Data: 2002-11-04 14:23:58
Temat: Re: Dzisiaj odnajdę siebie samą...
Od: Marsel <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
w poprzednim art. <1...@n...onet.pl>,
szanowna kol. k...@p...onet.pl pisze, ze:
> No to może przymus? Bo psucie to to jest - świadczą o tym chociaż empatyczne
> pocieszenia w stylu: "Nie przejmuj się nimi, wszystkiego dobrego!".
Przymus.. moze raczej jakas hm..
potrzeba wyrazenia wlasnego zdania
wynikajaca z (przykrego) doswiadczenia (?)
bylaby to tez forma przestrogi (?)
Mozesz zatakac sobie uszy ale ust komus nie zamkniesz
! a moze tez zwykla zawisc :-)
> Nie po to pisze o swoim szczęściu, by ktoś je miał ochotę przekłuć jak balonik.
> A takie "dobre rady życzliwych mi ludzi" - dadzą mi coś?
sprowadzic moga na ziemie jesli za wysoko bujasz
ale tez uglebic :(
a na Ciebie to niby jakos dziala?
(procz wzbudzenia ciekawosci skad takie..)
> Ech, powrót do pracy...
w pracy tez moze byc fajnie ;)
--
Marsel
|