W dniu 2017-06-20 o 20:44, silvio balconetti pisze:
>
>>
>> Niektórzy jeszcze nie wyrośli z wojen religijnych.
>> O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć słabo (albo w ogóle nie)
>> wykształconych ludzi, którzy dorastali na pustyni czy w buszu bez
>> internetu i podręczników do historii, to kompletnie nie rozumiem skąd
>> się biorą w środku Europy ludzie, którzy intelektualnie są na tym samym
>> poziomie i tak jak oni marzą o kolejnych wojnach religijnych.
>>
>> Powrotu do zdrowia życzę.
>> Piotr
>>
>>
> Przespali przemiany spoleczenstw zachodnich, mysleli, ze Zachod to tylko
> pelne sklepy, prawdziwe pieniadze, MacDonaldsy, pornusy w telewizji i
> Heineken w sklepie. A poza tym swiat obraca sie tak jak go opisywali
> Sienkiewicz, Szklarski, Fiedler i Centkiewiczowie. Takie dinozaury na
> peryferiach Europy.

Przespali lekcje w szkołach. A to wina i porażka systemu edukacji.
Pisząc "systemu" mam na myśli ludzi oczywiście.

Świat się zmienia w tempie odchudzania ścieżek w procesorze, a metody
nauczania (i tego co uczą) są rodem z XIX wieku. System testów nie różni
się specjalnie od klęczenia na grochu w kącie klasy - służy
formatowaniu umysłu pod szablon. Zamiast nauki myślenia, funduje się
ludziom kreacjonizm na lekcjach religii za publiczne pieniądze. Nikt tej
utopionej kasy nie liczy. Nauka nie jest traktowana jak inwestycja, lecz
jako koszt.

Nie lubię uogólniać i oczywiście zdarzają się perełki, ale zderzają się
z ogólną inercją tumiwisizmu nienadążającego za zmianami
technologicznymi, demograficznymi i ludźmi pozbawionymi wyobraźni.

W pewnym sensie nadal tkwimy w średniowieczu, gdzie uprzywilejowana
kasta potrafiła czytać, a cała reszta orała pola i łowiła ryby.
O ile w tamtych czasach można to było wytłumaczyć szczęściem/pechem w
zależności gdzie kto się urodził (i czy w zasobnej w talarki rodzinie),
o tyle w dzisiejszych czasach to usprawiedliwienie może być tylko
częściową wymówką. Przynajmniej w tych "cywilizowanych" częściach świata.
Moim zdaniem, po prostu, na żywo obserwujemy zmiany ewolucyjne. Przecież
to nie było tak, że neandertalczycy wymarli z dnia na dzień. Te 25 tys.
lat, to wcale nie było aż tak dawno.

Pozdrawiam
Piotr