Data: 2000-12-13 20:30:12
Temat: Re: Empatia(?)
Od: "Agape" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aleksander Wysocki <o...@p...wp.pl> wrote in message news:917sn4>
> a jaka jest roznicja miedzy sympatia i empatia w Twoim rozumieniu?
Sympatia, to pozytywne emocje, zywione w stosunku do kogos. Empatia to
emocje pozytywne, lub negatywne przejete od kogos. Sympatia pomaga powstaniu
empatii, ale nie bezwzglednie - Zeby odczuwac empatie, trzeba jeszcze byc
otwartym emocjonalnie (nie blokowac emocji), byc spostrzegawczym, umiec
spojrzec na zjawiska z innego punktu widzenia niz wlasny...
> >protagonista oprocz sympatii, laczy nas jakas wspolnota doswiadczen,
ktora
> >zakladamy (moze byc faktyczna lub urojona). Dzieki temu dopiero potrafimy
> >wyobrazic sobie, ze znajdujemy sie na jego miejscu i mozemy
wspolodczuwac.
>
> z tym wyobrazaniem sobie ze jestesmy na czyims miejscu, to troche kiepsko
> widze
(ciach)
> to tylko niezgodnosc schematu dzialan zaprezentowanego przez tworce i
mojego
> wlasnego
A jednak czlowiek potrafi na pewnym etapie rozwoju, spojrzec na sytuacje, z
innej nieegocentrycznej perspektywy. Np. z perspektywy tworcy, lub bohatera
> raczej zostaly one w nas wywolane przez pewne konsekwentne
> prezentowanie ich. zamierzone zreszta przez tworce.
> a czasem tworca nie potrafi, bo mysli w calkiem inny sposob..
Tworca nie moze myslec tak jak wszyscy, musialby sie roztysiecznic :o)
Ale my mozemy meslec w ten sposob jak tworca. Popatrzec jego oczami.
> >Tylko, ze jesli ten bohater sam nadzieje sie na szable, to sami mozemy
> >syknac "z bolu". To daleko wykracza poza strach o niego.
> ojejku. bol czujesz jak ci sie cos wbija w reke.
> ale widzac jak komus sie wbija masz skojarzenie "to jest nieprzyjemne"
> i sie mozesz krzywic zimno na to patrzac. ale bolu nie czujesz, bo jak?
> zrob doswiadczenie!
No wlasnie, tutaj dochodzimy do pewnej bariery w dyskusji. Oczywiscie, nie
czuje bolu fizycznego, cos jednak czuje i nie jest to strach. Twierdzisz, ze
te emocje spowodowane zostaly sama sytuacja, ja twierdze, ze to emocje
bohatera sie udzielaja widzowi (co z tego, ze bohater jest fikcyjny, dobry
aktor odczuwa emocje na scenie)
Empatia jest bytem dosc subtelnym, nie da sie udowodnic jej istnienia ponad
wszelka watpliwosc, ale wprowadzenie tego pojecia jednak wiele wyjasnia.
> polega to na jakby "hipnozie" i zasugerowaniu celow i motywow
> ale moj swiat jest wlasny i czasem znajduja sie luki, ktorych nie
> akceptujemy
Dobrze, ale taka "hipnoza" jest cale nesze zycie. Co masz na mysli mowiac:
"moj swiat jest wlasny", przeciez sam w toku rozwoju w miazdzacej czesci
przejales swiat innych ludzi. Nauczyli cie jezyka, a wiec nauczyli cie w
jaki sposob masz nazywac i kategoryzowac wszystko co spostrzegasz.
> jeszcze raz - bohater jest fikcyjny
> on jest symbolem idei ktore sa zaprezentowane, on wiaze je "swoja osoba"
Mam wrazenie, ze widz nie odbiera bohatera jako symbolu czegokolwiek, ale
przede wszystkim jako czlowieka, ktory cos przezywa.
Pozdrawiam
Agape (Marcin Ł)
|