Data: 2009-10-11 19:26:47
Temat: Re: Eliksir młodości;)))
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hat8dh$ghl$1@nemesis.news.neostrada.pl...
flyer pisze:
> Chiron pisze:
>> Eeee, chyba wręcz przeciwnie. Naturyści np nie gadają ze sobą o goliznie-
>> bo po co? Przecież się widzą. To tak, jak byś chciał gadać o smaku dobrej
>> czekolady z drugą osobą: albo razem będziecie to samo jedli- i słowa są
>> niepotrzebne (ewentualnie jakieś monosylaby typu: aaa!pycha!) , albo
>> tylko jedno z was bedzie jadło- wtedy rzeczywiście zużyje dużo słów na
>> opowiedzenie drugiej osobie, jak ta czekolada smakuje
>
> Skoro przedmiot rozmowy [golizna] jest na wyciągnięcie ręki, to po co o
> niej rozmawiać, skoro można ją poczuć? ;>
Już w rozmowie o rozmowie o goliźnie mam problem z doborem wyrażeń, a co
dopiero w samej rozmowie o goliźnie - mówienie o rzeczach realnych mija
się z celem. Te korowody w doborze słów, korowody ze zrozumieniem co
rozmówca ma na myśli itd. Jeżeli ktoś zacząłby mi mówić o dobrej
czekoladzie, to wystarczy mi nazwa i konkrety, .... i oczywiście
rzeczona czekolada w ustach, a nie półgodzinne tokowanie o niczym. ;>
----------------------------------------------------
-----------------------------------
Tylko że naturyści (z tego, co wiem) nie preferują golizny dlatego, żeby się
dotykać:-). Oni raczej eliminują ze swojego grona ludzi, którzy chcą siędo
nich przyłączyć ze względów- nazwijmy to- erotycznych. Ot- po prostu- nagość
to ich styl bycia. Chodzi o to, by się nie wstydzić swojego ciała, i nie
wykazywać niezdrowego zainteresowania czyimś. Mój znajomy- naturysta o
takich panach, którzy przychodzą do nich się popodniecać mówi "antenkowcy"
:-)
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|