Data: 2000-12-27 19:22:22
Temat: Re: Eutanazja
Od: Roman <r...@d...dk>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przykro mi, ze zostalem zle zrozumiany. Moja awersja byla przeciw
przypisywaniu w tym wypadku Holendrom zlych zamiarow, a wrecz
ekonomicznego zysku na eutanazji. Nie wypowiadalem sie na temat
konkretnych przypadkow i dalekie mi jest pouczanie ludzi jak maja zyc i
co maja czuc. W przypadku poszczegolnych przypadkow nalezy skoncentrowac
sie na pomocy konkretnemu pacjentowi, a metody nie musza byc
sankcjonowane prawnie jako prawo do usmiercenia. Bardzo Ci wspolczuje,
ale nie wydaje mi sie ze metoda parlamentarnego usankcjonowania
eutanazji jest w stanie zastapic dobra opieke lekarska i pielegniarska.
Molgbym dac wiele przykladow gdzie sprawy ludzi nieuleczlnie chorych
byly rozwiazywane bez eutanazji a mimo to z calkowita aprobata pacjenta
i jego rodziny.
przdrawiam
roman
Jola L-L wrote
> > >
> > > Fakt, zeby o czyms pisac, trzeba wiedziec cokolwiek na ten temat.
> ciach...
> > > Pozdrawiam
> > > Jarosław Łączkowski
>
> Moj ojciec kilka lat temu umieral na stwardnienie zanikowe
> boczne -SLA-jestem za eutanazja- bo go bardzo kochalam...
>
> Jola
|