Data: 2002-11-06 10:55:40
Temat: Re: Felieton MN - zmilcze
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr> wrote in message
news:20021104160223.WQWB4035.viefep12-int.chello.at@
jupiter...
>
> Nie bede pisac jak mi zle i smutno. Puste godziny dluza
> sie w nieskonczonosc. Nie widze wyjscia z czarnego tunelu
> depresji. Czy mam tak zyc nijako i samotnie juz zawsze?
Chce Ci cos napisac, ale nie wiem co. Pocieszac... ale co napisac,
nieprzejmuj sie, bedzie lepiej? Bedzie - ale jak "tam" dojsc?
> Nie bede mowic jak bardzo martwie sie o moja
> osiemdzesieciotrzyletnia Mame, ktora igra ze zdrowiem jak
> kilkunastoletnia smarkata.
Ze starszymi osobami tak jest. Moze oni nie chca juz trzymac sie tak
bardzo tego zycia?
> Zmilcze jak bardzo doskwiera irracjonalny niepokoj.
Brrrr, wspolczuje.
> A do tego fantomy z przeszlosci,
> ktore strasza swa bezwzglednoscia i martwota. Czy nie jest
> mi dane zyc w zgodzie ze soba i w pokoju ducha?
"Demony przeszlosci" - oj, to jest problem. Chyba trzeba sie
z nimi po malutku skonfrontowac (latwo powiedziec)
> Nie podziele sie z nikim moim smutkiem i lekiem. Moja
> rozpacza, ktora przeslania mi niebo.
> Wszyscy inni maja sie
> tak dobrze. Zyja zdrowym rytmem racjonalnego, "normalnego"
> zycia.
Juz sie dzielisz - dobrze! Charakterystyczne jest to ze czlowiek
nie ma sily sie dzielic rozpacza i to ze inni wygladaja jakby
zyli "zdrowym rytmem".
> Czy to zycie jest dla mnie stracone? Dlaczego nie ma
> juz we mnie nadziei?
Oczywiscie ze nie (co to znaczy stracone?)
Moze wlasnie musisz tego doswiadczyc? Moze cos znalesc?
> Nie poskarze sie na moja samotnosc. Sama ja wybieram,
> holubie. Choc mi ciazy. Choc tak boli.
Moze nie masz wyjscia? Moze wybralas najmniesze zlo?
Czemu bliskosc kogos rani?
Pozdrawiam, Duch
|