Data: 2011-06-07 11:03:35
Temat: Re: E.coli. No to...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-06-06 23:41, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 06 Jun 2011 16:18:50 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-06-06 13:32, Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 6 Jun 2011 10:00:17 +0200, Vilar napisał(a):
>>>
>>>> Ixi, ale masz świadomość, że targasz ze sobą solidny zasób E.coli (inne
>>>> szczepy) i co gorsze Clostridium difficile (jej produkty przemiany materii
>>>> "rozmaślają" okrężnicę)
>>> Ba, mam tego dokładną swiadomość - podobno nawet ok. jednego kila tej
>>> świadomosci!
>>> :-)
>>>
>>>> i żyjesz szczęśliwie dzięki równowadze z innymi
>>>> mieszkańcami Twoich szanownych jelit?
>>> Bierzesz mnie za niebywatą w podstawówce?
>> No szczerze mówiąc, po tym występie o zarażaniu się przez macicę tak
>> można pomyśleć.
>>
> To pomyśl jeszcze o tzw wstępującej drodze zakażeń ginekologicznych (jeśli
> nie wiesz, co to, spytaj swego ginekologa) oraz o tym, dlaczego taka droga
> jest szczególnie ułatwiona podczas menstruacji.
O tym to ja wiem od dziecka, ale co to ma (do jasnej ciasnej!) wspólnego
z zakażeniem pokarmowym??
Ewa
|