Jagna W. pisze:
> Ale zawsze jednka są w granicach "błędu statystycznego", natomiast tutaj
> wyraźnie wszystko było za duże.
> Nie żeby mnie to jakoś martwiło, bo generalnie i tak przecież mierzę
> przed kupnem, ale nabiegałam się dziś w tę i z powrotem od półek do
> przymierzalni, ponieważ nabrałam bluzek M-ek i L-ek, a tu klops, bo się
> w nich topiłam. I z góry odpowiem - nie, na pewno nie schudłam, wręcz
> przeciwnie ;-)

a gdzie zwykle kupowałaś wcześniej? twój problem jest mi obcy, bo
ja się ledwie mieszcze w ichnie XLki (góra) :) - raczej dziwie sie,
ze szyja taka malizne...

-- kasica