Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Felieton MN - zmilcze

Grupy

Szukaj w grupach

 

Felieton MN - zmilcze

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-11-05 07:43:34

Temat: Felieton MN - zmilcze
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

ZMILCZE...



Nie bede pisac jak mi zle i smutno. Puste godziny dluza
sie w nieskonczonosc. Nie widze wyjscia z czarnego tunelu
depresji. Czy mam tak zyc nijako i samotnie juz zawsze?

Nie bede mowic jak bardzo martwie sie o moja
osiemdzesieciotrzyletnia Mame, ktora igra ze zdrowiem jak
kilkunastoletnia smarkata. Co bym dala, by ujac Jej lat,
dodac sil i otuchy? Sil i otuchy, ktorych mnie samej
braknie.

Zmilcze jak bardzo doskwiera irracjonalny niepokoj.
Wszystko w rozdygotanych impulsach leku o terazniejszosc i
czarno widziana przyszlosc. A do tego fantomy z przeszlosci,
ktore strasza swa bezwzglednoscia i martwota. Czy nie jest
mi dane zyc w zgodzie ze soba i w pokoju ducha?

Nie podziele sie z nikim moim smutkiem i lekiem. Moja
rozpacza, ktora przeslania mi niebo. Wszyscy inni maja sie
tak dobrze. Zyja zdrowym rytmem racjonalnego, "normalnego"
zycia. Czy to zycie jest dla mnie stracone? Dlaczego nie ma
juz we mnie nadziei?

Nie poskarze sie na moja samotnosc. Sama ja wybieram,
holubie. Choc mi ciazy. Choc tak boli. Izoluje sie w
zakletym kregu cierpienia. Jak ten skorpion, ktory zada
sobie smiertelny cios. Czy nie moge zmienic mego losu?

Zaloze sidla na czarne mysli, ktore jak te czarne ptaki
rozsadzaja mi glowe. Zabronie sobie uczuc, ktore sacza sie
we mnie jak trucizna. Czy podolam? Czy zniose samotnosc?
Chyba nie. Zawierzylam Ci moje rozterki i od razu zrobilo mi
sie razniej.




Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka







--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-11-05 10:19:11

Temat: Re: Felieton MN - zmilcze
Od: Marsel <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

w poprzednim art. <20021104160223.WQWB4035.viefep12-
int.chello.at@jupiter>,
szanowna kol. Magdalena Nawrocka pisze, ze:
> ZMILCZE...
<...>

welcome back :)

--
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-05 11:20:46

Temat: Re: Felieton MN - zmilcze
Od: Aleksandra <a...@u...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Nie bede pisac jak mi zle i smutno. Puste godziny dluza
> sie w nieskonczonosc. Nie widze wyjscia z czarnego tunelu
> depresji. Czy mam tak zyc nijako i samotnie juz zawsze?


No cały czas nie wiedziałam, czego mi na tej
liscie brakowało od dłuższego czasu...:-)
Teraz wiem czego i kogo.

serdecznosci,
Aleksandra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-05 13:32:50

Temat: Re: Felieton MN - zmilcze
Od: "Sarna" <g...@e...co.uk> szukaj wiadomości tego autora


"Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr> wrote in message
news:20021104160223.WQWB4035.viefep12-int.chello.at@
jupiter...
> ZMILCZE...
>
>

>
> Nie podziele sie z nikim moim smutkiem i lekiem. Moja
> rozpacza, ktora przeslania mi niebo. Wszyscy inni maja sie
> tak dobrze. Zyja zdrowym rytmem racjonalnego, "normalnego"
> zycia.

a z tym to sie juz nie zgodze...nigdy nie mysl w ten sposob!
Jestem przekonana ze kazdy ma mniej lub bardziej podobne do tej chwile,nie
kazdy jednak potrafi i ma odwage o tym tak otwarcie i poetycko pisac..
mozesz byc pewna ze masz tutaj wiele bratnich dusz i nawet jesli czesto nikt
nie odpisze na Twoje felietony,to tylko dlatego,ze nie ma nic wiecej do
dodania....

pozdrawiam Cie serdecznie i trzymam kciuki

sarna

I nie poddawaj sie!


>Czy to zycie jest dla mnie stracone? Dlaczego nie ma
> juz we mnie nadziei?

pamietaj ,ze

"Przyplyw zawsze powraca"




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-05 17:25:24

Temat: Re: Felieton MN - zmilcze
Od: "Viadro" <u...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

witamy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-06 10:55:40

Temat: Re: Felieton MN - zmilcze
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr> wrote in message
news:20021104160223.WQWB4035.viefep12-int.chello.at@
jupiter...
>
> Nie bede pisac jak mi zle i smutno. Puste godziny dluza
> sie w nieskonczonosc. Nie widze wyjscia z czarnego tunelu
> depresji. Czy mam tak zyc nijako i samotnie juz zawsze?

Chce Ci cos napisac, ale nie wiem co. Pocieszac... ale co napisac,
nieprzejmuj sie, bedzie lepiej? Bedzie - ale jak "tam" dojsc?

> Nie bede mowic jak bardzo martwie sie o moja
> osiemdzesieciotrzyletnia Mame, ktora igra ze zdrowiem jak
> kilkunastoletnia smarkata.

Ze starszymi osobami tak jest. Moze oni nie chca juz trzymac sie tak
bardzo tego zycia?

> Zmilcze jak bardzo doskwiera irracjonalny niepokoj.

Brrrr, wspolczuje.

> A do tego fantomy z przeszlosci,
> ktore strasza swa bezwzglednoscia i martwota. Czy nie jest
> mi dane zyc w zgodzie ze soba i w pokoju ducha?

"Demony przeszlosci" - oj, to jest problem. Chyba trzeba sie
z nimi po malutku skonfrontowac (latwo powiedziec)

> Nie podziele sie z nikim moim smutkiem i lekiem. Moja
> rozpacza, ktora przeslania mi niebo.
> Wszyscy inni maja sie
> tak dobrze. Zyja zdrowym rytmem racjonalnego, "normalnego"
> zycia.

Juz sie dzielisz - dobrze! Charakterystyczne jest to ze czlowiek
nie ma sily sie dzielic rozpacza i to ze inni wygladaja jakby
zyli "zdrowym rytmem".

> Czy to zycie jest dla mnie stracone? Dlaczego nie ma
> juz we mnie nadziei?

Oczywiscie ze nie (co to znaczy stracone?)
Moze wlasnie musisz tego doswiadczyc? Moze cos znalesc?

> Nie poskarze sie na moja samotnosc. Sama ja wybieram,
> holubie. Choc mi ciazy. Choc tak boli.

Moze nie masz wyjscia? Moze wybralas najmniesze zlo?
Czemu bliskosc kogos rani?

Pozdrawiam, Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-06 17:54:45

Temat: Re: Felieton MN - zmilcze
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Magdalena Nawrocka"
Zawierzylam Ci moje rozterki i od razu zrobilo mi
> sie razniej.

Wiec nie milcz. Tego sie boisz najbardziej. Nie zmagaj sie z tym, nie
potrzeba. Nie musisz byc sama b a r d z i e j niz jestes. To twoj wybor.
Tak, kontakt ze swiatem to ryzyko cierpienia. Caly czas ktos ugodzi, ludzie
choruja, umieraja, caly czas dzieje sie cos zlego...
Ale przeciez nie tylko.



Wiesz, gdzie lezy tajemnica? W tym aby umiec cieszyc sie BARDZIEJ niz
martwic. Aby chwile radosci dostarczaly wiecej zdrowej energii, niz
zmartwienia destrukcji. Ba, nawet destrukcja, jak sie jej dobrze przyjrzysz
niesie ze soba zbawienny spokoj, wyciszenie do lagodnego unoszenia sie ze
swiatem - a nie przeciw niemu.

Bo cierpienie jest czescia czlowieczego losu. Wazna czescia. To wlasne uczy
nas jak nie zadawac go innym...

Nie jestes sama i nigdy nie bedziesz. Na szczescie.

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Do Kasi N.
Aborcja i etyka - PODSUMOWANIE
Sny...
Potrzebuję drobnej pomocy...
Sens zwiazku na odleglosc

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »