Data: 2010-11-13 09:24:07
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-11-13 01:02, vonBraun pisze:
> Można np. zaakceptować w sobie "kobietę matkę" a juz mniej np.: "kobietę
> dającą radośc i biorącą radośc od mężczyzny" np.
Cieszę się, naprawdę bardzo się cieszę, że do tego doszliśmy. To po
prostu różne typy i różne twarze kobiecości. :)
> - czy ja opowiadałem tutaj jaki szok przeżyłem
> obserwując panią której wczepiano całe pęki sztucznych włosów przez
> ponad godzinę...?
>
> Te zachowania częstsze są u kobiet. Wydaje mi się jednak, że tu można
> zaryzykować już jakieś podejrzenia o rodzaj "uzależnienia" od własnego
> wyglądu - imho przesada.
I to też miałam na myśli pisząc o zagrożeniach przesadnej dbałości o
wygląd. To rodzaj uzależnienia, też tak to widzę. Ja z kolei kiedyś
obserwowałam kobietę "na głodzie", kiedy kosmetyczka nie mogła znaleźć
wolnego terminu na uzupełnienie jej tipsów. ;)
Jak to kiedyś sobie zażartowała moja przyjaciółka: musimy Ewulka uważać,
żeby nie zagalopować się w staniu przed lustrem. ;)
Ewa
|