Data: 2000-02-08 16:55:29
Temat: Re: Dzikie roze i winoc
Od: "CITROEN" <c...@u...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>U mnie przy parkanie rosnie caly szpaler tzw roz dzikich.. Tworza zywoplot
nie
>do przebrniecia. Maja typowe pojedyncze rozowe kwiatki. Kiedys z takich roz
>pilam wino. To bylo najlepsze wino domowej roboty. Chcialam sie pokusic o
>produkcje na domowy uzytek,ale jak przeczytalam ze kazdy owoc trzeba
przecinac i
>wyjmowac pesteczki to zrezygnowalam. Jestem pewna ze w gasiorze z tamtym
winem
>byly cale owoce. Czy ktos ma jakies doswiadczenia w tej produkcji?.
niejakie doswiadczenie mam ale wlasnie z tego doswiadczenia wynika
ze dokladne wyczyszczenie owocow z nasion jest najbardziej efektywnym
sposobem wyrobu tego wina.
inny sposob to zalanie owoców wrzatkiem zlanie do gasiora i zadanie matka
drozdzowa
po 6-8 dniach nalezy zlac nastaw a owoce przetrzec (i tu jest wlasnie
najgorszy problem
roboty z tym jest co niemiara do tego cala kuchnia czy tez inne
pomieszczenie
pokryte jest drobnymi wloskami okrywajacymi nasiona ponadto wino robione ta
metoda charakteryzuje sie znaczna goryczka ktora ustepuje dopiero po 2
latach
a wino z wyrabiane z samego tylko miaszu mozna podawac znajomym juz po roku
robert
|