Data: 2012-03-16 23:01:10
Temat: Re: Dziwne miejsca
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 16 Mar 2012 13:56:03 -0700 (PDT), Nemezis napisał(a):
> Ikselka napisał(a):
>> Dnia Fri, 16 Mar 2012 21:05:30 +0100, Stalker napisaďż˝(a):
>>
>>> W dniu 2012-03-16 20:33, Nemezis pisze:
>>>
>>>>> Bezedety.
>>>>> "Pa, kochany, id� do innego, ale ciebie b�d� zawsze kocha�".
>>>>> Nosz dzieckiem trzeba by�, zeby to m�wi�, a drugim �eby bra� serio.
>>>>> --
>>>>>
>>>>> XL
>>>>
>>>> No mo�e i to troch� naiwne ale �adniutkie, w ka�dym b�d� razie
raczej
>>>> by�by problem, je�li jest w zwi�zku i w�a�ciwie na 100% nasze
>>>> spotkanie sko�czy si� a raczej zacznie w ��ku lub innym miejscu.
>>>
>>> Tak czytam t� twoj� tw�rczo�� seksualn� i ju� wiem:
>>>
>>> Z tob� glob jest jak z ostatnim plackiem dro�d�owym mojej te�ciowej.
>>> Kompletnie nie wyros�e�...
>>>
>>> Ty utkn��e� emocjonalnie na poziomie nabuzowanego hormonami licealisty i
>>> z tego poziomu o tym seksie piszesz. Piszesz kompulsywnie o seksie przez
>>> ca�y rok, w dziwnych miejscach, w spos�b przepe�niony niezrealizowanymi
>>> jeszcze fantazjami. Wsz�dzie szukasz tego seksu. Piszesz tak jak pisze
>>> niezrealizowany jeszcze 16-latek, dla kt�rego seks jest kwintesencj�
>>> ca�ego �ycia.
>>>
>>> Ty, facet po 30-tce zatrzyma�e� si� na wspomnieniach pierwszych
>>> nami�tno�ci z 16-latk�.
>>>
>>> W og�le nie wszed�e� w �wiat partnerstwa i dojrza�ych wi�zi. Nie masz
>>> �adnego do�wiadczenia z d�ugofalowym i d�ugoterminowym zwi�zkiem. Nie
>>> wiesz co to ci��a, po��g, dzieci, co to znaczy �y� wsp�lnie i co to
>>> znaczy by� z kim� w chorobie i co naprawd� buduje czu�� i w pe�ni
>>> szcz�liw� relacj�.
>>>
>>> Ty nam za wszelk� cen� pr�bujesz przekaza� jak�� swoj� prawd� o
seksie
>>> i to jest prawda, tylko �e prawda szesnastolatka. To jest prawda godzin
>>> i dni w zwi�zku, ale nie lat i dziesi�cioleci...
>>>
>>
>> Ho�k.
>>
>>
>> --
>>
>> XL
>
> Ikselka przecież macie napisane że piszę przez retrospekcję, Ona miała
> szesnaście lat, Ja siedemnaście, więc to jest skażone młodością, nie
> mogliśmy się zachowywać dojrzalej . I coś czuję że młodość którą ktoś
> wypiera, bo nie pamięta wół jak cielęciem był ,działa trochę
> prowokująco.
Globek, to była smarkatosć, a nie młodość.
Nie możesz na podstawoe smarkatych doświadczeń uważac, że Olga jako dorosła
nie mażadnych refleksji i wszystko się dla niej zatrzymało, jak dla ciebie.
Ona najprawdopodobniej jest już o epokę dalej w życiu, niż ty - ma męża,
dzieci - i sentymentalne przysięgi z dzieciństwa nic dla niej nie znaczą,
moze łezkę nostalgii w oku, kiedy patrzy prez okno. Ale zaraz dzieci lub
mąż biorą górę nad jej mglistym wspomnieniem i naprawdę nie radziłabym ci w
to wchodzić z butami, poza tym sam sobie popsujesz urok tego dziecinnego
obrazu - nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki 3-)
--
XL
|