Data: 2000-05-19 10:54:08
Temat: Odp: Etyka lekarska
Od: "Karol" <c...@y...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> W oddziale w którym pracuję miałam do czynienia z 18-to letnim chłopcem
> chorującym na to samo, zaklinał się na wszystkie świętości by go nie
> intubować i nie podłanczać do respiratora. Nie chciał się więcej męczyć.
> Jego rodzice dobrze to widać przemyśleli i mimo niesamowitego bólu jaki im
> przysparzała rychła strata syna nie spierali się z nim.
> Powiedz w jaki sposób człowiek znajdujący się w tej sytuacji ma się
cieszyć
> życiem? W dużej części myślą o tym kiedy to się skończy.
> TAK to jest brutalne, ale jak napisał Krzysiek, takie jest życie.
> Asia
> P.S. Dość długo pracuję i widziałam niejedną śmierć ale tego chłopca nigdy
> nie zapomnę.
>
Cześć!!!
No cóż muszę skomentować wypowiedź Asi. Otóż rozumie wiele rzeczy o których
piszecie. Ale muszę przy tym dodać, że w przypadku Pawła nie było mowy o
żadnej chęci odejścia z tego świata. Podobno powiedział przed tym wszystkim
co się działo: "pomóżcie mi bo się duszę". Tak więc należało ratować życie
nawet gdy skazane było na to że kiedyś zostanie przerwane. "Takich
przypadków nie mamy obowiązku ratować" - powiedział doktor, ale później
dodał że :jednak zrobiło nam się go żal" - nie wiem tylko czy nie zapóźno!
Zastanawiam się czy zamiast ratować Pawła najpierw nie podano mu czegoś na
uspokojenie żeby "odszedł bez cierpienia" a być może później zrobiło się żal
gdy było już za późno. Doszło do ostrego niedotlenienia mózgu i Paweł leży
teraz w pokoju obok z otwartymi oczami, oddycha sam - a w szpitalu właśnie
dlatego się znalazł bo miał problemy z oddychaniem, i teraz gdy już nie ma z
tym kłopotów nawet nie wiem czy on jeszcze myśli i coś czuje!
Tak więc Paweł nie poprosiłby o szybka śmierć tylko o ratunek! Kochał zawsze
życie i z pewnością nie poddałby się wiedząc że ma jeszcze szansę!
Nie potępiam nikogo kto twierdzi "że tak jest lepiej" - gdy człowiek
przestaje się męczyć. Ale czasem wydaje mi się że za bardzo uogólniamy takie
sytuacje, są ludzie którzy chcą wykorzystać każdą szansę nawet tą niewielką!
A poza tym w mojej rodzinie nikt nie jest taki wygody i na pewno nam bez
ciężaru jaki stanowiła choroba Pawła nie będzie łatwiej.
Karol
|