Data: 2004-11-15 20:07:00
Temat: Re: Dziwna kłótnia...
Od: "Paj Hi Wo" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Gall" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:cnacur$6mj$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > > Czy zawsze i z każdym jest odgrywany ten sam schemat? Czy może przy
> > pewnych
> > > cechach kłótni? Albo jeśli pójdzie o jakieś konkretne sprawy?
> >
> > Schemat jest odgrywany tylko w specyficznych sytuacjach i nie jestem w
> > stanie ustalić prawidłowości.
>
> Aha ...i jeszcze jedno. Ja to postrzegam jako sposób obrony. Nigdy nie
> zamyka się w sobie, kiedy sama sprowokuje kłótnię. To się dzieje zawsze
> kiedy ja rzucę jakieś oskarżenie - niezależnie od tego czy jest podstawne
> czy bezpodstawne.
>
> pozdr.
> Gall
Nie jestem psychologiem, więc to są tylko moje przemyslenia ale bazujące na
spostrzeżeniach:
Ucieczka jako sposób obrony, gdy nie ma innych możliwości (np. sensowych
kontrargumentów)
Być może osoba ta podświadomie zgadza sie z Twoimi oskarżeniemi...
Być może wcześniej sama siebie oskarżała o to samo (zdawała sobie sprawę),
lecz nie potrafiła sobie z tym poradzić (np. zmienić się).
Dodatkowe wytykanie uswiadomionych sobie wad/błędów przez osobę zewnętrzną
może doprowadzić do furii.
Późniejsze zachowanie (łagodzenie sytuacji i niechęc rozmowy o tym) może
wynikać z cichego przyznawania Ci racji. (Nie radzę tego dowodzić przy
następnej kłótni ;))
Pozdrawiam
PHW
|