Data: 2002-01-10 11:47:14
Temat: Re: Fat burners
Od: "Ana" <a...@e...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a1jkk3$rnk$2@news.tpi.pl...
(ciach)
> Problem z odchudzaniem mają zwykle kobiety, które reagują żarłocznością na
> stres. One przeważnie coś dojadają i z tego powodu organizm nie sięga do
> własnych zapasów mając ciągłe dostawy z zewnątrz. W takim organiźmie
zanika
> szlak produkcji lipazy lipoproteinowej, enzymu, który uwalnia kwasy
> tłuszczowe z własnych zapasów tkanki tłuszczowej. Osoby takie mają bardzo
> duży problem z chudnięciem. Nie ma na to żadnych wspomagaczy, bo trzeba by
> było wstrzykiwać im brakujący enzym. Zjeść go się nie da, bo to białko,
więc
> ulegnie rozkładowi na aminokwasy. Jedynym ratunkiem jest stosowanie prądów
> selektywnych, które miejscowo wymuszają wydzielanie się noradrenaliny,
> hormonu uaktywniającego rozkład tłuszczy. Także cierpliwość jest pożądana,
> bo wszak w końcu produkcja lipazy może się uaktywnić. Jednak szansa na to
> podczas typowego warzywno-owocowego odchudzania jest nikła, bo w takim
> odżywianiu brak jest odpowiednich ilości aminokwasów do produkcji enzymów.
>
> Pozdrawiam
> Leszek
>
Dzięki za odpowiedź. Ponieważ nie ukrywam, że od początku stycznia podjęłam
kolejną próbę zrzucenia nadwagi,
a z charakteru oporna jestem wszelakiego rodzaju wymyślonym przez kogoś
innego dietom (mówiąc krótko: lubię sama decydować o tym co będę jadła),
zaczęłam skupiać się właśnie na jarzynach i owocach. Czy sądzisz że powinnam
dołączyć do tego również produkty białkowe, żeby uaktywnić produkcję lipazy?
A jeśli tak to jakiego rodzaju białko?
Pozdrawiam
AniaK
|