Data: 2002-07-02 07:37:47
Temat: Re: Egzamin z czlowieczenstwa
Od: m...@s...edu.pl (Monia)
Pokaż wszystkie nagłówki
From: Pyzol <p...@s...ca>
> "Little Dorrit"
>
> > Obojętne jak. Takich informacji nie powinien udzielać dziecku obcy
> > człowiek, który przemknie się przez sale w porze rannego obchodu i
> > tyle go widać
>
> Bylas przy tym? Widzialas?
Popieram w całej rozciągłości. Czasem lepiej jeśli takiej informacji udziela
osoba o fachowym przygotowaniu medycznym bo może odpowiedzieć na każde
pytanie. Rodzic będzie szlochał i nic z tego nie będzie. Dziecko wbrew
pozorom rozumie dużo więcej niż nam się wydaje. Więcej widzi i jest
piekielnie wyczulone (zwłaszcza chore) na każdy fałsz.
Pewnie, że to trzeba zrobić z wyczuciem, ale jednak trzeba. Wtedy dzieciak
ma czas pożegnać się ze wszystkimi. Całkiem świadomie.
Pamiętam jak moja córka (5 letnia) była w szpitalu. Pamietam jak mnie
zastrzeliła swoją piekielną wrażliwością i dorosłością. Większą ode mnie.
Pozdrawiam Monia
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|