Data: 2011-06-10 11:45:11
Temat: Re: E.coli. No to...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 10 Jun 2011 13:28:21 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2011-06-09 21:36, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 09 Jun 2011 21:28:50 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-06-08 21:40, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 08 Jun 2011 18:17:04 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-06-08 15:19, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Wed, 08 Jun 2011 13:57:52 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2011-06-08 12:08, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Muszę 0 6 RANO? - mogę w południe, to nie ma znaczenia.
>>>>>>>> A odśnieżanie w celu wyjazdu do pracy też nie musi się odbywać akurat o 6
>>>>>>>> RANO.
>>>>>>>> Snieg w nocy nie jest zjawiskiem codziennym - pada też za dnia, można
>>>>>>>> odśnieżać przed pójściem spać, a nie po wstaniu 3-)
>>>>>>> Udowodnij to drogowcom. 3333333333-)
>>>>>>>
>>>>>> Mówimy o odśnieżaniu WLASNEGO podjazdu.
>>>>> A to na własny podjazd pada w innych porach, niż na drogi i ulice?
>>>>> W Kieleckiem chyba wszystko jest możliwe... 333333-)
>>>>>
>>>> Drogi gminne to mi kto inny odśnieża. W ciągu 30 lat (bez mała) zdarzyło
>>>> sie tylko raz, ze były chwilowo nieprzejezdne i to tylko na pewnych
>>>> odcinkach. natomiast WŁASNY podjazd odśnieżamy sami - i nie mamy do nikogo
>>>> o to pretensji.
>>> Ja też nie mam do nikogo pretensji. Co nie zmienia faktu, że śnieg
>>> bardzo często pada właśnie w nocy.
>>>
>> To nie trzeba zasypiać gruszek w popiele w oczekiwaniu na to, tylko
>> odśnieżać sukcesywnie, zanim nazbiera się go tyle, że uniemożliwi wyjazd.
>> U nas 200 metrów do bramy odśnieża się obowiązkowo po większych opadach,
>> nie czekając na JESZCZE większe, kiedy nie będzie już można wyjechać. I nie
>> jest to jakaś tragicznie ciężka robota - jeśli się stale utrzymuje
>> przejezdność, najlepiej działając profilaktycznie, w ramach rekreacji, a
>> nie konieczności.
>> Proste.
>
> Proste i tak właśnie staramy się robić. Jednak kilka zim z rzędu,
> zwłaszcza ta ostatnia, wygrywała z nami ten wyścig. O dziwo! Na
> największe dystanse odstawiała nas w nocy! ;)
Ajtam - za długo śpicie, ot co :-)
>
> I nie, wcale nie marudzę. Przynajmniej samochodu nie muszę odśnieżać.
> Ale mąż wciąż tak, bo garaż mamy tylko jeden. ;)
>
My nie mamy żadnego garażu obecnie, samochody stoją pod chmurką - mąż
odśnieża oba :-)
PS. Garaż w domu stracił rację bytu (spaliny było czuć), więc został
zaadaptowany na cele "produkcyjne". Czyli ni ma garażu póki co...
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20o
f%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
|