Data: 2005-03-24 19:42:16
Temat: Re: Dzisiejsza młodzież
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"T.N." <n...@w...pl> napisał(a):
> Ach tak. To bardzo ciekawe co piszesz. Bo wynika z tego, że to malowanie
> się godzinami, przesiadywanie w łazience, u kosmetyczki, w przymierzalni
> itp. jest po to, aby spojrzeć w lustro i powiedzieć "ale się sobie
> podobam!" lub "jakie to cholernie wygodne!". Może ja nie jestem kobietą,
> ale z obserwacji wnioskuję, że jest jednak inaczej.
Masz jakiś szalenie ograniczony krąg do obeserwowania. Nigdy nie byłam
u kosmetyczki, nienawidzę przymierzać ubrań, maluję się od wielkiego
dzwonu, więc nie odpowiem Ci po co się to robi godzinami.
Generalnie podobam się sobie i istotnym w moim zyciu osobom też.
Bez konieczności katowania się niewygodnym ubraniem.
> Gratuluję, ale samo to nie jest jeszcze potwierdzeniem tego, że facetowi
> taki ubiór się podoba.
Nie mam danych, żeby podejrzewać, że kłamie. Większość moich kolegów
wolała dziewczyny w dżinsach, czy bojowkach od wypacykowanych lal z
duzym biustem. Mogę mieć dinozaurów zamiast kolegów.
> Owszem może się podobać, ale można też nie
> zwracać uwagi albo np. myśleć o żonie w kontekście tego jak wygląda nago ;).
Może się też podobać.
> Pewnie, że nie masz obowiązku. Gdyby jednak wszystkie kobiety myślały w
> kategoriach takiego "spokoju" to mielibyśmy na ulicach dziewczyny w
> habitach, workach lub innch zniechęcająchych szatach. Ale obcisłe
> bluzki, mini spódniczki itp. świadczą jednak, że jesteś dość mocno
> odosobniona w swoich poglądach. Moim zdaniem kobieta, chociażby
> podświadomie, dąży do tego, żeby wyglądać atrakcyjnie dla facetów. Taka
> już jest natura i tego się oszukać nie da.
Z moich obserwacji wynika, że znacznej części facetów to się nie
podba. Pewnie kwestoa targetu. Niedaleko mojej pracy stoją w lasku
panie w wysokim obuwiu, obcisłych bluzeczkach, czesto w tygrysie cętki
i bardzo kusych spódniczkach. Mają też charakterystyczny makijaż i
fryzurę. Ich wygląd zapewne jest dostosowany do gustu panów
korzystających z ich usług. Taka jest natura i tego się oszukać nie
da. Zapewne znalazłby się jakiś uzytkowik usenetu utyskujący, jak to
świat sparszywiał i prawdziwe kobiety teraz tylko przy katowickiej
mozna spotkać.
> Równie
> dobrze mogłyby to być bluzki z napisem "Kocham Leppera". Powoli dochodzę
> do wniosku, że kobietom można sprzedać wszystko.
Och, nie licytujmy się w napisach na bluzkach -- idę o zakład, że mam
lepsze :)
>> Raczej nosorożcem.
> ;))). Wyluzuj.
Luźnam. Tobie ciasno od stereotypów.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
|