleńsku.
zło dobrem zwyciężaj?
Ważne dla każdego.
Chmura.
Do Izy w sprawie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »