Data: 2010-10-17 01:20:46
Temat: Re: Fenomen "Żyda".
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:zy43ye6qyxnl.1eg4xc592g0qz.dlg@40tude.net...
> Brydżyk rodzinno-towarzyski w toku, tatar zeżarty, szarlotka w resztkowym
> stanie, drożdżówka rośnie cokolwiek leniwie, zanim wyląduje w piekarniku -
> więc późnonocny (to lubię) czas oczekiwania mi plonuje refleksją... Tym
> razem nad fenomenem, jakim jest generalnie pejoratywne w żydowskim
> odbiorze
> użycie przez nie-Żyda słowa "Żyd"... Tymczasem nikt inny na całym swiecie
> nie dostaje histerii/sraczki na dźwięk niezbyt delikatnie wypowiedzianej
> nazwy swej narodowości, w tym oczywiście nie dostają jej np Polacy.
> Oczywiście zdarza się, że ktoś użyje słowa "Polaku" czy "Polaczku"
> ewidentnie jako inwektywy, ale... czy my z tego powodu zaraz tworzymy radę
> do spraw zniesławień, czy my podnosimy zorganizowany tumult w reakcji na
> takie przypadki? Czy znane nam generalizowanie polskich złych cech i
> przypisywanie ich całemu narodowi staje się dla nas jakimkolwiek powodem
> do
> akcji protestacyjnych? Czy odwoływanie się do naszej martyrologicznej (jak
> u Żydów) przeszlości stanowi dla nas jakąkolwiek podstawę do żądającego
> stanowiska wobec innych? Czy wytaczamy procesy? Czy grozimy sankcjami
> prawnymi?
> Co jest takiego w mentalności tego narodu, że go nikt (generalnie) nie
> lubi?
Aszkenazi to sekta religijna, ale nie są to Żydzi, choć tak o sobie
mówią. Nazywanie Żydami przyjmują tak jak i my - Polacy jako próbę obrazy.
Po prostu podszywanie się pod żydostwo to tylko jeszcze jeden geszeft, który
rodzi następne w wyniku działania np. Holocaust Ind.
|