Data: 2000-05-20 10:00:48
Temat: Re: Etyka lekarska
Od: "JDA" <J...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Karol <c...@y...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:k39V4.4383$z...@n...tpnet.pl...
> > W oddziale w którym pracuję miałam do czynienia z 18-to letnim chłopcem
> > chorującym na to samo, zaklinał się na wszystkie świętości by go nie
> > intubować i nie podłanczać do respiratora. Nie chciał się więcej męczyć.
> > Jego rodzice dobrze to widać przemyśleli i mimo niesamowitego bólu jaki
im
> > przysparzała rychła strata syna nie spierali się z nim.
> > Powiedz w jaki sposób człowiek znajdujący się w tej sytuacji ma się
> cieszyć
> > życiem? W dużej części myślą o tym kiedy to się skończy.
> > TAK to jest brutalne, ale jak napisał Krzysiek, takie jest życie.
> > Asia
> > P.S. Dość długo pracuję i widziałam niejedną śmierć ale tego chłopca
nigdy
> > nie zapomnę.
> >
> Cześć!!!
> No cóż muszę skomentować wypowiedź Asi. Otóż rozumie wiele rzeczy o
których
> piszecie. Ale muszę przy tym dodać, że w przypadku Pawła nie było mowy o
> żadnej chęci odejścia z tego świata. Podobno powiedział przed tym
wszystkim
> co się działo: "pomóżcie mi bo się duszę". Tak więc należało ratować życie
> nawet gdy skazane było na to że kiedyś zostanie przerwane. "Takich
> przypadków nie mamy obowiązku ratować" - powiedział doktor, ale później
> dodał że :jednak zrobiło nam się go żal" - nie wiem tylko czy nie zapóźno!
> Zastanawiam się czy zamiast ratować Pawła najpierw nie podano mu czegoś na
> uspokojenie żeby "odszedł bez cierpienia" a być może później zrobiło się
żal
> gdy było już za późno. Doszło do ostrego niedotlenienia mózgu i Paweł leży
> teraz w pokoju obok z otwartymi oczami, oddycha sam - a w szpitalu właśnie
> dlatego się znalazł bo miał problemy z oddychaniem, i teraz gdy już nie ma
z
> tym kłopotów nawet nie wiem czy on jeszcze myśli i coś czuje!
> Tak więc Paweł nie poprosiłby o szybka śmierć tylko o ratunek! Kochał
zawsze
> życie i z pewnością nie poddałby się wiedząc że ma jeszcze szansę!
> Nie potępiam nikogo kto twierdzi "że tak jest lepiej" - gdy człowiek
> przestaje się męczyć. Ale czasem wydaje mi się że za bardzo uogólniamy
takie
> sytuacje, są ludzie którzy chcą wykorzystać każdą szansę nawet tą
niewielką!
> A poza tym w mojej rodzinie nikt nie jest taki wygody i na pewno nam bez
> ciężaru jaki stanowiła choroba Pawła nie będzie łatwiej.
> Karol
>
>
Witam
Ja odpowiedziałam Pawłowi Ostaszewskiemy by poprzeć całkiem sensowną
wypowiedź Krzyśka .
Podałam mu ten przykład nie twierdząc że wszyscy tacy ludzie chcę umrzeć,
napisałam "w dużej mierze".Wyrażnie też napisałam,że nie chciał się już
męczyć, a męczył się od dłuższego czasu zwróć uwagę na to, że miał 18 lat.
18-latek już trochę inaczej patrzy na świat niż 14- latek.
Ludzie i ich uczucia są tak różne i nieprzewidywalne.
Nie neguję Twojej wypowiedzi każdy ma prawo rządać pomocy i Twoje oburzenie
jest dla mnie całkiem zrozumiałe.
Zareagowałam na wypowiedź Pawła, który, niesłusznie oburzył się na Krzyśka
sprawiając przy tym wrażenie, że nie wie co to za choroba.
Z poważaniem Asia
|