Data: 2011-06-06 14:10:47
Temat: Re: E.coli. No to...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-06-06 09:17, Lebowski pisze:
> W dniu 2011-06-06 08:33, medea pisze:
>> W dniu 2011-06-06 07:48, Lebowski pisze:
>>>
>>> Ja jakis czas temu przeprowadzilem sie do mieszkania na cichym
>>> zielonym osiedlu.
>>> Praktycznie cale wnetrze zaprojektowala moja partnerka, lacznie z
>>> instalacjami (oczywiscie polowe kontaktow mamy teraz w zabudowach, ale
>>> i tak jeszcze sporo zostalo dostepnych).
>>> Moze wydam sie niewdziecznikiem, bo mieszkanie mam teraz przestronne,
>>> pastelowe, mebelki takie jak podobno chcialem - co do milimetra, ale
>>> troche odpycha mnie to wszystko taka swoja sztucznoscia.
>>> Bardziej lubilem swoj ciasny kat w pokoju w akademiku, niz jakikolwiek
>>> w tym mieszkaniu.
>>
>> Trzeba było się zaangażować w jego aranżację.
>>
>> Ewa
>
> Ot i napisala co wiedziala.
> Umowmy sie moze, ze nastepnym razem odezwiesz sie jak sie kiedys
> jednak faktycznie zastanowisz, oki? ;)
>
Gdybyś choć tyle, co ja nad odpowiedzią, ty zastanawiał się nad
kluczowymi decyzjami w swoim życiu, to może czułbyś się teraz dobrze w
swoim własnym domu.
A może problem tkwi właśnie w zbyt długim zastanawianiu się,
przekombinowanym wyrachowaniu... może tak?
Tak czy inaczej, nie jesteś odpowiednią osobą do udzielania mi rad.
Ewa
|