Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Eksperyment Zimbardo [Re: milosc??]

Grupy

Szukaj w grupach

 

Eksperyment Zimbardo [Re: milosc??]

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-07-19 17:35:22

Temat: Eksperyment Zimbardo [Re: milosc??]
Od: "Janusz H." <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Motto: << To nie my mamy mózg, ale mózg ma nas. >>


oscar wrote:
>
> Użytkownik "Marek Kruzel" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
> >
[ http://kiosk.onet.pl/art.html?NA=1&ITEM=1089539&KAT=
242 ]
> > > A z eksperymentu wynika IMO wniosek prosty: jednostki bardzo latwo
> > > przejmuja i wzmacniaja role: jedni bijacych, inni poddajacych sie i
> > > "wzmacniajacych" agresje.
> >
> > To zalezy od stopnia dojrzalosci.
>
> raczej nie.
> dobrano ludzi "najbardziej odpornych , dojrzalych, wykazujacych
> najmniejsze sklonnosci do zachowan antyspolecznych" wywodzacych sie z
> klasy sredniej. Zadnych zaburzen emocjonalnych, konfliktow z prawem.
> Zreszta to bylo chyba jednym z celow eksperymtu - wykazanie ze nawet
> zdrowe i dojrzale jednostki pod wplywem sytuacji zmieniaja sie w katow
> , a inni w ofiary.

Dobrano ludzi, którzy udzielili zadowalających odpowiedzi w testach.
Tylko widzisz: ŻADEN test nie bada niczego poza umiejętnością... rozwią-
zywania testów. Poza tym: cóż to są skłonności antyspołeczne i społecz-
ne? Może (ba, napewno!) ten eksperyment ujawnił jak silnie zwierzęce
mechanizmy faktycznie strukturalizują i trzymają społeczeństwa w kupie?
Więc co jest antyspołeczne? Ta sama siła instynktów, która zbija nas w
społeczeństwo???

BTW: dokładnie takim samym eksperymentem (tyle, że na szerszą skalę) by-
ła każda wojna. Pooglądaj(cie) sobie np. "Nazizm: ostrzeżenie z przesz-
łości" na Discovery i wszelkie zachowania (nie tylko) Niemców przed i
w czasie II w.ś. (toż Hitler sam się do władzy i połowy Europy nie dos-
tał).

Mylisz się w końcowym wniosku: nie zgadzam się, że zdrowe i dojrzałe
jednostki... nagle głupieją. Raczej głupie mogą się wreszcie ujawnić (a
testy okazać zwyczajnymi śmieciami, nie zaś rzeczywiście dobrą teorią).
Szkoda, że dopiero wtedy (a i tak po fakcie) stosunek jednych do drugich
już dobitnie w oczy kole.

Jeszcze zanim dowiedziałem się o eksperymencie Zimbardo, dokładnie to
samo zobaczyłem w pewnej scenie "Listy Schindlera".
Isaac Stern rozmawia z Oscarem Schindlerem o pewnym niemieckim kacie
(nie pamiętam nazwiska), który zarządzał obozem koncentracyjnym. Począ-
tkowo Schindler nie mógł uwierzyć, że gościowi sprawia przyjemność znę-
canie się nad ludźmi. Tłumaczył to wojną i warunkami, w jakich przyszło
mu żyć, bo "normalnie" to kochający kobiety i zabawę cudowny kanciarz.
Na to Stern opowiedział historię ucieczki jednego z więźniów: Niemiec
wyciągnął z baraku wszystkich współtowarzyszy uciekiniera. Ustawił ich
w szeregu i, przechadzając się pośród nich, po kolei przystawiał pisto-
let do głowy. Zabił ~20 osób.

Rozumiesz, że to nie warunki zmieniają człowieka w bestię? One mu to
jedynie umożliwiają/ułatwiają. Inaczej Schindler (który jako jeden z
wielu robił na wojnie świetny biznes) nie utopiłby fortuny w ratowanie
ludzkich istnień. A przecież mógł stracić i swoje.
Jeśli w człowieku siedzą NIEUŚWIADOMIONE INSTYNKTY (przykrywane deklaro-
wanym zdrowym rozsądkiem), to w takich warunkach rzecz od ręki wyłazi.
Aż dziw (mnie) bierze, gdy widzę, jak inni SAMI się załatwiają ufając
_słowom_ innych (bądź boją się oszustwa, gdyż nie mają za grosz wyrobio-
nej wrażliwości, by widzieć czemu ktoś coś gada - więc znów tępo... nie
wierzą). To tak, jakbym miał zaufać mojemu psu, gdyby ten ludzkim gło-
sem obiecywał, że psa/kota ledwo przechodzącego obok jego michy nie
ruszy. Toż to widać, że od razu bzdura! Dlaczego???

A kiedy przyjdzie pomyśleć o SWOICH instynktach (popędach), to już
totalnie ludzie ślepną. Choćby wątek o pierwszym razie, gdzie jakoś
nikogo specjalnie nie zainteresował podstawowy i _silny_ "drobiazg" w
męskiej psychice jasia. "Nie ma problemu", najlepiej żeby trzymał (bądź
oświadczając się rzecz przyspieszył) - miast zrozumiał, cóż to siedzi w
każdym zdrowym facecie (czyli w co jest wyposażony 'na starcie', acz
TOTALNIE NIEŚWIADOMIE). Własny mózg też trzeba się nauczyć obsługiwać!

Widzisz oscar, eksperyment pokazuje raczej, że jesteśmy jedynie kolejną
wariacją nt. czym jest zwierzę. Popatrz jak niewiele jednostek (na
przestrzeni wieków) eksperyment 'oblało'. A to znaczy, że zrozumieć
swoją naturę (czyli całą machinerię podświadomości) jest NIEZWYKLE
TRUDNO... ale jest to możliwe. Jakoś da się pojąć, w których miejscach
jest się głupcem. Jak?

BTW: 'eksperyment Zimbarda' cały czas świetnie wypływa tu, na grupach.
Masz lepsze miejsce na szukanie w sobie "miejsc", w których głupiejesz?
Nic, tylko w 'wirtualnych ekstremalach' zacząć szukać w sobie wypływa-
jącego kretyna... Inaczej nic z tych grup nie skorzystamy - co najwyżej
poklepiemy po ramieniu... nasze instynkta. Niech im się miło i szczęśli-
wie żyje... :-(

P.S.
Jeśli chcesz poważnie interpretować wyniki eksperymentu, to obejrzyj
sobie EMOCJONALNIE _każdy_szczegół_ "Listy Schindlera" (i poszukaj ta-
kich samych wszędzie dookoła). I takoż samo film "Amen" Costy-Gavrasa
(jeszcze się u nas dobrze nie pojawił):

<< Sztuka i film oparte są na prawdziwej relacji Kurta Gersteina, poboż-
nego protestanta i zarazem chemika Waffen SS, dostarczającego nazi-
stom śmiercionośny gaz Cyklon B. Gerstein nie wiedział, że gaz jest
używany do eksterminacji Żydów w obozach koncentracyjnych. Kiedy poz-
nał prawdę, przeraził się. Poprosił młodego jezuitę, mającego rodzin-
ne koneksje w Watykanie, żeby wspólnie zwracali się do każdego, kto
ich wysłucha - Niemców, aliantów, Kościoła katolickiego, wreszcie sa-
mego papieża - by potępili mord. Nikt tego nie zrobił. Gerstein w
końcu trafił do niewoli. W więzieniu opisał to, co widział w obozach,
a jego raportu użyto później jako materiału dowodowego w procesach
norymberskich.
Choć "Amen" dotyczy wydarzeń z czasu II wojny światowej, Costa-Gavras
twierdzi, że tematem filmu jest obojętność, współczesna plaga spo-
łeczna. - Obojętność nie zaczęła się wraz z powstaniem obozów ani nie
wygasła wraz z końcem wojny - mówi. - Proszę spojrzeć, jak pozwalamy
Afryce umierać. Nasza bierność jest zbrodnią. >>
Dana Thomas, Apel do papieża, Newsweek 15/2002

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-07-19 20:44:43

Temat: Re: Eksperyment Zimbardo [Re: milosc??]
Od: "Mania" <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Janusz H." news:3D384DDA.F951158A@priv.onet.pl...
> A kiedy przyjdzie pomyśleć o SWOICH instynktach (popędach), to już
> totalnie ludzie ślepną. Choćby wątek o pierwszym razie, gdzie jakoś
> nikogo specjalnie nie zainteresował podstawowy i _silny_ "drobiazg" w
> męskiej psychice jasia. "Nie ma problemu", najlepiej żeby trzymał (bądź
> oświadczając się rzecz przyspieszył) - miast zrozumiał, cóż to siedzi w
> każdym zdrowym facecie (czyli w co jest wyposażony 'na starcie', acz
> TOTALNIE NIEŚWIADOMIE). Własny mózg też trzeba się nauczyć obsługiwać!

ano
prosiłam setiego żeby mnie ugryzł w język
ale to na nic :o)

nie pojmuję (a przecież powinnam)
dlaczego/po co ludzie sobie to robią
katują się nawzajem w imię zasad, nonsensów
perełka - phi!
Pyzol, czy Pyzol się zastanawia w ogóle co mówi??
dlaczego coś mówi?
ja nie chcę zjetowieć do końca
ale tylu ludzi podtrzymujących bzdurę?!

Mań

PS ciekawe jakie wnioski szanowne gremium
z tego wyciągnie, obiecuję prostować
:o)
pzdr




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-19 21:20:19

Temat: Re: Eksperyment Zimbardo [Re: milosc??]
Od: "Saulo" <d...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Janusz H." <h...@p...onet.pl> wrote in message
news:3D384DDA.F951158A@priv.onet.pl...
| oscar wrote:
[cut]
| > dobrano ludzi "najbardziej odpornych , dojrzalych, wykazujacych
| > najmniejsze sklonnosci do zachowan antyspolecznych" wywodzacych sie z
| > klasy sredniej. Zadnych zaburzen emocjonalnych, konfliktow z prawem.
| > Zreszta to bylo chyba jednym z celow eksperymtu - wykazanie ze nawet
| > zdrowe i dojrzale jednostki pod wplywem sytuacji zmieniaja sie w katow
| > , a inni w ofiary.
|
| Dobrano ludzi, którzy udzielili zadowalających odpowiedzi w testach.
| Tylko widzisz: ŻADEN test nie bada niczego poza umiejętnością... rozwią-
| zywania testów.

Rewolucja w psychologii!!
Jakiś dowód na to, że nie ma żadnego podobieństwa między obrazem osoby
wyłaniającym się z odpowiedzi na pytania testowe, a obrazem, jaki wyłoniłby
się z obserwacji zachowań tej osoby w rzeczywistych sytuacjach?

| Poza tym: cóż to są skłonności antyspołeczne i społecz-
| ne? Może (ba, napewno!) ten eksperyment ujawnił jak silnie zwierzęce
| mechanizmy faktycznie strukturalizują i trzymają społeczeństwa w kupie?
| Więc co jest antyspołeczne? Ta sama siła instynktów, która zbija nas w
| społeczeństwo???

Tu masz rację. Podejrzane to połaczone z wartościowaniem rozróżnienie na
społeczne/antyspołeczne.
(Nie mam co prawda przy sobie tekstu samych eksperymentatorów o tym
eksperymencie, żeby sprawdzić, jak to dokładnie zostało tam ujęte.)

BTW na pewno zauważyłeś kiedyś, jak zupełnie różne rzeczy może oznaczać
określenie 'społeczny'.
Społeczny jest i ten, który zachowuje zasady kulturalnego współżycia w
kontakcie z wszelkimi, w tym nie znanymi mu ludźmi (jest neutralny,
nie-chamski), jak i ten, który bierze wraz z innymi udział w linczu jakiegoś
zbrodzienia.

| BTW: dokładnie takim samym eksperymentem (tyle, że na szerszą skalę) by-
| ła każda wojna. Pooglądaj(cie) sobie np. "Nazizm: ostrzeżenie z przesz-
| łości" na Discovery i wszelkie zachowania (nie tylko) Niemców przed i
| w czasie II w.ś. (toż Hitler sam się do władzy i połowy Europy nie dos-
| tał).

Tak jest.

[cut]
| Rozumiesz, że to nie warunki zmieniają człowieka w bestię? One mu to
| jedynie umożliwiają/ułatwiają.

Nie rozumiem - czy sugerujesz, że prawie każdy jest bestią, tylko (na
szczęście) większość nie miała do tej pory warunków, żeby się to ujawniło?
[cut]

Saulo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-19 21:57:45

Temat: Re: Eksperyment Zimbardo [Re: milosc??]
Od: "seti" <s...@i...spamm.pl> szukaj wiadomości tego autora

> ano
> prosiłam setiego żeby mnie ugryzł w język
> ale to na nic :o)
>

....... sie troche spoznilem ....... ;-)

seti


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-20 10:27:45

Temat: Re: Eksperyment Zimbardo [Re: milosc??]
Od: "Saulo" <d...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Saulo" <d...@p...neostrada.pl> wrote in message
news:ah9vov$d4p$1@news2.tpi.pl...
| "Janusz H." <h...@p...onet.pl> wrote in message
| news:3D384DDA.F951158A@priv.onet.pl...
| | oscar wrote:
| [cut]
| | > dobrano ludzi "najbardziej odpornych , dojrzalych, wykazujacych
| | > najmniejsze sklonnosci do zachowan antyspolecznych" wywodzacych sie z
| | > klasy sredniej. Zadnych zaburzen emocjonalnych, konfliktow z prawem.
| | > Zreszta to bylo chyba jednym z celow eksperymtu - wykazanie ze nawet
| | > zdrowe i dojrzale jednostki pod wplywem sytuacji zmieniaja sie w katow
| | > , a inni w ofiary.
| |
| | Dobrano ludzi, którzy udzielili zadowalających odpowiedzi w testach.
| | Tylko widzisz: ŻADEN test nie bada niczego poza umiejętnością... rozwią-
| | zywania testów.
|
| Rewolucja w psychologii!!
| Jakiś dowód na to, że nie ma żadnego podobieństwa między obrazem osoby
| wyłaniającym się z odpowiedzi na pytania testowe, a obrazem, jaki
wyłoniłby
| się z obserwacji zachowań tej osoby w rzeczywistych sytuacjach?

Dodajmy - w sytuacjach normalnych (w pewnym przedziale). Post factum, znając
wyniki eksperymentu, można powiedzieć, że testy miały wyłonić tych, którzy z
dużym prawdopodobieństwem zachowywaliby się "nienormalnie" już w normalnych
sytuacjach.

W odróżnieniu od Ciebie, sądzę, że testy nie wzięły się z sufitu i że stoją
za nimi rzetelne badania empiryczne na reprezentatywnej próbie dotyczące
tego jak rzeczywiste zachowania korelują z odpowiedziami testowymi.

| | Poza tym: cóż to są skłonności antyspołeczne i społecz-
| | ne? Może (ba, napewno!) ten eksperyment ujawnił jak silnie zwierzęce
| | mechanizmy faktycznie strukturalizują i trzymają społeczeństwa w kupie?
| | Więc co jest antyspołeczne? Ta sama siła instynktów, która zbija nas w
| | społeczeństwo???
|
| Tu masz rację. Podejrzane to połaczone z wartościowaniem rozróżnienie na
| społeczne/antyspołeczne.
| (Nie mam co prawda przy sobie tekstu samych eksperymentatorów o tym
| eksperymencie, żeby sprawdzić, jak to dokładnie zostało tam ujęte.)
|
| BTW na pewno zauważyłeś kiedyś, jak zupełnie różne rzeczy może oznaczać
| określenie 'społeczny'.
| Społeczny jest i ten, który zachowuje zasady kulturalnego współżycia w
| kontakcie z wszelkimi, w tym nie znanymi mu ludźmi (jest neutralny,
| nie-chamski), jak i ten, który bierze wraz z innymi udział w linczu
jakiegoś
| zbrodzienia.

I odwrotnie - a(nty)społeczny to zarówno cham, czyli osoba dająca sobie
prawo do nieprzestrzegania zasad kulturalnego współżycia w kontaktach z
niektórymi ludźmi, jak i osoba, która wyłamuje się z grupy, ze społecznego
działania grupy.
[cut]

Jeszcze o ogólnych wnioskach wypływających z wyników eksperymentu:
MZ eksperyment stanfordzki pokazał przede wszystkim to, że sensowniej jest
mówić o zmiennej całości 'człowiek + warunki' niż o autonomicznym człowieku,
którego "prawdziwe i stałe (w tym nieuświadomione)" cechy ujawniać mogą
warunki.

Zauważ, że osoby poddane eksperymentowi stanfordzkiemu, po epizodzie
więziennym wróciły do poprzedniego stanu "normalności" (mimo, że Ty pewnie
chciałbyś powiedzieć, że ich wcześniej nie uświadomione cechy, w trakcie
eksperymentu zostały uświadomione i co? w związku z tym powinny być obecne w
ich osobowości?.) - być może źle Cię rozumiem. Chętnie poczytam Twoje
objaśnienia.

Saulo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-21 10:23:28

Temat: Re: Eksperyment Zimbardo [Re: milosc??]
Od: "oscar" <o...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Janusz H." <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>
> Dobrano ludzi, którzy udzielili zadowalających odpowiedzi w testach.
> Tylko widzisz: ŻADEN test nie bada niczego poza umiejętnością...
rozwią-
> zywania testów.

hmm, w ten sposob mozemy wszyskto rozmyc, ale wtedy nie bedzie wogole
dyskusji. Jakies zalozenia musimy zrobic.


> Mylisz się w końcowym wniosku: nie zgadzam się, że zdrowe i dojrzałe
> jednostki... nagle głupieją. Raczej głupie mogą się wreszcie ujawnić

no tak, to jest inne podejscie,
Tylko zauwaz ze w opisie nie ma nic o podziale na grupy straznikow
"dobrych" i "zlych". WSZYSCY weszli w te role, a niektorzy ze SZCZEGOLNA
okrutnoscia.
Pewnie jakby rozszezyc grupy do np 100osob , to by znalazlo sie
powiedzmy 3 jawnie buntujace sie. Ale co z tego?
To nie jest teoria matematyczna , ktorą rozwala jeden wyjatek.
Zawsze sie ktos znajdzie kto jest wyjatkowy.
Zreszta to wynika z genetyki i teorii ewolucji :-)
Wiesz - jestes optymista i wierzysz ze ludzie dziela sie na dobrych i
zlych.
Ja wierze ze dziela sie na zwyklych (90%) , ktorzy w sytuacji strachu i
napiecia zawsze sie poddadza i podaza za tlumem i zasadami z zewnatrz, i
garstka wyjatkowych sterowanych z "wewnatrz" (zobacz wyniki klasycznych
eksperymentow z kredkami (przeciez ci ludzie zaczynaja widziec rzeczy
sugerowane z "zewenatrz") i odwracaniem do gory nogami sceny)
nie mowiac juz o innym eksperymencie zimbardo z "nauka" arytmetyki i
"autorytetami" ) Nic ci wyniki tych eksperymentow nie mowia?
A rzeczywistosc?
W miejscu pracy?
W szkole?
W polityce?
Czlowiek to naprawde duzo bardziej prymitrywne bydle niz sie wydaje
humanistom


> Rozumiesz, że to nie warunki zmieniają człowieka w bestię?

w kazdej spolecznosci znajdziesz wyjatkowych bydlakow, tego typu
postepowanie jak z tym niemcem tez bylo wyjatkowe.
Niemiecka maszyna do zabijania opierala sie na dobrej ogranizacji,
przemyslowosci i anonimosci, a nie na selekcji wyjatkowo zlych
jednostek do poszczegolnych zadan.

>A przecież mógł stracić i swoje.
> Jeśli w człowieku siedzą NIEUŚWIADOMIONE INSTYNKTY (przykrywane
deklaro-
> wanym zdrowym rozsądkiem), to w takich warunkach rzecz od ręki wyłazi.

oczywiscie. Ale to nie sa jakies mityczne "zle instynkty" rodem z
literatury , to jest po prostu walka o przetrwanie i poczucie
identyfikacji z grupa i systemem (porzadkiem)
OcZywiscie jak mowilem ZAWSZZE mozna znalesc kogos wyjatkowo
brutalnego, podobnie jak zawsze mozna znalesc kogos na drugim koncu
skali - znaczy wyjatkowo lagodnego i niepoddajacego sie presji w takich
warunkach. Ale nie o to chodzi.
Takie jednostki musza istniec , zeby spolecznosc sie rozwijala.
Mowimy o sredniakach przeciez, prawda?
A zachowanie sredniakow ladnie opisaly wlasnie te eksperymenty.


> Widzisz oscar, eksperyment pokazuje raczej, że jesteśmy jedynie
kolejną
> wariacją nt. czym jest zwierzę.

oczywiscie!!! wlasnie o to mi chodzi

Popatrz jak niewiele jednostek (na
> przestrzeni wieków) eksperyment 'oblało'. A to znaczy, że zrozumieć
> swoją naturę (czyli całą machinerię podświadomości) jest NIEZWYKLE
> TRUDNO... ale jest to możliwe.


oczywiscie! ale patrz wyzej o wyjatkach :-)
z tym ze tu mowisz juz o czyms innym.: o zrozumieniu.
A ono nie pociaga za soba automatycznie nonkonformizmu, a nawet
sterowania z "wewnatrz"
Ja jestem osoba skrajnie sterowana z "wewnatrz" (co zreszta baaardzo
utrudnia zycie), ale jednoczesnie nie do konca rozumiem siebie i jeszcze
dlugo nie bede rozumial

>Jakoś da się pojąć, w których miejscach
> jest się głupcem. Jak?

nie wiem


> BTW: 'eksperyment Zimbarda' cały czas świetnie wypływa tu, na grupach.
> Masz lepsze miejsce na szukanie w sobie "miejsc", w których
głupiejesz?
> Nic, tylko w 'wirtualnych ekstremalach' zacząć szukać w sobie wypływa-
> jącego kretyna... Inaczej nic z tych grup nie skorzystamy - co
najwyżej
> poklepiemy po ramieniu... nasze instynkta. Niech im się miło i
szczęśli-
> wie żyje... :-(

no to jest ciekawe, to wymaga skupienia, ale faktycznie moze przyniesc
owoce

>
> P.S.
> Jeśli chcesz poważnie interpretować wyniki eksperymentu, to obejrzyj
> sobie EMOCJONALNIE _każdy_szczegół_ "Listy Schindlera" (i poszukaj ta-
> kich samych wszędzie dookoła).

no niestety Listy nie moge ogladac bez pewnego obrzydzenia do tematu
holocaustu, brutalnie teraz wykozystywanego przez pewne organizacje
chcace na tym zarobic pare mld $
A poza tym Lista tak radykalnie mija sie z prawda, ze majac tego
swiadomosc nie jestem w stanie tego ogladac bez powaznego wkur.......ia
Analogiczna sytuacja jak z np Kolorowym ptakiem - niezla ksiazka , ale
do czasu jak sie przeczyta jak naoprawde bylo
ale sorki troche off topic sie zrobil

> Poprosił młodego jezuitę, mającego rodzin-
> ne koneksje w Watykanie, żeby wspólnie zwracali się do każdego, kto
> ich wysłucha - Niemców, aliantów, Kościoła katolickiego, wreszcie
sa-
> mego papieża - by potępili mord.

A zrwacal sie do oficjalnych wladz diaspory?
Moze zwracal sie do czolowych moznych zydow tego swiata?

> Nikt tego nie zrobił.

A wiesz dlaczego?
Papiez nie chcial pogromu SWOICH owieczek, (liczniejszych zreszta) z
ktorych smierc bylby czesciowo odpowiedzialny w razie takiej decyzji
A co zrobila diaspora?
Nnawet nie zorganizowali pomocy, nawet czesciowo porownywalnej z tym co
zrobil kosciol swoimi srodkami (papiez byl w ta pomoc zaangazowany
OSOBISCIE)
a co zrobily struktury lokalne zydwoskie na terenie polski?
Pomagaly ukladac listy wiezniow do aresztowania
Co zrobil Rooswelt, ktory tez byl Zydem?
Co zrobili zydowscy przemyslowcy w USA - najbogatsi ludzie swiata?

TOTALNIE NIC

wiec o czym mowa w przypadku KK?

. - Obojętność nie zaczęła się wraz z powstaniem obozów ani nie
> wygasła wraz z końcem wojny - mówi. - Proszę spojrzeć, jak
pozwalamy
> Afryce umierać. Nasza bierność jest zbrodnią. >>

To znaczy co proponujesz robic konkretnie w sprawie Afryki?

znowu off topic

oscar



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-21 13:13:06

Temat: Re: Eksperyment Zimbardo [Re: milosc??]
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Mania"
> PS ciekawe jakie wnioski szanowne gremium
> z tego wyciągnie, obiecuję prostować

Pyzol zastanawia sie nad tym co mowi - przysiegam!:):):)

A teraz Pyzol zastanawia sie, czy Mania zastanowila sie, dlaczego zastanawia
sie, czy Pyzol zastanawia sie....

Maniu?
Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-21 14:11:44

Temat: Re: Eksperyment Zimbardo [Re: milosc??]
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Pyzol <p...@s...ca> napisała
w news:Cry_8.20331$v53.983084@news3.calgary.shaw.ca...
>
> "Mania"
> > PS ciekawe jakie wnioski szanowne gremium
> > z tego wyciągnie, obiecuję prostować
>
> Pyzol zastanawia sie nad tym co mowi - przysiegam!:):):)
E tam, Kaśku...
To "zastanów się", czy jeśli tu kogokolwiek "przyciśniesz
do muru", w jakiejkowliek istotnej dla niego kwestii, a
potem zapytasz się, "czy zastanawia się nad tym, co mówi",
to odpowie, że "nie myśli i się nie zastanowił"... bez kpi-
ny... A jak odparujesz: "bądź poważny, nie kpij!" To co gość
wykrzyczy ("poważnie") ? Ano: "Przysiegam, że się nad tym
zastanowiołem/przemyślałem to!"
I co, "zastanowiłaś się" nad... "zastanawianiem" ???
Jakieś wnioski ???
Porównamy ???

> A teraz Pyzol zastanawia sie, czy Mania zastanowila sie, dlaczego zastanawia
> sie, czy Pyzol zastanawia sie....
Ooooo, blisko, blisko, ciepło, ciepło... A jak kompletnie _idiotycznie_
to wygląda, co ???

> Maniu?
Kasku?
> Kaska

JeT.

P.S.
Wiecie dziewczyny, o co chodziło z "netoperkiem" ???
Zastanowiłyście się ? ;-)))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-21 14:39:21

Temat: Re: Eksperyment Zimbardo [Re: milosc??]
Od: "Mania" <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Pyzol" news:Cry_8.20331$v53.983084@news3.calgary.shaw.ca...
> "Mania"
> > PS ciekawe jakie wnioski szanowne gremium
> > z tego wyciągnie, obiecuję prostować
>
> Pyzol zastanawia sie nad tym co mowi - przysiegam!:):):)
>
> A teraz Pyzol zastanawia sie, czy Mania zastanowila sie, dlaczego zastanawia
> sie, czy Pyzol zastanawia sie....

dowcipyzku ;o))

noooo nad tym to sie Mania faktycznie jeszcze nie zastanawiała
ba! kurki wszystkie niespieczone! pewnie lepiej by było nie liczyć
tych beznadziejnie niepoddajacych się maniowemu zastanowieniu
spraw
Mania to jest w ogóle monotematyczna (nie to co MN!)
krew ją zalewa jak widzi łatwe recepty na ledwiezinterpretowane
ogniska problemowe i dlatego tak woła o pomstę do niebios
choć przecież w tym właśnie jest taka receptualna;
ale Pyzol to się jednak nie zastanawia, wali co jej pierwsze na język spływa
(a co! zaognię! ;) jak laska nie jest łatwodupodajna to od razu musi perełka
bo wiadoooomo: cała reszta nieperlistych to kurwy i swołocz!
i...
mogłabym dalej
ale czy Pyzol chce bym się nadwerężała?
biedna emerytka?
nie żal Ci? Pyzolku?

smoki
baboki
Mań
skośnooki

PS eghm ;) pamiętajmy ze każda interpretacja jest
świadectwem jaźni interpretującego, biiiidna Maniu ;)

Pyzol - do roboty! nie tu mi tam śmichychichy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-21 16:30:53

Temat: Re: Eksperyment Zimbardo [Re: milosc??]
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Mania"

> Pyzol - do roboty! nie tu mi tam śmichychichy
>

"Manka, Manka jakze mi cie zaaaal"....

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

gdzie znalezc?
Re: Jak postepowac dlugie
Re: Jak postepowac z wariatka? (dluuugie i bardzo powazne)
Przyczyna głupoty... było: Re: ALE JAJA (1) O PINOPIE
leczenie fobii

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »