Data: 2005-09-14 08:27:25
Temat: Re: Effet Faux Cils vs. Diorshow, czyli moj osobisty ring tuszowy
Od: Mme Kitzmoor <s...@m...nie>
Pokaż wszystkie nagłówki
In <dg7jr4$cn6$1@inews.gazeta.pl> svenja_svensson wrote:
> Racja. I rzesy sa takie sliskie i mientkie, ach, tak jakby z gumy
> wlasnie
>:-) I konsystencja tez taka gestsza niz YSL, ktory byl niemal wodnisty,
> przez co niewiele go moglam naladowac na rzesidla.
Był wodnisty, ale trzeba jemu przyznać, że miał gęsty pigment.
> Teoretycznie, ten od bizuterii to CARTIER, a ten od tuszu to CARTTIER :-
> D
Ja tam biżuterii nie naszam, więc się nie znam ;)
> Mozna dostac na allegro za 15 zl ;-) Aczkolwiek wypasiony futeralik
> ma, a i flaszka jakas ladniejsza od Diorshow (a ktora nie jest? :-))
Tak sobie patrzę na tą flaszkę i zastanawiam się, kiedy to złotko
zacznie obłazić :D
--
Pozdrawiam
Iff
|