Data: 2012-07-16 16:08:03
Temat: Re: Egzystencja i esencja.
Od: "spit" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Voyager" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:8047d4a7-3845-4a09-bcd0-28f4a89c3d08@e2
0g2000vbm.googlegroups.com...
> Nie otwieranie, ale zacieśnianie horyzontów
>(wczesna specjalizacja) jako klucz do sukcesu.
> Bo jedynie sukces się liczy, a nie jakość życia.
Istnieją ludzie na czubku drabiny sukcesu.
Niby mają władzę i potrafią wpływać na resztę, ale życie w tym mechanizmie,
od początku, od najniższych szczebli, skonfigurowało ich postrzegania
świata,
tak by inne podejście było nieracjonalne.
Jak zmieniać jakość swojego życia bez racjonalnego nastawienia?
Istnieją ludzie, którzy odkryli nową jakość życia,
ale nie są na czubku drabiny sukcesu i nie mają normalnego wpływu na
pozostałych, więc zmiany mogą spowodować tylko poprzez rewolucję.
Stawiają pustą drabinę nowej jakości obok i albo podpiłują nogi drabiny
starej albo przekonują tych z dołu by przeszli na ich drabinę nowej jakości.
Podpiłowanie nóg starej skutkuje dużą ilością ofiar, a przekonywanie do
przejścia na inną drabinę wytworzy ten sam mechanizm, który funkcjonuje na
starej drabinie.
Drabina zawsze będzie drabiną, a nowa jakość wabikiem rekonfiguracji
rzeczywistości.
Człowiek w naturalny sposób dąży do stabilizacji niezależnie od położenia.
Bezdomny np. zamiast korzystać z wolności i podróżować wybierze żebranie pod
ulubionym marketem.
Naukowiec - odkrywca ostatecznie spocznie na laurach, bo z czasem jego
rodzina ma coraz większe wymagania.
Polityk porzuci reformy, bo wieczni reformatorzy sieją chaos i spustoszenie.
>Istnieje tylko mechanizm i ludzkie zwierzęta zaprzęgnięte do
>uniwersalnej maszyny. Dla Heideggera cały ten techniczny sposób bycia
>w świecie był najgorszą mistyfikacją.
Zawsze będzie jakiś mechanizm życia w społeczeństwie.
Techniczny moim zdaniem jest lepszy niż religijny.
Może mechanizm dzieci kwiatów byłby lepszy tylko, że jego funkcjonalność
można wynaturzyć i stworzyć społeczność uzależnionych ćpunów.
>Gdzie szukać źródła tej technicznej mentalności? W radykalnym
>oddzieleniu podmiotu i przedmiotu. Działający zapomina, że jest
>częścią dziania się świata. Izoluje się w wieży abstrakcji, stawia
>poza światem. Wszystko, co jest, czyni zewnętrznym przedmiotem,
>oddalonym, dostępnym jedynie jako obiekt manipulacji. To właśnie jest
>nastawienie techniczne! Radykalna separacja podmiotu (człowieka) i
>świata: iluzja zewnętrzności i ponadczasowości. Ten rodzaj treningu
>kulturowego skutecznie pozbawia nas możliwości innego bycia w świecie.
Oddziaływania fizyczne to relacje.
Izolowanie się to też relacja.
Kiedy na jakiś czas izolujesz się to masz szanse na własne przemyślenia i
podsumowania.
To o czym ty piszesz to nie izolacja od rzeczywistości tylko zwarcie w
układzie, a więc brak oporu spowodowany utratą własnej woli.
>Patoeka wyciąga z tego
>ważną wskazówkę etyczną: nasze słowa i uczynki nabierają istotnej
>wagi, od nich bowiem zależy sens naszego życia, także sens bycia
>narodu, kultury. Dlatego my ponosimy za nie odpowiedzialność.
Jeśli każą ci zabijać albo oddać życie za kraj albo boga to odmów jako
Człowiek,
ale nie neguj zupełnie kraju i religii bo one mają wartość i ukazują
aktualny stan rozwoju społeczeństwa.
--
pozdr.spit
WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/
|