Data: 2005-12-16 13:29:48
Temat: Re: Forum dla młodych małżeństw
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jolanta Pers <j...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
> Znaczy, darmowa niańka,
Przyznam, bardziej myślałam o tym, że dziecko spędza czas z kimś z
rodziny, kto się zawsze lepiej nim zajmie niż osoba obca.
A potem odbierze z przedszkola, pomoże w lekcjach, inteligentniej niż
najęta Ukrainka.
Niestety moja matka pracuje i musiałam nająć opiekunkę, wtedy
żałowałam, a teraz jak dziecko po szkole wraca do domu, mimo, że może
siedzieć samo, kontrolowane przez telefon, to jestem spokojniejsza jak
mam świadomość, że jest z nim ktoś z rodziny.
> tanie mieszkanie, wikt i opierunek są ważniejsze niż
:))))) Kiedyś Ci pokażę rachunki za 80-letni dom w centrum Warszawy.
Nie wiem skąd u Ciebie głeboko zakorzenione przekonanie, że mieszkając
z rodzicem(ami) jest się na ich utrzymaniu. Ja mam wrażenie, że raczej
jest odwrotnie, od pewnego momentu to rodzice mieszkają w Twoim domu i
raczej Ty im pomagasz, nie tylko finansowo.
W każdym razie tak było w kolejnych etapach mojej, wielopokoleniowej
rodziny, w której największym problemem było w jaki sposób przekazać
prawo własności dziecku.
> czucie się u siebie, poczucie prywatności i - last but not least - możliwość
> zdecydowania, jakie kafelki ma się w kuchni?
Zawsze w _naszym_ domu czułam się u siebie i nie miałam problemów z
prywatnoscią. O kafelkach w kuchni też współdecydowałam odkąd
pamiętam. Chyba po prostu zyłyśmy w innym modelu rodziny, mieszkanie
we wspolnym domu, który się dziedziczy, wraz z dopowiedzialnością za
niego, z pokolenia na pokolenie, to trochę co innego, niż mieszkanie
kątem w bloku _u rodziców_.
Co innego mieszkać u rodziców, a co innego z rodzicami.
> O matko, nigdy tego nie
> zrozumiem. I chyba nie chcę rozumieć.
Szkoda, bo to mogłoby dać Ci inny obraz świata niż ten oparty na walce
pokoleń.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
|