Data: 2002-03-19 21:48:26
Temat: Re: Fleczer czy coś takiego w zębie
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <h...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Przemo" <c...@d...alter.pl> napisał w wiadomości
news:a78adc$1kf$1@news.tpi.pl...
> Byłem u dentysty, mo mi się ułamał mały kawałeczek szóstki. Wyczyściła
(dość
> długo to robiła, bo ząb był dość głęboko miękki) i założyła jakiś
"fleczer?"
skoro zalozyla fleczer (material do wypelnienia tymczasowego - czasami tez
tlenek cynq) to zabek musiales miec mocno uszkodzony i pani bala sie ze
zwariujesz z bolu przy dalszych zabiegu. dlatego cie znieczulila . nie
jestem dentysta - mowie z autopsji jako pacjent :-)) a czy mozna uniknac?
hmm ja unikam bardzo prosto - kaze sie znieczulic na dzien dobry i wtedy
mozemy sobie borowac, usuwac nerwy itd. obie w wersji bezstresowej - ja bo
wiem ze nie bedzie bolalo, pani dentystka - bo wie ze pacjentka nie bedzie
skakac po fotelu:-)) jakby jeszcze ktos wymyslil fajniejszy sposob
znieczulania niz zastrzyk w dziąslo:-))
HaNkA PaCjEnTkA :-)
--
"Zapamiętaj sobie, że mnie wszystko wolno i w stosunku do wszystkich"
GG 1119297
|