Data: 2004-05-10 07:27:12
Temat: Re: Europa
Od: "Filip Sielimowicz" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hubert" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
news:342b.000000ec.409e2e85@newsgate.onet.pl...
> Umysl jest klejnotem
> spelniajacym zyczenia, dlatego wlasnie takie nastawienie spowoduje ze zyje w
> zupelnie innym swiecie, niz ten ktory opisujesz i zupelnie inny swiat kreuje
> sobie w swojej przyszlosci. Nie jest to swiat, w ktorym wszyscy sa szczesliwi.
> Jest to jednak swiat, w ktorym wszyscy sa wolni i decyduja sami o swoim
> szczesciu badz cierpieniu. I nie trzeba czekac na taka utopie w przyszlosci.
> To juz sie dzieje!
:)
... ja też żyję w innym świecie, niż ten, który opisałem. A nawet w tym, który
opisałem,
mam duże szanse trafić do grona wysoko cenionych techników (powiedzmy, że nie tych
od socjo, ale bardziej od robo) ...
... m.in. współczucie szybko prowadzi jednak do wniosku, że nie można mylić
idei umysłu spełniającego życzenia z sytuacją przeciętnego człowieka na naszym
globie. Nie można mylić potencjału do wolności z wolnością od cierpienia.
Nie można mylić swojej sytuacji z sytuacją innej istoty. Nie można mylić potencjału
buddy z nieistnieniem cierpienia. Dla przeciętnego człowieka na naszym globie
cierpienie jest cierpieniem niezależnie od tego, czy ty/ja nazwiemy je rzeczywistym,
czy iluzorycznym.
Wizja, którą przedstawiłem jest przerysowana, ale ma wiele wspólnego z
rzeczywistością
dzisiejszą - moją i Twoją także.
Posiadanie umysłu spełniającego życzenia nie jest posiadaniem umysłu ignorującego
fakty. A fakty są takie:
Istnieje gdzieś na naszym (moimi i Twoim) świecie pewna bardzo nieprzyjemna i duża
pustynia. ktoś genialny i z pieniędzmi wpadł na pomysł, by na tej pustyni wybudować
kolejny "cud świata" - czyli wielki hotel-lunapark-centrum rozrywki - czy jakkolwiek
by tego nie nazwać. Włożył ogromne pieniądze w to, by wybudować złożone systemy
nawadniające - wyciągające wodę głęboko spod ziemi. Przeznaczenie: oczywiście
wyrafinowana rozrywka dla bogaczy, dla elit. Pomysł trochę niewypalił - ruch w
interesie
znacznie mniejszy, niż może oczekiwano, ale jakoś tam się kręci - fontanny buchają
w górę wodą prosto w rozpalone słońcem powietrze, roślinki sobie rosną, rzeczki sobie
płuną, strumyki szumią, pokoje hotelowe urządzone w jaskiniach przyjmują turystów.
W tym wszystkim jest pewien szczegół: płot.
Cały interes jest otoczony wysokim płotem oddzielającym od pustyni.
A za tym płotem, tuż, tuż, żyją ludzie. Ludzie, których życie od niepamiętnych czasów
biegnie tym samym torem - susza, czyli brak wody, żywności i środków higieny. Bieda,
głód i śmierć.
Jedyne, co się zmieniło w życiu tych ludzi po wybudowaniu lunaparku to to, że
niektórzy z nich musieli "się przesunąć" na mapie, z terenu przezeń zajmowanego.
No i pewnie mają widok na fontannę.
|