Data: 2002-08-19 17:02:26
Temat: Re: Ech, faceci....
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Osoba znana jako Monika Gibes zapodała:
> W sumie - masz rację. Tylko jak znam złośliwość losu, to ów "drugi raz"
> przydarzyłby się,
Ja zakładam, że facet dostał nauczkę i drugiego razu nie będzie.
> Poza tym, skąd można w takiej sytuacji mieć pewność, że był to "pierwszy
> raz"?
Pewne jest tylko to, że umrzemy, ale w końcu komuś trzeba zaufać. Zakładamy
więc, że D. nie zauważyła objawów "przedpierwszych razów", więc pierwszy
raz może (?) wybaczyć, jeśli uzna, że warto.
--
Pozdrawiam:
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
|